Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agnieszk@@

bede samotna mama:((

Polecane posty

jestem w 6 miesiacu ciazy, dokladnie 24 tydzien, facet mnie zostawil twierdzac ze tak bedzie lepiej dla dobra dziecka, przy tym mowil mi ze nie jest pewny tego co do mnie czuje, raz usłyszałam jak mówił do kolego bo zadzwonilam do niego a on nie wiedzial ze odebral ze -jakby mial wybor nigdy by nie mial baby- a ja lezalam wtedy w szpitalu, pozniej uslyszalam od niego zebym wkoncu zaczela myslec logicznie, ze to nie ma sensu, ze nic nas nie laczy oprocz jakis rozmow o jedzeniu czy jakis pierdol i sexu....dodam ze jestesmy czy bylismy razem pond 8 lat..zwiazek partnerski...ja mialam nadziej na jakies osiwdczyny czy cos a on mi wzamian powiedzial ze on nigdy nie chial sie zenic. wczesniej mi mowil za kazdym razem jak z nim zrywalam (bo nie chial zrobic kroku do przodu) ze chce sie zenic , mieszkac ze mna itd...wiec uslyszlam ze on nigdy nie chcial sie zenic , co wiecej staralismy sie o dzieco, on mi mowil jak mamy miec razem dzeicko skoro nie chce sie kochac, a pozneij uslyszlam ze on nie wiedzial ze mozemy miec razzem dziecko.. dodam ze mieszkam w anglii, odkad zaszlam w ciaze mieszkamy ze soba, on niby pozniej jak zerwal ze mna mowil ze sie zawiodl bo niby obiecywalam mu ze bedzie inaczej jak zamieszkamy razem, owszem mowilam mu tak, ale to nie znaczylo ze on tez nie ma zmienic paru rzeczy w zyciu...jak i wczesneij tak i teraz chodzil sobie 4 razy w tygodniu na silownie, wracal po 7 do domu, on konczy prace o 2 ja o 5, mial do mnie pretensje wczesneij zanim zaszlam w ciaze ze siedze tylko w domu i nic nie robie, dodatkowo teraz niedawno uslyszalam ze jakies babce mowil na silowni jakby on to chial zebym ja chodzila tak samo na silownie...wiec znow mnie to dobilo lezalam 5 razy w szpitalu, pierwsze 2 razy tam sie jeszcze martwil, ale pozneij to juz czulam jaby wymuszalnie ze mial do mnie przyjsc czy cos, raz wrocilam ze szpitala poprosilam go aby nie szedl na silownie bo wymiotowalam, ale powiedzial ze NIE ze on i tak idzie i poszedl, a ja wyladowalam znow w szpitalu..tak wlasnie moglam liczyc na niego, ale on tego i tak nie rozumial jak mu mowilam, juz wtedy zaczelo byc bez sensu pozneij uslysszlam od niego te slowa co mi napislam wyzej, chodzilam sie do niego przytulac a on zaraz chcial sie kochac wiesz szlam od niego, chcialam z nim rozmawiac ale on zawsze mowil zebym zaczela myslec i ze to nie ma sensu, plakalam a on nic na to mieszkamy nadal razem.. zdecydowalam sie zjechac do polski na swieta i juz nie wracac, on na to ze to moja decyzja, i jeszcze mowil ze on wie ze ja bym chciala uslyszec od niego zebym nie jechala, ale on tego nie powiem, zalamka znow... niewiem co robic, bije sie ciagle z myslami co mam robic, czy on ma jakies zalamnie czy porpstu naprawde mnie nie chce... zdecydowlaam ze faktycznie zjade do poslki, cala rodzina jest ze mna i mowi ze bedzie mi pomagac kocham go bezgranicznie, i choc wczesniej juz tyle dawalam mu szans, wybaczylabym i teraz jakby tylko przyszedl i przeprosil, ale jak widze nato sie nie zapowiada, wewnetrznie czuje ze juz wiecej nie powiennam mu dawac szans, ze on na mnie poprostu nie zasluguje, ale serce mnie boli jak pomysle ze mam wyjechac i nie widziec go wiecej, a bede wychowywac jego dziecko on spi teraz w drugim pokoju, w ciagu dnia chodzi po domu jakby nigdy nic, dzis rano poszlam sie przytulic do niego, polozyl najpierw reke na brzuchu ale pozniej znow zaczol rece pchac w majtki, mowilam ze zaraz pojde itd, tak z 20 min sie z nim silowalam, w sumie nie wiem czemu wczesneij nie wyszlam, i mowie mu ze zaraz wyjde, a on wtedy , gdzie??? ale znow zaczol dotykac mnie, i mowie ide!, a on to- to idz!!, poszlam do pokoju, placz...on przychodzi sie ubierac do sklepu bo szafe ma u mnei w pokoju i pyta co chce ze sklepu, i mowi ze dopiero bylam sie u niego przytulac a teraz sie juz nie odzywam..taka banie mi robi porpsotu.... tak sobie chodzi po domu wlasnie jakby nigdy nic, gadac chce ze mna, pyta o to czy sramto ,ale nic wiecej, zaczynam gadac a on na wszystko- niewiem, jego jedyna odpowiedz jestem ogolne zalamana, bo ciagle bije sie z wlasnymi myslami, tak mi ceizko na sercu itd..wszyscy mowia dla dobra dziecka sie nie denerwuj ale tak sie nie da:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
"kocham go bezgranicznie," "...kocham tylko tych co na to zasłużyli..." Ty tez zacznij... Zwykła #$%^& nie facet, jak można sie tak zachować/zachowywać. Dno i kompletne zero. Daj sobie z nim spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiuchna
Wracaj kochana do kraju i już stąd nie wyjeżdżaj. Zacznij cieszyć się tym, że bedziesz matką. O ojcu dziecka zapomnij - on się nie nadaje ani na ojca, ani na partnera. Masz oparcie w rodzinie - dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena 28
Dziecko ma się zdrowo rozwijać w Twoim brzuszku bez stresów więc przestan myśleć o tym narcystycznym partnerze on sam przyjdzie na kolanach jak zmądrzeje i dorośnie do roli ojca tak i tak będziecie razem bo dziecko łączy a radość jest niesamowita dużo zdrowia dla Ciebie przyszła mamo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam ...wiem ze tak powinnam zrobic, ale bije sie ciagle zmyslami i boje sie ze sobie nie poradze w polsce, bo znamy polskie realia, rodzina mi chce pomoc i chyba nigdy sie za to nie odwdziecze..jestem glupia i mysle ze on sie zmini, ale wiem ze na niego juz nie moge liczyc skoro w takim momencie zycia tak mnie i nunie potraktowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
"narcystycznym partnerze" Dla mnie zwykły kawał wyrachowanego chooja... "pozneij uslysszlam od niego te slowa co mi napislam wyzej, chodzilam sie do niego przytulac a on zaraz chcial sie kochac wiesz szlam od niego, " "dzis rano poszlam sie przytulic do niego, polozyl najpierw reke na brzuchu ale pozniej znow zaczol rece pchac w majtki," Chcesz z kimś takim spędzić reszte życia? Ile on ma lat, że się zachowuje jak niewyżyty 16-latek? Niech sobie zwali jak go swędzi, co za zjeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna samotna matka
Kochana uciekaj od tego toksycznego związku. Nie jest ciebie wart, masz dziecko które kochasz wiec troszcz sie o niego. Ja byłam w podobnym związku, z cholernym egositą myslacym tyko o sobie, seksie i swoich potrzebach, mam syna 4 letniego, po roku odeszłam od niego zostawiłam go bo nie dałam już sobie rady, to nie był człowiek do życia robiła mi takie same huśtawki nastrojów jak tobie, bawił się, grał itd nie tego potrzebowałam bedac w ciaży czy pużniej gdy dziecko się urodziło, cholerny dupek i tak się nie zmienił, taki typ sie nie zmienia, mój myślał ze ja bede chciała wrucić i błagac go na kolanach o to by to on dał mi szanse bo sobie nie poradze bez niego, bo przecież to był cudony tatuś taki jak twój chłopak, dzieki rodzinie i rodzicom szybko stanełam na nogi, wruciłąm na studia które skonczyłam teraz, syn chodzi do przedszkola aja odzyłam, z ojciec dziecka syn nie ma kontaktu bo przecież go syn nie interesuje, ma go w dupie, nie dzowni nie kontaktuje się, płaci alimenty na syna, syn go wogule nie zna i bardzo dobrze bo taki człowiek nie zasługuje na nic. Wiec uciekaj puki mozesz, nie patrz na te 8 lat straconych bo ja miałam 4, patrz na przyszłość, na dziecko by było zdrowe bys ty donosiła ciąze, wrócisz do Polski zaopiekują sie tobią i życie sobie ułożysz od nowa tak jak ja to robie i uwirz mi samotna matka nie musi byc zawsze sama są jeszcze porzadni faceci na świecie którzy potrafią zaakceptować nawet cudze dziecko a własny ojciec ma je w dupie ale tak jest i tego nie zmienisz, odejdz od niego bys to ty miała satysfakce ze go rzucasz zeby to on się płaszczył przed toba, zrozumiał co stracił, mój 3 lata jeszcze nie zrozumiał ale nie załowałam ani dnia tej decyzji wiec napewno i ty bedziesz jeszcze szczesliwa tak jak ja mimo to ze jestem sama ale ktoś się pojawił i licze na to ze moje życie nabierze jeszcze bart. Trzymaj się i badz silna a nie patrz na niego miejs woje zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna samotna matka dziekuje za to co napsialas, taka iskierka jestes... mialam wlasnie pytac czy ktosbyl wpodonej stuacji i jak sie zyciu ulozylo:)) dziekuje ci, jakos lzej mi juz na sercu:)) naprawde podziwiam sie za to co zrobilas:) trzeba duzo odwagi aby tak postapic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubi nielubielubielubie
nie mart sie, jak nie wroci do ciebie to dostaniesz alimenty na dziecko i na siebie od niego,on sam bedzie sie prosil bys go przyjela,twoja sprawa, nie denerwuj sie bo odbije sie na dziecku i urodzi sie dziecko z wrodzona nerwica, bedzie nadpobudliwe, bedziesz mial problemy wychowawcze z nim, spokojna badz mimo stresow, mowi ci z serca ja tak mial teraz moje dziecko jest bardzo zywe ,zdrowe ale szybko sie denerwuje o byle co z powodow moich klopotow mezem w ciazy, facet to swinia ,teraz to juz wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj partner to w ogole
zwykle zero, ale ty tez masz nierowno pod deklem, skoro tak sie nie szanujesz i pozwalasz sie traktowac jak ostatni smiec. Jezeli on sie tak zachowuje, a ty piszesz ze go kochasz, to chyba lubisz jak cie ktos szmaci. Idz do psychologa, kazdy ci powie ze masz sie leczyc. No chyba ze czekasz, az cie twoj ukochany zacznie lac i wtedy zmadrzejesz (choc znam i takie, co nawet wtedy nie dostaja rozumu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna samotna matka
kochana nie masz na co czekac, trzeba podjąc zarz a dobra decyzje nie łudzić się ze on zmieni, że zobaczy że cie traci to zmądrzeje uwierz mi tak się nie stanie nigdy, to nie jest odpowiedzialny człowiek na męża czy ojca, nie nadaje sie do życia, znim łatwo nie bedziesz miała nie bedziesz nigdy szczesliwa i wczesniej czy puźniej odejdziesz odejdziesz, wykończy cie psychicznie już jestem na takim etapie że robi z tobą co chce bo ty się łudzisz.... a to nic nie da nparawdę, nie czekaj do świat tylko pakuj się i wynoś od niego, załóż sobie konto przelej kase na nie i bierz manatki uciekaj, podaj o alimenty i weź sobie prawnika on ci pomoze wyskrobać jak najiecej bo tacy faceci otrafia kombinować i tak spadać na 4 lapy, nie wierz mu w piekne słowa,nie daj sie zbyc, on jeszcze bedzie chciał cie oszukac a nie pomuc. Podziwiam cie że ty tyle czasu potrafisz dalej z nim żyć, ja sie zaparłam powiedziałm dośc to był ostatni raz wiecej mnie już nie bedziesz tak szmacił, nie szanował, bawił sie i igrał poprostu któregoś dnia powiedziałm dośc. Weź się w garść i nie daj sie poniżać, powiec dośc bo już zrobione pranie mózgu a do czego cię moze pużniej doprowdazić. trzymaj sie i badz silna.Wracaj do nas szybko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna samotna matka kurcze mialas do czynienia chyba z takim samym typem co i jak;// masz racje nie ma na co liczyc...postaram sie jaknajszybciej wyjechac, pozalatwiam tylko potrzebne papiery zeby rodzic w polsce na angielskie ubezp i wyjezdzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie co do alimentow, bo on powiedzial ze ebdzie placic, i dogadalam sie juz znim ile i jak bedzie placicl, ile w pl wynosza alimenty na jedno dziecko?? czy sa one zalezne od zarobkow ojca dziecka?? bo ja mu powiedzialam ze 20-25 jego zarobkow , czyli jest w uk, to liczylam od zarobkow angielkich a nie ze w na polskie przeliczac itd. bo jakbym zostala w uk to by mi musial placic tyle i tyle wg angielskiego prawa, wiec ja sie decyduje wracac do poslki i nie uwazam zeby to mialo wplyw na to ile ma mi placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna samotna matka
powiem ci tak, ja sie na tym zbytnio nie znam, szczerze mówiąc mój brat jest prawnikiem i sie tym zajmował wszytskim, mój płaci 600 zł ale bardzo dobrze kombinował, nie pracował nigdzie, nie miał z czego płacić wiec dlatego mam taki i z tego co wiem to i tak nie najgorsze... teraz pracuje za granica zarabia ok 5 tys wiec to sa grosze.... co płaci ale ja i tak go pewnie podam za jakiś czas o podwyższenie alimentów. najlepiej jkabys skontaktowała sie z prawnikiem, on ci udzieli orady wiec bedziesz wszytsko wiedziec... tylko czasem nie mów nic temu swojemu bo on bedzie kombinował już pewnie kombinuje co i jak, ja musiałm udawadniac mu ze pracuje na czarno itd wiec troszkę miałam i sie ciagło to ponad rok czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna samotna matka
najlepiej idz do prawnika wybierz się, dużo jest kancelari wiec w kazdej ci powiedza oczywiście nie za darmo:) nic nie mów swojemu ani o swoich planach ani nic, nie wygadaj sie bo on to wykożysta, jest bardzo cwany zapewne nawet ni wiesz jak bardzo. Bo jesli byś miała wiecej dostac tam to lepiej zostac troszkę i tam złożyc papiery o alimenty niż w polsce, wiec się dowiedzic. Tak na takiego samego typa trafiłam, na totalnego skurwysyna ale jestem teraz bezwzgledana tak jak on był:) poprosru moja miłość nagle przerodziła się w nienawiśc i takim uczuciem go darze i dąże do tego by skopac mu dupe:) oczywiście na swój sposób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha to tez nie zaciekawie mialas, i malo placi alimentow skoro zarabia za granica te 5 tys moj tak samo jakos zaraia i ja sie zgadalam , na 50f tygodniowo, ala 20-25 proc zarobkow , i mu powiedzialam ze nie ma tak ze ty tutaj siedzisz a placisz mi na polskie, bo jakbym tutaj zostala to by mi musial placic i tak tyle...mowie ze wegiel trzeba kupic w pl, ze wszystko kosztuje, a ja rodziny nie bede prosic o kase czy kupienie wegla zeby dzeicku w kwietniu grzac zeby bylo cieplo bo on mi kasy za malo wysyla, ze skoro zrobil dziecko nie chce byc ze mna to niech placi, i dogadalam sie tez zeby placicl mi 15f tygodniowo od stycznia jak zjade, bo tez ma prawo mnie utrzymywac, i sie zgodzil tylko wlasnie teraz sie boje czy on bedzie placic, bo ja zjade a on sie wypnie czy uslyszy od kogos ze za duzo placi;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna samotna matka
wiec lepiej sobie to ureguluj, miej to na pismie, bo wierzyc nie ma co, ja juz o tym przekonałam. tak mało płaci przy jego zarobkach ale wtedy jak była ostatnia rozprawa on akurat podjaoł prace dopiero za granica bo ponad rok nie pracował nigdzie, tzn na czarno.... i dlatego takie dostałam, ale musze ci powiedziec ze to i tak sa wysokie, niesttey u nas w polsce daja zazwyczaj 350 zł do 500 to i tak jest dużo wiec podobno z tych 600 zł mam sie cieszyc, to jest życie. wiec lepiej sobie to ureguluj i naprawde się dowiedziec bo moze wiecej możesz jeszzce otrzymac ty się znim dogadał, moj tez chciał płacic 350 potem 500 nie zgodziłam sie i wywalczyłam 600 wiec i tak lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pismie masz na mysli, np powiedziec prawnikowi ze tyle i tyle on si egodzi placic i zeby on to prawnie przypieczotkowal, bez zadnych spraw w sadzie tylko dogadanie sie tylko z prawnikiem tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna samotna matka
tak można tak chyba zrobić bez sadu ale byś to miała gdzieś zaznaczone bo jak wrucisz on ci nie bedzie płacić, straci prace i nie bedzie miał z czego płacić to bedziesz miec marne grosze, ale dowiedziec sie ile możesz miec wiecej bo to ze on sie tak zgodził tzn ze ty nie mozesz miec wiecej, prawnik moze go przekonac do wyzszej kwoty, wiec walcz bo to nie tylko dla ciebie ale dla dziecka walczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powysylalam zapytania do prawnikow ile by to kosztowalo, bo mysle ze zaswiadczenie notarialne by wystarczylo chyba, tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mineralnyy
Nie ciekawa sytuacja ale nie przejmuj sie , jestes jeszcze mloda a o tym facecie albo zapomnisz albo sie jakos pogodzicie z czasem jak dorosniecie do tego aby miec dziecko i je wychowywac. A to , ze zachowuja sie jak napalony nastolatek pewnie juz wiedzialas od dawna, chlopak ma swoje potrzeby , szkoda , tylko ze nie pomysleliscie o tym predzej.a moge wiedziec kto sie bardziej staral w tym zwiazku na samym poczatku ? ty czy on i kto zaproponował abyscie mieli dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku on sie staral jak neiwiem, wszytsko bylo ok, ale od 2 lat, jak jakos zaczol chdozic na silownie, schudnal, siedzial na tej silowni 4 dniw tyg po 4h, zmeinil sie...zrywalam z nim, on obiecywal zminy itd, ale zawsze jak tylko cos pozniej mowilam ze mi to nie pasuej czy tamto to on wracal do swojego zachowania... a o dziecku to oboje tak wyszlo, on chial miec dziecko i jak, on mi mowil- jak mamy mec dziecko jak nie chcesz sie kochac itd, taki eteksty, nie chial sie zabezpieczac, no chial dziecka..a teraz mowi ze dla dobra dziecka lepiej sie roztsac bo jak bedzie odrastac w takim domu co my sie klocimy to zle wplynie na niego..tylko ze on nie chce nic zmeinic w sobie, bo mowi probowal ale nie zmieni nic, i ze jak sie dziecko rodzi to i tak on bedzie sobie chodzil na silwnie, ze to dziecko nei zmieni nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten
murzyn czy paki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten
zastanawiam sie kto cie zaplodnil poleczko na emigracji : murzyn czy pakol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
nie bardzo rozumiem, dlaczego tego wcześniej nie skończyłaś, a już zupełnie mnie zaskakuje ta ciąża. co jeszcze by musiało się wydarzyć, abyś zrozumiała, że on ma Cię gdzieś, w ogóle Cię nie szanuje i stanowisz dla niego problem razem z dzieckiem. od takich ludzi się ucieka, a nie z nimi rozmnaża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mineralnyy
a statralas sie go zrozumiec , ze ma swoja pasje i odnajduje sie w tym co robi ? jak sama mowisz schudl wiec jego wysilek przynosi efekty . jesli do siebie na prawde nie pasujecie a dziecko bedzie sie wychowywac w patologicznej rodzinie na pewno mu to na dobre nie wyjdzie. a moze on chcial sie kochac a ty powiedzials,ze nie , to wpadl na pomysl ze jedyne wyjscie to dziecko a ty sie ucieszylas ,ze cos was polaczy ?? to tylko moje domyslenia, ale poki co dbaj o siebie o zdrowie psychiczne i fizyczne jak rowniez o dziecko , bo to jest najwazniejsze , a moze po porodzie wrocicie do siebie. ty potrzebujesz wsparcia a on ci tego nie moze zapewnic , moze uczcuie sie wypalilo ? probowals z nim usiasc i szczerze pogadac? moze ty go nie rozumiesz przez co on nawet nie che ci mowic o sowich sprawach itp i na odwrot i przez to sie oddalacie od siebie . zycze powodzenia i glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje , glupi abylam i naiwna i teraz wyszlo to...miekkie serce twarda dupa...ceizko mi sie tylko pogodzic z tym wszytskim, niektorzy mowia ze on moze si eboi, przestarszyl czy cos, ale kurde, jak nie wiedac tego po nim, zeby powiedzial przynajmneij cos, a on ma w dupie mnie... glupia poprostu bylam i naiwna, i nie zmienie tego co sie wydarzylo, boje sie jak sobie poradze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staralam si ego rozumiec, powiedzialam mu ze moze chodzic na silwonie ale zeby wracal wczesneij ,a nie wychodzi o 3 z domu a wraca ok 7, a ja w domu ejstem o 5, i sama ciagle, sama obiad i wszytsko, powiedzialam mu ze wszytsko w granicach rozsadku, ale on i tak swoje...jeszcze mi mowil zebym cos zaczela robic, do jakiejs kobiety na silwoni mowil jakby to chial abym ja chodzila a silwonei, a wazylam przed ciaza 58 kg, a jemu juz przeszkadzal moj brzuch, i mi powiedzial ze on lubi plaskie brzuchy o co byla mega kklotnia tak smao jak bylam w spzitalu 5 razy, raz wrocilam i wymiotowalam zniow, prosilam go nie idz na silownie, aon powiedzial-NIE, IDE, prosilam ale i tak poszedl, a ja wyladowalam w spzitalu;/// chialam z nim szczerze rozmaiwac, ale on nie chce, ciagle powtarza neiwiem, i ze moja decyzje ze cche zjechac na stale do pl, umywa tak jakby rece od wszystkiego, ze to bedzie moja decyzja ze wyjade, ale to ze mnie zostawil sama sobie w ciazy to sie nie liczy. zapytalam czy chce abym wyjecala. powiedzial neiwiem. zpytalam czy on sie boi czegos, przestraszyl ze dziecko, powiedzial nie chce o tym gadac i wyszedl. takze widzisz...ja placz i w poduszke, bo zeby choc slowo powiedzial ,a on nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×