Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misao

Cieżarne w autobusie/przewozie/kolejce

Polecane posty

No wlasnie. Macie jakieś przyjemne bądź nieprzyjemne doświadczenia? Mnie osobiście do założenia tego tematu "zainspirowała" dzisiejsza sytuacja w przewozie, którym jeżdze codziennie do pracy. Zwykle miejsca jest na tyle, że każdy zainteresowany jest w stanie sobie usiaść. Dzis o dziwo miejsca na tyle nie było. Dwie nauczycielki stoją miedzy siedzeniami i słucham jak jedna do drugiej mowi, że ta dzisiejsza młodzież taka zmęczona, że siedzieć muszą itp. W sumie babki koło 40, moze troche wiecej. Nie odezwałam się bo w zasadzie nie mowily konkretnie o mnie. Weekend, duzy sklep meblowo/dekoracyjny. Stanełam w kolejce gdzie ludzi było umiarkowanie niewielu i czekałam na męża, który postanowił się jeszcze po coś wrócic. Nawet nie zwróciłam uwagi, że stoje w kolejce dla "uprzywilejowanych" Moja ciąża jest już widoczna gołym okiem ale okazuje się, że w takiej kolejce sa również "uprzywilejowani bardziej" Bo przede mnie wlazła matka z tatusiem i dzieckiem w wózku. Nieco się zdziwiłam bo nikt mnie o zdanie nie zapytał a zrobiła to bo zaprosił ją pan stojący przede mną. Podobna sytuacja w przychodzi. Czekam cierpliwie w kolejce do laboratorium, jak wiadomo mieszanka ludzi rzeczywiście schorowanych jak i tych, którzy na takich próbują wyglądac. Czekam w kolejce i nagle jakas Pani odzywa się, że jak druga Pani chce to moze wejsc za nią a przed jej mężem. Nikt nie wział uwagi, że ta Pani musi jeszcze wejsc przede mnie... PODSUMOWUJĄC: Nie jestem ani stara, ani schorowana i nie zależy mi wcale na jakiś wielkich przywilejach. Miejsca siedzącego w autobusie czy przewozie ustąpić nie zamierzam tylko i wyłącznie ze względów bezpieczeństwa. Autobus moze zahamowac, ktos moze mnie popchnać, mogę stracić równowagę. Jesli chodzi o sklepu i przychodnie to ja nie jestem człowiekiem nerwowym i wiem, ze te dwie trzy minuty mnie nie zbawią i jeśli komuś tak strasznie się spieszy to prosze bardzo niech wejdzie przede mnie tylko do jasnej cholery niech nie traktuje mnie jak powietrza bo poki co brzuch mi nie przeszkadza, ale za 3 miesiące to może się zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kumpelę ostatnio w kościele miała niemiłą sytuację. Zrobiło jej się słabo ( jest w 18 tygodniu) więc nie wstała w pewnym momencie. I jakiś bufon zaczął niemiło komentować jak to teraz młodzież!!! ( ma 27 lat) teraz leniwa itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niszkakikiszka
Zaraz zlecą się mądralińskie i cię zjadą, że ciąża to nie choroba i że zadne przywileje ci się nie należą. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys stałam w kolejce do kasy dla uprzywilejowanych i podszedł do mnie chłopak czy mogą wejść bez kolejki, bo jego dziewczyna jest w ciąży i źle się czuje (faktycznie źle wyglądała), a mają tylko kilka rzeczy. Aż mi się głupio zrobiło, że ludzie muszą się tak tłumaczyć, aby skorzystać ze swoich przywilejów. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kilka razy spotkałam się
w ciąży z wielką życzliwością, na szczeście niemiłych sytuacji nie miałam:) w kolejce do laboratorium Pani laborantka, która prosiła ludzi, mimo iż byłam chyba 10 w kolejce albo i dalej, poprosila mnie jako pierwszą, choć sie o to ni eupominałam, bo czułam się swietnie w ciąży i miałam dużo czasu;) w kolejce na poczcie też mnie pami kierownicza poprosiła, kiedy trzeba było składać PITY a ja oczywiscie wszystko na ostatnia chwilę i z wielkim brzucholem wpadłam na pocztę zeby wysłać;) otworzyła dla mnie okienko, obsłużyla mnie i zamknęła, też się nie upominałam, tylko grzecznie czekałam w kolejce. raz w bitka chciala mnie przepuścić w kolejce, mimo iż nie byla to kasa dla uprzywilejowanych ale na jej oko marnie wyglądałam, bo jakać taka czerwona byłam, a ja poprostu z wywieszonym jęzorem biegałam po markecie z wózkiem bo mi sie strasznie spieszyło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, zaraz cię tu zjadą ale mnie w laboratorium same pielęgniarki szybciutko wywoływały, pomimo kolejki staruszków, czekających co dzień na badanie np. cukru, to mi sie podobało w sklepie dużym była kasa dla uprzywilejowanych, ja o tym nie wiedziałam i stałam w normalnej, a ekspedientki aż krzyczały na mnie, że następnym razem to mam tam iść, bo to dla mnie kasa w metrze raz prawie zemdlałam w drodze do pracy, stałam i było strasznie duszno, sama poprosiłam o miejsce,bo juz miałam ciemno przed oczami jakiejś wieliiej zyczliwości nie doznałam, ale były i miłe zachowania ze strony niektórych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palalaka
Ja codziennie do pracy dojeżdżam komunikacją miejską i mimo 35 tc i brzucha na pół autobusu, nikt nie jest w stanie z własnej woli ustąpić mi miejsca... to samo jest w kościele, przychodni i sklepie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja w pierwszej ciąży miałam mnóstwo miłych i niemiłych sytuacji. Stałam w kolejce dla uprzywilejowanych, też nie zauważyłam, kasjerka mnie poprosiła o przejście do przodu. Na ogół zawsze w autobusie/w tramwaju znalazł się ktoś, kto ustąpił mi miejsca. Ale była też taka sytuacja. Jechaliśmy tramwajem, ja siedziałam i starszy pan się do mnie przyczepił w bardzo nie miły sposób, więć pow że jestem po prostu w ciąży, an co stwierdził, że powinnam się powiesić. Innym razem jakaś pani zrobiła afere na pól tramwaju, ż tego powodu tylko, że siedzę, ale bezpośrednio do mnie się nie odezwała. Kiedyś razem z moim mężem siedzieliśmy na ławce w parku, dosiadł się jakiś facet palący papierosa. Mój mąż mu grzecznie zwrócił uwagę, że ja w ciąży, on pali, nam przeszkadza. Facet zaczął się awanturować twierdząc, że to jego ławka. Innym razem upał, ja w 9m-cu, Pani bardzo oburzona, że siedzę, bo ona w ciąży to wszystko robiła, a ja sobie stać w tramwaju nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bardzo fajnie wspominam czas ciąży. W autobusie zawsze ustępowali mi miejsca, głównie starsi ludzie i było mi aż głupio z tego powodu. W kolejkach do sklepu Panie często wołały mnie na sam początek i przypominały, że to moje prawo i mam się zawsze upominać (ta, jasne :P) i ogólnie bardzo dużo życzliwości mnie spotkało. Zauważyłam natomiast, że młodzież nie jest taka chętna do pomocy :) W autobusie najczęściej odwracają wzrok, wlepiają oczy w szybę bądź intensywnie klikają na telefonie. I to tylko, jeśli w pobliżu pojawi się jakaś starsza bądź ciężarna osoba. Ja zawsze ustępuję miejsca w autobusie czy w kolejce do kasy, nawet zwykłe osoby, które stoją za mną, a mają tylko jedną czy dwie rzeczy, a ja cały kosz wypchany produktami. Uprzejmość i dobroć do nas wraca :) Nie bądźmy ignorantami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj no właśnie ja głównie spotykałam się z życzliwością ze strony młodych osób, choć oczywiście starsi ludzie też potrafili być naprawdę uprzejmi. Ale później też to samo będzie, gdy się dzidziuś urodzi. Ja na ogół spotykam się z życzliwymi ludźmi, ale bywało i tak, żę sama musiałam sobie radzić z ciężkim wózkiem w autobusie czy tramwaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za bufon :o Szkoda, że jego matka się nie powiesiła, jak była z nim w ciąży :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzenie do autobusów, to była katorga :o Mi kiedyś jeden facet odmówił i przez to nie wsiadłam, bo nie miałam jak.. Od tego czasu nigdy nikogo już nie poprosiłam o pomoc. Wybierałam takie godziny, w których jeździły autobusy niskopodłogowe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem 3 raz w ciąży
w pierwszej ciąży będąc w 5 miesiącu usłyszałam od pana w tramwaju, że: mam wstawać! ??? szok:O a potem jeszcze całą litanię:O owszem, wyglądam młodo, ale miałam wtedy 30 lat i nie życzę sobie by ktoś mi wykrzykiwał nad głową a do tego mówił na "ty" i czegokolwiek żądał:O wystarczyłoby żeby poprosił jak człowiek, to nie miałabym sumienia siedzieć dalej i wstałabym, ale w takiej sytuacji??? kolejny raz przepuścił mnie pan w kolejce do kasy w Biedronce i był to jeden, jedyny raz w kolejce;) było mi miło:) kolejny raz ustąpiła mi miejsca pani taka przed 50-ką w zatłoczonym bardzo autobusie, gdy byłam w 8 miesiącu ciąży i brzuch miałam przeogromny:) i to też zawsze będę pamiętać:) w kolejnej ciąży jeden, jedyny raz przepuścił mnie w kolejce w sklepie jeden podpity pan;) przesympatyczny:) i to wszystko z drugiej ciąży w tej ciąży przejawów uprzejmości nie zaobserwowałam natomiast nie mam żadnych oporów by korzystać z przywilejów mi należnych i nigdy nie stoję w kolejce do laboratorium skoro mam prawo wejść bez kolejki życie i zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze i nie będę stać wśród kaszlących ludzi poza tym, gdy byłam w początkowej fazie ciąży i przyszłam do laboratorium ze starszym dzieckiem (3-latkiem), to czekałam w kolejce normalnie i nikomu nie przyszło do głowy by mnie przepuścić choć i tak miałam do tego prawo, bo byłam z małym dzieckiem, a dzieci do lat 6 wchodzą bez kolejki nikogo nie zmuszam do uprzejmości wobec mnie, gdy jestem w ciąży choć niejednokrotnie ustępowałam miejsca ciężarnej zanim jeszcze zaszłam w pierwszą ciążę czym niekiedy budziłam zażenowanie tej kobiety w ciąży;) jednak tak zostałam wychowana;) natomiast bardzo dobrze pamiętam i pamiętać będę każdy objaw uprzejmości wobec mnie i wierzę, że dobro raz dane wróci do osoby dającej podwójnie:) tak naprawdę przecież to niewiele kosztuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilyloo
Ja zawsze mam stresa w metrze. Jestem w 33 tc i jest mi cholernie ciężko, a nie mogę inaczej dojeżdżać niż metrem. A tam w godz 14-19 jest tłok non-stop, duszno, gorąco. Jak dłużej postoje to jest mi niedobrze. I uwaga, w ciągu ostatnich 2 tyg ustąpiono mi miejsca ... raz. Nawet ładnie podziękowałam... Przed ciążą zawsze ustępowałam miejsca staruszkom, kobietom w ciąży i z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO messol
wiesz, skoro ta dziewczyna nie była sama, to w takiej sytuacji powinna wyjść ze sklepu i usiąść albo zaczerpnąć świeżego powietrza, a chłopak normalnie powinien stanąć w kolejce i zapłacić za zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim przypadku było tak
ja tylko raz skorzystałam w Auchanie z kasy dla uprzywilejowanych, ale byłam już praktycznie 2 tygodnie przed porodem i kiedy stanełam na końcu taśmy w kasie to nikt słowa nie powiedział, a Paniw kasie tak dziwnie patrzyła na mnie - potem sie okazało, ze Ona chciała zebym odrazu staneła przy niej a nie na końcu tasmy bo po to jest ta kasa. A tak to niewiele korzystałam. W tramwaju nikt nie ustapił mi miejsca ani razu, ale to dlatego ze pewnie brzucha do końca nie było widac, bo miałam mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIELKANOC: Sobota - poszliśmy święcić święconki, tłum ludzi w kościele, ledwo się można przepchać - trzeba było uklęknąć, było mi ciężko już wtedy ( 7 miesiąc ), szarpie mnie za rękę jakaś starsza Pani ok. 60 lat i ustępuje mi miejsca - dziękuję, ale nie korzystam, az głupio by ktoś starszy mi zwalniał miejsce, a wokół siedziało pełno 'szczawów' LIPIEC - 9 MIESIĄC Sytuacja znów w kościele na niedzielnej mszy. Wychodzi dziadek z ławki ok. 75 lat przychodzi do mnie i mówi że mam iść usiąćś na jego miejsce - znów mi glupio wiec mówie, że czuję się dobrze, żeby pan sobie usiadł spowrotem, na to dziadek: " jak ja karze to ma pani iść, wziął mnie za rękę i zaprowadzil do ławki " :) na koniec mszy mój mąż mu podziękował jeszcze raz. 3 TYG. DO PORODU - IKEA Kolejki aż do magazynów ( to był ostatni dzień kiedy można było zrealizować bony IKEA ) - podeszłam do kasjerki w kasie uprzywilejowanej i pytam na jakiej zasadzie działa ta kasa, spojrzała na mnie i powiedziała, proszę podejść do przodu i obsłużę państwa bez kolejki - tylko jedna kobieta nie odpuściła natomiast reszta nie komentowała a wręcz odwrotnie pomogła nawet mężowi z meblami, gdyż wiadomo nie mogłam dzwigać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgddh
Mi niestety jeszcze się nie zdarzyła taka sytuacja, żeby ktoś mi ustąpił miejsca itp. ale wszystko przed mną, jestem w 19 tygodniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka śmieszna sytuacja z listopada 2008, mój 37 tydzień ciąży, brzuch przeogromny. wracam z miasta rodzinnego do tego w którym mieszkałam. chwila po Wszystkich Świętych, więc na dworcu kolejowym kolejki do kas straszne. stoję sobie grzecznie, bo przyszłam specjalnie wcześniej, wiedząc jaka będzie sytuacja, ze każdemu sie spieszy i nikt nie ma ochoty przepuszczać innych. poza tym dobrze sie czułam to po co sceny odstawiać :P stoję tak już ok 40-50 minut. w pewnej chwili wbiega kobieta i wrzeszczy do mnie że mam ją przepuścić bo jej pociąg zaraz odjedzie (nie prosi, czy mogłabym, tylko drze się na całe gardło z wyrzutem w głosie). grzecznie odpowiedziałam że ja czekam już prawie godzinę, jestem w końcówce ciaży a poza tym mój pociąg też niedługo odjedzie i nie przepuszczę. to się na mnie wydarła że jestem smarkulą i jak się spieszę na pociąg to MOGŁAM SZYBCIEJ PRZYJŚĆ :D :D :D ja miałam przyjść szybciej (szybciej niż ponad godzinę przed odjazdem), ale damulka wbiegła na kilka minut przed pociągiem i mi wyrzuty robi :O wszyscy z kolejki ją wyśmiali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej pracowalam dosc dlugo, dojezdzalam autobusami brzuch na pewno byl widoczny - tylko raz zdarzylo sie zeby ktos (kobitka) ustapil mi miejsca, co prawda po 8 godzinach pracy to nawet wolalam postac ale sam fakt - jak to ludzie chetni ustepowac kobietom w ciazy :) kasy uprzywilejowane - nigdy z nich nie korzystam nawet jak bylam ostanio (9ty miesiac) kolejka tam najwieksza a w niej mężczyzni, dzieciaki, kobitki po menopauzie i zero kobiet w ciazy :D generalnie srednie wrazenia, cale szczescie dobrze sie czuje przez cala ciaze, bo nie lubie o nic kogos prosic, pewnie ustapiliby ale z laska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jeszcze jestem w stanie stac w kolejkach bo sie naprawde dobrze czuje poki co tak w autobusie niewyobrażam sobie kurcze. Dla bezpieczeństwa własnego/dziecka siadam. Na szczescie nie mam problemu z miejscami. Powtarzam sie no ale... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zapamiętałam tylko jedną głupią sytuacje . Szłam z moim chłopem (byłam ok 36tc) przez przejście dla pieszych . Zatrzymała się policja w kabarynie i przy otwartym oknie krzyczeli ''szybciej!moze sie Pani ruszyc?szybciej'' . Ja prawie rodząca ledwo się tocząca . Po uświadomieniu ich , że jestem tuż przed terminem i że zachowują się jak najzwyklejsi prostacy zrobiło im się głupio i odjechali .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bylam w 9 miesiacu to poszlam do kosciola z córka, dwie starsze panie od razu ustapiły mi miejsca - natomiast modzi siedzieli jakby nic. Nie chcialam skorzystac ale uparły sie ... w banku w moim rodzinnym miescie byla straszna kolejka do kasy. Ja weszlam (tzn najpierw wszedł brzuch a potem ja) i stanelam na srodku zastanawiajac sie czy stanac w kolejce - czy wytrzymam. Bo juz zle sie czulam a musialam wyplacic pieniadze- nie mialam przy sobie ani zlotowki a karte do bankomatu mial moj maz. I trwalo to moje zastanawianie sie kilkanascie sekund - z kolejki nikt sie nie ruszyl by mi zaproponowac przepuszczenie i juz mialam wyjsc - pani przechodząc obok kas -nagle usiadla i porposila mnie do obslugi. Bylam bardzo zaskoczona bo tego nie oczekiwalam. Generalnie w ciazy jednak dobrze mnie traktowana chociaz zdarzaly sie i hasla typu - gówniara zrobila se dziecko i wymaga przywilejow. Ps. kiedy widze ciezarną to tez staram sie pomoc - tak samo mamie z malutkim dzieckiem w wozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w sumie miałam tylko jedną niemiłą sytuację-czekałam w kolejce do ginekologa, 24 tydzień.No i sobie siedzę,dużo kobiet.byłam ja,potem jakaś paniusia z córką ok 18 lat.No i czekamy,z gabinetu wystawia głowę położna i woła ''Pani XXX(tu moje nazwisko) pani jest w ciąży tak?'' ja odpowiadam twierdząco,to położna ''jak lekarka przyjdzie to zawołam panią w pierwszej kolejności''i zamknęła drzwi.Na korytarzu żywe poruszenie,szmery,spojrzenia.I siedzę dalej,wchodzi na korytarz 2 ciężarna,ledwo łaziła. a nagle paniusia z córką odzywa się ''No przyjdą tu takie z brzuchami,z ulicy,niewiadomo skąd i się pchają,a przecież wszyscy w kolejce czekają!!'' mnie wryło w podłogę,otworzyłam kpparę i zastanawiam się co jej dosrać.Ta 2 ciężarna tak samo.Ale sytuację złagodziła chwilę wcześniej lekarka która weszła i położna która mnie wywołała.Jeszcze dumniej wypięłam brzuch,i obdarzyłam paniusię najwredniejszym uśmiechem i spojrzeniem jakie posiadałam :D zaraz po mnie weszła ta 2 ciężarna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie korzystam z kas
uprzywilejowanych, bo z reguly robie zakupy z mezem (sama nie jestem w stanie), wiec jak gorzej sie czuje, wychodze i siadam na lawce, a on sam czeka przy kasie. Ale ostatnio bardzo milo zakoczyl mnie kasjer w Leroy, jak zobaczyl moj brzuchl, sam zdecydowal,ze napierw nas obsluzy. Sympatyczne, bo wlasnie sie zastanawiam, ktoredy minac kasy i przedostac do laweczek przed sklepem :) W komunikacji nikt mi nie ustepuje, ale moze to wina ubran - w kurtce brzuch tak bardzo nie rzuca sie w oczy. Dlatego staram sie jezdzic jak najrzadziej autobusami, boje sie upadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie prawie koniec 8 miesiąca i nikt mi miejsca nie ustąpił w autobusie a tłok był nie raz taki ze czułam sie gnieciona, mało tego raz poleciałam na barierkę, bo autobus gwałtownie zachamował. Ludzie nie myślą że jak kobieta w ciazy sie przewroci to jej może sie i nic szczegolnego nie stanie ale jej dziecku i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×