Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiosenna mama

Musze sobie ponarzekać...

Polecane posty

Normanie muszę bo czuje ze zaraz mnie kur. trafi... Moje dzieci ZNOWU są chore! To nierealne wręcz. Przecież nie chodzą do przedszkola! Na dwór na pól godz do słoneczka i to tylko na podwórko żeby broń boże nie było kontaktu z innymi ludźmi, mają pantofle na nogach, myje im ręce przed każdym posiłkiem... czemuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu???????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za bardzo na nie chuchasz
i dmuchasz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak mam nie dmuchać? Kornel od sierpnia wziął 6 antybiotyków! Mania wzięła 4 za to zaliczyła tydzień w szpitalu bo złapała coś żołądkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfufu
"Na dwór na pól godz do słoneczka i to tylko na podwórko żeby broń boże nie było kontaktu z innymi ludźmi, mają pantofle na nogach, myje im ręce przed każdym posiłkiem..." Sama sobie odpowiedziałaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci pow, że Cię doskonale rozumiem. Moje mają ciągle zapalenie oskrzeli zwłaszcza, jak siedzą w domu, bo roztocza ich wykańczają. Sprzątam i sprzątam i nic. Syn ciągle kaszle. Latem z kolei pyłki. Juz mam dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli dziecko od sierpnia miało już 6 antybiotyków to jego odporność jest na zerowym poziomie . Zastanów się bo robisz dziciom krzywde, nie chodza do przedszkola, wiec nie sa narażone na stado wirusów . Zrresztą dla mnie sygnałem alarmowym było by jakby moja córa tyle razy miała infekcje chodząc do przedszkola. To jest niemożliwe , albo twoje dzieci mają jakąś poważną chorobę immunologiczną , albo przez całe faszerujesz je lekami i byle wiaterek powoduje że mają katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfufu
no to czas zmienić lekarza ;) jak będziesz dalej taka przewrażliwiona to twoje dzieci w wieku 15 lat będą czekac na przeszcze wątroby bo im zniszczyć lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi podobno nie mają alergii. Zrobili im wszelkie możliwe panele i NIC im nie wyszło. Lekarz się poddał. Najbardziej martwie się o Kornisia bo wygląda strasznie. Żebra na wierzchu i cienie pod oczami. W poradni immunologicznej zrobili badania. Mają problemy z odpornoscią ale tego się nie leczy, leczy sie tylko poważne stany po chemii i naświetlaniach. Dostali kolejne uodparniacze homeopaty i zakaz wychodzenia "do ludzi". Jedyne czego sie dowiedzialąm to to ze po 7 roku życia im przejdzie. Do 7 to ja zwariuje, a oni się wykończą. Zazywają tyle leków ze by to im starczylo jako codzienne wyzywienie :-o i wszystko o d. rozbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tenneryfa ja już zaliczylam taką ilosć lekarzy ze glowa mała. kilkunastu alergologów, kilkudziesieciu pediatrów (prywatnie i na NFZ) poradnia immunologiczna w prokocimiu. Nie specjalnie wiem gdzie mam szukać pomocy. Wszyscy mówią to samo. Nic się nie zrobi. Jeden chuj mi powiedział "to jest naturalna selekcja" powiedzialam mu co mysle i ze skzoda ze jego selekcja nie objęla. Sukinkot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigora
Wiosenna nie obraź się, ale ja bym nie pozwoliła wpakować w dziecko 6 razy antybiotyk w krótkim odstępie czasu. W tej chwili dzieci mają odporność zerową jak koleżanka wyżej wspomniała i dlatego masz takie wskazanie od lekarza, by nie miało kontaktu z innymi dziećmi/ludźmi, bo znów na bank zachorują. Dla mnie antybiotyk to ostateczność, często jak mój synek ma gorączke, łapie kaszel to ratuję go np. Ibufenem dla dzieci i czopkami, to samo mój lekarz przeważnie wypisuje młodemu leki ale nie antybiotyki! Antybiotyk to już ostateczność, bo sieje spustoszenie w organizmie, pozbawiając go pożytecznych bakterii i flory bakteryjnej i potem dziecko ma przez to osłabiony organizm i z reguły znów choruje! Proponuję podawać dzieciom tran i np. cebion Multi. Wychodzić częściej z nimi na dwór, nawet jak jest chłodno i nie ma słońca. Zauważyłam że matki teraz kiszą te dzieci w domach strasznie. Ja wychodzę nawet z synkiem na dwór/spacer jak się ściemnia. Nigdy nie widziałam wtedy dzieci na placu zabaw czy orliku. W wczoraj byłam z nim na Orlikowym placu zabaw o 17.30 i dzieci zero! Matki tylko chyba wychodzą jak świeci słońce i jak napisłaś na pół godziny, to stanowczo za mało. Dzieci trzeba hartować już teraz by tą zimę jakoś przetrzymały bez choróbska. Pomyśl nad tym. Pozdrawiam cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ostatnio mu nie dalam. Zrobiłam syrop z cebuli, potem pyrosal, nurofen, rutinacee... z zapalenia gardła zrobiło sie zapalenie oskrzeli i dostałam tylko zjebke od lekarki i dostal zinnat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antybiotyk jest na bakterie ,a na wirusy nic, poza przeciwgorączkowymi i domowymi herbatkami etc. żeby sprawdzić czy w danym momencie dziecko ma wrirusa czy bakterię trzeba zrobić badanie krwi, czego zapewne nie robicie, ale w wasyzm przypadku powinniście, bo wykończysz dzieci tymi antybiotykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu muszę przyznać rację, antybiotyki tylko w ostateczności. Ja na szczęście mam dorbą panią doktor, która stara się jak może wyciągać ich bez antybiotyków, ale jak pisałam i tak mają często zapalenie oskrzeli. A nie chucham na te swoje dzieci wcale (prócz pozbywania się kurzu, bo to akurat moje dzieci wykańcza). I powiem wam, że prócz tego zapalenia oskrzeli to rzadko . I to szybko zawsze przechodzichorują. @ razy w roku się zdarzy że są przeziębieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tranu i innych to biorą/ brali wszytsko co chyba dostępne lącnzie ze szczepionkami. Nic. Siet oni mi prawie nie chorowali! Tzn Mania miala na początku przejścia ale potem tak do 2 roku życia bylo ok. Poszli do przedszkola i od tego czasu po prostu nie mogę sobie poradzić. Upał w sierpniu dzieci szalały jadly lody- moje też, pozwolilam im się wykąpać w basenie i kilkanaście godzin później gorączka dreszcze- zapalenie krtani. Pojdą do przedszkola 2 dni pochodzą znów chorzy. Ostatnio grabiliśmy liscie na ogrodzie pomagali mi na drugi dzień wylądowalismy u lekarza. Jak mam ich uodparniać i traktowac normlanie? Nie mam na to szans. Jak ich próbuje przetrzymać to konczy sie albo szpitalem albo choroba się poglębia. Wiem ze fajnie jest krytykowac bo teoretycznie powinni sie ciaplac w kaluży i lykac tran i być zdrowi, tylko w praktyce to niemożliwe bo zanim dojdą do tej kaluzy to już sa chorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzwa a moja to samo
dożłobka nie chodzi,do przedszkola tez i katar ma! Nic jej jeszcze nie jest ale widzę jak zwylke zresztą,wyraźną różnicę kiedy daję jej do mleczka odrobine oleju lnianego budwigowego a kiedy jej nie daję zawsze coś sie przypałęta i mam na myśli katar bo odkąd daje ten olej to juz nie choruje... Ale jest problem olej niedobry w smaku więc najlepiej komponuje się i ginie w smaku mleka,ale ona nienawidzi mleka! Jest coraz starsza 19mies. i coraz trudniej dawać mi jej mleko na śpiocha,chodzi spać po20tej więc na noc odpada mleczko,rano wstaje wcześnie żeby zanim sie obudzi zagotować kozie mleko które dostaję od znajomej z zaprzyjaźnionej fermy koziej i kiedy jużje ostudzę to do letniego dolewam łżkę oleju budwigowego i podaje z kaszką na śpiocha przez butelkę ze smoczkiem-wiem że kiedy wypije to będzie zdrowa i silna wiem bo sama miałam problemy zdrowotne i wyleczyłam się tym olejem. MIAŁAM JAKĄŚBAKTERIĘ W SOBIE CHYBA BO PRZEZ TRZECI ROK Z RZEDU CIĄGNEŁY SIĘ ZA MNĄ ANGINY KTÓRE NAWIEDZAŁY MNIE ŚREDNIO RAZ NA 3MIESIĄCE NIE WAŻNE LATO ZIMA WISNA JESIEŃ. BYŁAM TEŻ SILNIE UCZULONA NA RÓŻNE RZECZY W TEJ CHWILI MINEŁO JUŻ 10MIES OD OSTATNIEJ INFEKCJI, MIAŁAM JUŻ DO CZYNIENIA Z LUDZMI CHORYMI ALE MNIE NIE ZARAŹILI CO JEST DLA MNIE SZOKIEM! MOJA ALERGIA GDZIEŚ WYPAROWAŁA I STALE UŻYWAM RZECZY NA KTÓRE NIEDAWNO BYŁAM UCZULONA JAK JASNA CHOLERA! POLECAM WSZYSTKIM MAMOM I CAŁYM RODZINOM TEN OLEJ WYPIJCIE CHOĆ JEDNĄ BUTELKĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia robią im badania krwi i przy kazdej infekcji mają podniesione CRP wiec dostają antybiotyk. To nie tak ze one są na wirusy. Tez tak myslalam. Ale pogadalam z lekarzami i mi wyjasnili ze u dzieci wsyztsko wygląda troche inaczej niż u doroslych i ze wirus moze spowodowac to ze dziekco zakaża się swoimi wlasnymi bakteriami. Stad podaje się antybiotyki i zazwyczaj choroby nie są czysto wirusowe tylko wląsnie mieszane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też inni lekarze by ciągle antybotyki wciskali. A jak się przeziebią to w ogóle z nimi nie jeżdże do przychodzni, bo na ogół wszystko co trzeba mam w domu. Dopiero kiedy się pogarsza lub nie poprawia to lekarz. Ale to sie raczej nie zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkaf
Moja od września więcej w domu, niż w przedszkolu :( Tydzień była zdrowa, a od wczoraj znowu katar, cholery można dostać. Ale poszła do przedszkola, gorączki nie ma. No i każdy to powtarza - to normalne, trzeba przeczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym, że moje pociechy są często na sterydach, bo inhalacje. Ale też staram się w miarę możliwości ograniczać i źle na tym nie wychodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze inna koncepcja, crp będzie najczęściej podniesione, ale wbc juz wskazuje na wirusa lub bakterie, poza tym robi sie posiew krwi i tam można różne cuda wychodować a czy badaliście się na obecnośc np. gronkowca, paciorkowca itd.? myślę, że chyba tak przy tym co piszesz chyba mimo wszystko nie pozostaje wam nic innego jak przeczekać ja też bardzo duzo chorowałą, ale po prau latach niestety dopiero, z tego wyrosłam teraz tylk osporadycznie, rzadziej niż inni domownicy miałam tez powiekszony 3 migdał, ale nie wycinaliśmy go, jakoś wyrosłąm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noami..
wiosenna mamo... a wydawalas mi sie taka rozsadna... :-O 6 antybiotykow??? Toz ty dzieciom krzywde zrobisz... po pierwsze, nie ufaj slepo lekarzom.... nie sa bogami.... nie wciskaj antybiotykow za kazdym razem, po drugie co to znaczy 30 minut na dworzu??? A dlaczego nie 90??? Ja tez mam 3 dzieci, tylko jedno z nich RAZ przyjelo antybiotyk! Jestem z nimi na spacerach CODZIENNIE minimum godzine, niezaleznie od pogody. w cieple dni cale dnie w ogrodzie biegaja. Są w wieku 5 lat i 2 - bliźnieta. Acha... i dom jest wietrzony non stop, nie grzejemy, w pokojach temperatura 17 stopni, tylko w lazience 20-kilka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noami..
wiosenna mamo... a wydawalas mi sie taka rozsadna... :-O 6 antybiotykow??? Toz ty dzieciom krzywde zrobisz... po pierwsze, nie ufaj slepo lekarzom.... nie sa bogami.... nie wciskaj antybiotykow za kazdym razem, po drugie co to znaczy 30 minut na dworzu??? A dlaczego nie 90??? Ja tez mam 3 dzieci, tylko jedno z nich RAZ przyjelo antybiotyk! Jestem z nimi na spacerach CODZIENNIE minimum godzine, niezaleznie od pogody. w cieple dni cale dnie w ogrodzie biegaja. Są w wieku 5 lat i 2 - bliźnieta. Acha... i dom jest wietrzony non stop, nie grzejemy, w pokojach temperatura 17 stopni, tylko w lazience 20-kilka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja sie pochwale, mój od urodzenia jeszcze nie był chory ani nie brał antybiotyku, nie trzęse sie nad nim, dbam o higienę ale nie myje mu rąk co 5minut, chodzi do żłobka na kilka godzin, na codzień ma kontakt z dziećmi szwagierki,które biorą antybiotyk za antybiotykiem, czapkę nosi jakoś od miesiąca,witamin żadnych nie podaje. Wiem,że może jeszcze wszystko przede mną,ale ciesze się,że zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenna są szczepionki do picia na odpornosc ! Zapytaj lekarza! Mieli robione badanie na odpornosc? Moj chrzesniak non stop chorowal zaczelo sie po roczku jak odstawila od piersi , co tydzien oskrzela, pluca, katar itd itp dostala sie do dobrego lekarza ktory zlecil te badania wyszla mu odpornosc 0 :o kazala odstawic wszelkie witaminki, cebiony, biogaje itd itp i zalecila warzywa, owoce, spacery dlugieeeeeeee, basen, ruch !!!! I ta szczepionke aby nabyc odpornosc i co?? I on nie choruje juz od sierpnia a w sierpniu przeszedl starszne zapalenie pluc prawie bezobjawowe ..... alergia wykluczona u niego zostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana nie ma się co chwalić, taką ma odporność Twoje dziecię i oby tak dalej i nie przegrzewanie, nie mycie rąk itd, to tylko połowa sukcesu ja małego czasem przegrzeję, albo babcia to zrobi, bo tak go "kocha", rączki myję po spacerze i młody nie choruje wcale poza jedną 2 dniową infekcją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noami to sie ciesze ze twoje zdrowe na prawde. Tez bym z moimi chodzilą codziennie po 10 godzin na spacer tylko niespecjalnie mogę bo w przerwach miedzy chorobami mają dochodzić do siebie i zabraniają nam wychodzenia na dłuzej na dwór. Chętnie bym bylą rozsądna tylko nie wiem jak. Pozwolilam dac 6 antybiotyków? A co mialam zrobić? jak juz pisalam 2 razy nie pozwolilam. Raz go podpinali do kroplówki bo lecial przez ręce z wysoką goraczką i atakami kaszlu, a drugi raz zlazlo na oskrzela i na co mialąm czekać? az zejdzie na pluca i zno spzital? Asia nie mają gromkowca ani paciorkowca. Robilismy ostatnio po tym co bylo u Mani. Zrobilam im badania w kierunku glisty, salmonelli, gromkowca i paciorkowca wszystko wyszlo ujemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcieło mi wypowiedz...nie zgadzaj się na antybiotyki, znajoma tak zrobiła,teraz syn ma 10 lat i żadnej odporności, co zakasłał, kichał antybiotyk-4leknia córka nie wychodzi wcale na dwór bo zmino. Mój nie raz ściąga czapkę w taką pogode i tak maszeruje i nic mu nie jest. Stosuj więcej domowych sposobów, więcej ruchu na dworze, warzywa,owoce-zahartuj troche dzieciaki. Nie chce być złośliwa, rzadko wchodze na kafee-a jak już jestem zawsze Ty, zamiast siedzieć na necie zabierz najmłodszą na spacer bo będzie miała odporność jak starsze. My już 2razy dziś byliśmy i w międzyczasie mały bawi się na taranie jak ja pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×