Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lireneii

Zasypiam i żyje sama .. pomimo tego że mam dużo przyjaciół

Polecane posty

Gość Lireneii
Bardzo miły i ciekawy szczegół .. oby więcej takich szczegółów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lireneii
dziękuję dziękuję :D Poprawiłeś mi humor .. serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lireneii
Proszę bardzo bo naprawdę to miłe :) tylko masz dwie minuty hih bo za chwilkę kasuje ten wpis :P żeby nikt nie widział mojego adresu wisky_84@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cikooolatka
hmm.i ja zaliczam sie o tego grona....i mnie bywa smentnie i samotnie... ale..kobitki głowy do góry ..bedzie lepiej a moze cudownie?:) kiedys na pewno!:-p ja juz jestem dojrzalą kobietą,obserowalam i obserwuje zwiazki moich znjomych i kolezanek...i nie ma idealnych zwiazkow ..ludzi.układów wszedzie..wszyscy maja problemy od kilku tyg kazdego prawie ranak mam tel od przyjazcółki....zdaje mi raport o swoim "szczesciu" ....starym capie ktory ryje jej beretke poniza przesladuje wykorzystuje i szantazuje emocjonalnie i nie tylko nie wiem czy rękoczynów nie ma pewnie nie odejdzie od niego,to jak u alkoholikow ..uzaleznienie ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lireneii
Niestety tak jest że źli ludzie uzależniają do takiego stopnia że nie można odejść .. ja też byłam w toksycznym związku , tłumaczyłam go tym że miał ciężkie dzieciństwo i że ja mu pokaże czym jest związek , szacunek i po części rodzina ale mi zabrakło sił .. więc odeszłam bo mnie niszczył a ja jestem za dobrym człowiekiem żeby pozwolić na taki niszczenie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lireneii
Coś w tym jest co napisałaś moja droga (jeżeli oczywiście mogę tak napisać) .. na każdego przyjdzie szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cikooolatka
oczywiscie:) miło mi podziwiam CIę ze miałas tyle siły i determinacji tu jest problem straszny,moja kolezanka wychowal mu córke,ex zona uciekła od niego za granice..i to powinna zrobic moja kolezanka..i jego córka bo juz gnębi obie nie mozan miec swojego zdania,on wie co mozna ogladac w tv,jakiej muzyki sluchac on jest zedustowany nią w ogole,,,i jej gustem ona nie ma zadnego zycie,5 min do pracy,potem do mieszkania i do sklepu 5 min,dzwoni do niej co chwila,jak pojada na zakupy dłusze to telefoniczna awantura gdzie jest,są..ja z nerwów,,juz odpadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lireneii
Znam to niestety .. chorobliwa zazdrość.Mi na szczęście udało się go trochę zmienić z potwora na normalnego człowieka bo bardzo go kochałam ale oprócz tego była jeszcze jego "mama" którą szanuje jako kobieta ale mam dużo żalu do niej ... wiesz i pewnego dnia usiadłam i pomyślałam że to nie mój świat , nie moja bajka i moja miłość nie tego warta.Ciężko mi było ale musiałam wyjechałam ze znajomymi w góry i pomyśleć ale jak wróciłam to potraktował mnie w taki sposób że powiedziałam "dość !!" . Odeszłam i nie było łatwo bo cała rodzina wydzwaniała , on przychodził pod byle pretekstem do pracy , próbował mnie zniszczyć psychicznie lansując się z innymi kobietami ale prawda jest taka że jest bardzo nieszczęśliwy ,chodź tego nie pokazuje ale ja chociaż bolało i mnie nie dałam się a wiesz czemu ? Bo można znieść wszystko w imię miłości ale nawet największą miłość może zniszczyć brak szacunku ..... myślę że powinnaś z nią dużo rozmawiać bo ona pewnie się gubi w tym wszystkim , tłumaczyć jej bo jest to toksyczny związek i do niczego nie prowadzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cikooolatka
duzo rozmawiam odkąd zaczella mowic ze wszelkie formy wariowania u niego si zaostrzyly... zapytalam jak ona zyje ze jeszcze nie zdechła za przeproszeniem....ona nawet juz prawie nie ma dostepu do tlenu! niestety to jej mówie ze bedzie ją sledzil szantazowal nachodzil w pracy moze nawet slał anonimy do dyrekcji na nia gubi sie to fakt,i mi mowo ze ja bardziej przezywam niz ona...bo juz zahartowana a ja chudne..tyje...z nerwów włąsnie musialam cos zjec...:) gubi sie,..bo ja juz zorganizowalam przeprowadzke,szukam mieszkania a ona dzis sie wahała.,...a potem mi pisze zeby pytac o to mieszkanie i pewnie w głowie...tyka jej ze musi nim sie opiekowac a mi mowi ze w szafkach ma tak poukladane ciuchy zeby tylko zgarnac i wyjsc,,,,, no zwaruje,,,,:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czemu Wy narzekacie
Nie tylko nie mam tego co Wy macie ale też tego czego nie macie. Nie zamieniłabyś się ze mną z pewnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×