Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alyssa milano11

Mam żal do matki, że nie stanęła w mojej obronie gdy uderzył mnie brat!

Polecane posty

Gość alyssa milano11

Jakieś 3 miesiące temu doszło do kłótni między moim bratem a mną w wyniku, której uderzył mnie tak mocno, ze poroniłam. Mój mąż pracuje za granicą zjeżdża raz na miesiąc i nie było go. Ja mieszkam razem z chorymi rodzicami którymi się opiekuję. Mojemu bratu chodzi o dom po matce, które ma przypaść mnie za opiekę. On chciałby go dla siebie mimo, że nic rodzicom nie pomaga. Obraził się po tym (jakby to była moja wina) i nie przychodził ani on ani bratowa, która zwyzywałą mnie wtedy od kurw. Zadzwoniłam na policję i wniosłam skargę na brata. Jakiś czas temu brat przyszedł do domu i matka zamiast kazać mu spierdalać albo chociaż mnie przeprosić to latała wokół niego jak nakręcana zabawka. A on jej powiedział, że to ja jestem winna bo go sprowokowałam! Wyobrażacie sobie? nie dość, że starciłąm przez niego dziecko to jeszcze muszę tego zwyrola oglądać w swoim domu! Zrobiłam matce awanturę, a ona nic się nie odezwała jeszcze zwymyslała mojego męża, że nie było go w czasie tej awantury i nie stanął w mojej obronie! Czuję się taka bezradna, chciałam się wyprowadzić ale boję się o rodziców mimo wszystko! Prosiłam mamę żeby z bratem pogadała, ale ona ma to w dupie! Zawsze było tak, że latała wokół innych dzieci a mnie traktowała jak gówno i żaliła się do nich jaka to ja jestem zła! Każdy mnie traktuje jak piąte koło u wozu, straciłam całą nadzieję, jestem w strasznej depresji nie wiem jak z tego wyjść....chciałabym wyjechać jak najdalej, zostawić to wszystko, nawet męża i rozpocząć nowe życie, ale boję się, że sobie nie poradzę. Zapisałam się do szkoły fryzjerstwa i mam nadzieję, że potem mając fach w ręku wyjadę stąd jak najdalej, najlepiej za granice bo mam dość. A, i jeszcze mój brat robui w domu rodziców wódkę. I matka mu na to pozwala. Właśnie dlatego przyszedł bo mu wódki brakło, czuję się taka upokorzona. Matka tego nie rozumie jak brat mnie skrzywdził, dla niej ważne jest tylko żeby nikt się nie kłócił ale się tak nie da w tej rodzinie! Jak myślicie, mogę zadzwonić na policję i podać brata o wytwór wódki? wiem, że to wszystko brzmi jak kosmos ale w takiej patologii właśnie żyję i nie mam sił by się wyrwać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adrianna ***
zostaw mu wódkę, podaj go o to, że poroniłas w wyniku znęcania się to akurat mu się należy jak psu zupa :P I jesli mogę radzić- zabieraj rodzine i szukaj innego domu, bo sie wykończysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz patologiczną rodzinę
poza tym nie rozumiem ? nei masz zawodu a płodzisz dzieci ? skoro uważałaś że matka Cię krzywdzi to po choinkę z nią mieszkasz ? po to by wydymała Cię po raz kolejny ? będziesz się nią opiekować a na końcu i tak zapisze dom bratu trzeba było się wyprowadzić na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz patologiczną rodzinę
bierz dupę w troki i jedź do męża za granicę po cholerę będziesz mieszkać z rodzicami, chcesz całe życie patrzeć na awantury i pretensje ? zazwyczaj tak jest w dużych rodzinach że rodzeństwo kłóci się o majątek i ma złe relacje, więc najlepiej nie liczyć na spadek po rodzicach ale liczyć wyłącznie na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alyssa milano11
miałam iść na studia, ale dziecko "pokrzyżowało" mi plany... potem wpadłam w taką depresję, że dopiero teraz z tego jakoś wychodzę...i myślę o fryzjerstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alyssa milano11
masz rację, ale najpierw chciałabym skończyć szkołę i mieć ten zawód. Uczę się teraz szwedzkiego i myślę, żeby włąśnie pojechać za granicę do szwecji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alyssa milano11
zgłosiłam, ale matka zadzwoniła potem bez mojej wiedzy na plicję i odwołała zeznania. powiedziała, żebym nie robiła syfu w rodzinie, wiem, że głupio zrobiłam, że nie walczyłam, ale byłam zbyt skołowana i bezradna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze na pewien czas wyprowadz sie do przyjaciolki albo jak najwiecej czasu spedzaj poza domem aby twoja mama zobaczyla jak bardzo moze liczyc na swojego ukochanego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, offerma ma rację :O Takie kurwy jak ty trzeba napierdalać, skoro nie masz do siebie szacunku i nie zostawiłaś całego tego syfu za sobą, opiekujesz się nadal rodzicami, to nie jesteś nic warta :O Przykro mi bardzo, ale to fakt. Powinnaś wypiąć się na taką rodzinkę, nie bądź słaba. Straciłaś dziecko i zostałaś upokorzona, powinnaś ich nienawidzić a nie im pomagać :O Co z tobą nie tak? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
ściemniasz.NIEMOŻLIWE jest odwołanie zeznań przez inną osobę. Jakieś głupie prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×