Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiosenna mama

Musze sobie ponarzekać...

Polecane posty

a moze wyjazd nad morze coś pomoże? tylko na minimum 3 tygodnie w miesiącach wiosennych lub jesiennych, kiedy jest duzo sztormów ja często jeździłam i moze u mnie to zaprocentowało, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miss warzywa i owoce jedza od mojej babci i z naszejd zialki wiec najlepsze- jedza je codziennie. Tak smao mięso. Nie mogę zabrac najmlodszej na spacer bo nie zostawie w domu starszych samych a tak się składa że nie mam sztabu babć ani cioć. Nie dostają antybiotyku jak tylko kichną. Nie wiem czemu na sile robicie ze mnie idiotkę. Jak ich coś lapie to próbuje najpierw tym co mam w domu- mleko, miód, herbata z sokiem malinowym, masci do nacierania, syropki ziolowe, witamina c wapno... problem w tym ze to u niech NIC NIE DAJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczujemy Wiosenna - mnie choroby dzieci tez spędzaja sen z oczu ale u nas jak widzę jeszcze nie jest tak zle. Lenka od kiedy poszla do przedszkola to maial 3 razy infekcje i wszystkie wyleczone bez antybiotyków. Ale on tylko miala katar i masakryczny kaszel. Ja od razu włączałam inhalator i inhalowalam solą + Berodual. A przy krtani Pulmicort. Bartus z pierwszą infekcja sobie poradzil ale juz z drugą nie i jest na antybiotyku. Moje dzieciaki cale wakacje spedzily na dworze, codziennie spacery. Mieszkanie super wietrzone - kilka razy dziennie. Lena dostala od sierpnia Ribumonyl - nie wiem czy on pomogl na tyle ze nie lapie jakiegos paskudztwa? Nie wiem co Ci poradzic - jestes jedna z najrozsądniejszych mama na kafeteri i nie posadzam Cie o zaniedbania. Kornelkiem to chyba sie nie przejmuj bo moja Lena tez chodzi z wystajacymi zebrami. Taa chudzina jest ze wszystkie spodnie z niej spadaja. Musze jej zrobic niedlugo morfologie bo tez ma since pod oczami. Ale to chyba taki urok 3-latkow. Zyczymy zdrowka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzwa a moja to samo
Pewnie nikt mnie nie potraktuje tutaj poważnie ale moje dziecko chorowało tylko dwa razy . Dla mnie to tylko dwa bo wiem że mogło być tyle co u autorki,wiem bo zaczyna się zawsze od kataru i od tego że my rodzice chorujemy. Do roku czasu nie chorowała bo byłam w stanie mieć to pod kontrolą stosując odpowiednią dietę a sporadycznie sięgałam po wit.c Póżniej już mała nie chciała jadać tego co jadała do roku czasu zmniejszyła sie ilość owoców i warzyw które wcześniej stanowiły poza mlekiem większość posiłków. Ja sobie robie przerwy w piciu dwutygodniowe bo zwyczajnie mi ten olej nie smakuje ale dziecku daje kiedy tylko mogę,staram się codziennie. Żeby się wyleczyć piłam codziennie rano 6łyżek do zupy zapijając jogurtem a dziecku daje łyżkę do zupy codzień. Nigdy bym nie odważyła się ślepo ufać lekarzom bo zbyt wiele razy mnie zawiedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia wlasnie będziemy organizowac jakiś wyjazd . Problem jest z brakiem urlopu męża :( Ale moze się uda jakoś to przeskoczyć. Choć ostatni wyjazd nad morze (co prawda w lecie) w dużej częsci spędzilismy w tamtejszej przychodni, wiec jakoś specjalnie na nich zmiana klimatu nie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vxcbvbcvb
Nic nie daję bo popełniłaś bład i za duzo razy dałas im antybiotyki. Taka prawda i nie masz ani co się obrażać ani sie denerwować. Przede wszystkim zmień lekarzy i przestań ich słuchać. Ja Cię rozumiem i trudno się do tego przyznać ale kiedyś popełniłam błąd podobny do Twojego. Dzieci dostawały antybiotyk za antybiotykiem i w końcu wyszło tak, że jeden antybiotyk przestawał brać to było trzeba dac następny bo znów chore. I wiesz co zrobiłam? Zmieniłam lekarza i Tobie radze to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie robię z Ciebie idiotki..ale nie zgodziłabym się dać 6stą dawkę antybiotyku małemu dziecku. Po za tym nie mieszkasz chyba w wieżowcu na 11pietsze bez balkonu, zawsze można z dzieckiem wyjść przed dom,książke poczytac i miec na oku dzieciaki w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzwa a moja to samo
sok malinowy własnej roboty i miód z przesieki dziadka zatem prawdziwy w 100% moje dziecko dostaje codziennie i wypija pół litra nawet, ale naprawde polecam olej budwigowy to jest uzupełnienie tego czego niczym innym nie zastąpisz -nie będe o tym pisac bo w necie znajdziesz opracowania na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morze - to dobry pomysl ale aby byl rezultat to min 3 tyg. Klika dni to sie organizm klimatyzuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym morzem, to moze jeszcze coś ci popdowiem pediatra zaznajomiony polecił nam taki antyalergiczny lek - Cetalergin, podobno jego branie na dłuższę metę uodparnia na choróbska typowe dla dzieciaków, wyłączając zakaźne oczywiście działą lekko antyalergicznie i wzmacnia układ odpornościowy a moze by tak jeszcze spróbować podać immunoglobulinę, ale to poważniejsza sprawa, podają tylko w szpitalach i nie mylić z immuno coś tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko Nie narzekaj i nie szukaj tutaj rad Ja tak zrobiłam i jestem wyrodna matka, niedobra żona i zły człowiek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigora
Wiosenna Ja ciebie nie krytykuje tylko stwierdzam fakt, że antybiotyki to ostateczność. I Sama napisłaś że wcześniej nie chorowały, tylko po tych antybiotykach jak seria kałasznikowa, raz za razem chore. Więc masz odpowiedź. Nie dawaj wpakować w dzieci za każdym razem antybiotyku. Wiele z tych przeziębień leczy się normalnymi lekami, bez antybiotyku. Dlateg teraz masz tak osłabione dzieci, które zwykły wiaterk przewiewa. I nie piszę ci to by cię krytykować, tylko może w jakiś sposób ci pomóc, doradzić. Najpierw wymuś lekarza przy nastepnej chorobie dziecka, lecznie bez włączania antybiotyku. Wzmaciaj im odpornośc tranem jak pisałaś. Po chorobie jeszcze tydzień niech zostaną w domu, by choć trochę nabrały sił po leczeniu, a nie od razu do przedszkola, bo osłabiony organizm znów podłapie infekcję. Potem możesz podsłać do przedszkola, wychodzić z nimi na dłuższe spacery, ale małymi kroczkami wzmacniaj im tak odporność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkaf
Wiosenna, a może za dużo tego wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja już zmienilam lekarza, nawet dwa razy. prócz tego mam prywatnego lekarza specjalistę od homeopatii (tymi homeopatami moge sobie odświeżać WC bo do niczego się nie nadają, a kosztują majątek). Chyba jeszcze tylko u bioenergoterapeuty nie bylismy, ale i tego nie wykluczam jak tak to dalej będzie wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w lecie jest najmniej jodu nad morzem, powinniście na miesiac zabrać dzieciaki i w jesieni, zimie, czy też wczesną wiosną tam pojechać napewno to koszt nie z tej ziemi, ale powinniście konsekwentnie parę razy z rzędu wyjechać i moze coś to da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzwa a moja to samo
No dobra wiosenna mamo ja też mam inhalator bańki bezogniowe i cuda świata ale jak będziesz mądrzejsza to wybierzesz coś co wymaże twoje problemy. Ja zamierzam swoje dziecko zabierać na basen nawet w środku zimy! Ale też będe postępować jak do tej pory a do lekarza chodzic tylko kontrolnie w celu potwierdzenia zdrowia! Mama 19miesięcznej zdrowej niuni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz już nie ma co gdybać, duzo nie dużo (antyb.0 tylk omusisz wzmocnić ich odpornosć sposobami, których jeszcze nie próbowałaś, a moze zadziałąją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzwa a moja to samo
He he to widzę że firmy farmaceutyczne mają z ciebie nizły pożytek!)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzwa a moja to samo
Normalnie podziwiam twój zapał mi by się nie chciało tak pod górkę kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam co piszecie i nie przeszakdza mi ze mnie krytykujecie jesli dajecie jakies konstruktywne porady przy tym bo potem z tego korzystam za kazdym razem. Asia zapisalam nazwe leku i o pierwszej bede gadala z lekarką i zapytam co myśli o nim. Immunoglobulinę się podaje tylko w spzitalu i wlasnie nie od tak tylko przy bardzo ciezkich chorobach, po stanach rakowych itd. Co do tarasu to dzis chwilowo odpada bo lola nie dosc ze z katarem to jest w kropki (manka tez ale to mi na uczulenie wyglada a nie na zakaźną) tak czy siak musimy odwiedzić panią dr oi jej kropki zaprezentować. Na codzień Lolcik ma drzemkę balkonową każdego dnia, a jak leje to drzemkę przy otwartym oknie. Mlodym też wszystko wietrze itd itp. i na dwór tez ich zabieram. W niedziele bylismy dluzej bo bylo tak lądnie... i teraz mam wyrzuty ze to przez tą niedziele sie rozlozyli :( na basen powiadasz? No bylismy, ale się po nim pochorowali... co do chodzenia do przedszkola to ostatnio tam byli na początku października. A w tym czasie i tak ze dwa razy już zachorowali. To nic nie daje. Czy nie za dużo wszytsjkiego? To nie ejst wsyztsko "na raz" tylko probowanie co by pomoglo. Bańki pomagają, a w zasadzie odklądają problem na jakiś czas. Po nich jest spokój tydzień czy dwa a potem choroba wybucha ze zdwojoną sila. Nie wiem jak to dziala. One ponoć ponudzają odporność. Co do morza to w zasadzie w tym pokladam nadzieje jeszcze ze moze coś pomoże, ale w tym zesonie nie ma na to szans ze względu na pracę męża. Natomiast jesli się wszystko uda zalatwić to moze na jesień przyszłego roku. W tym roku Rabka albo Rymanów (bo to w bardziej wakacyjnych porach wiec nie ma problemów urlopowych) i zobaczymy... choć co roku (od 3 lat) jeździmy do Wysowej (to tez miejscowosc uzdrowiskowa) korzystają tam z tych calych jaskini solnych, ośrodek jest polozyny w środku lasu... no i dupa bo potrafią się nawet tam rozchorować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkaf
Kuzwa nie mędrkuj, nie życzę ci tego, ale moje dziecko do trzech i pół roku też nie chorowało, w dodatku muszę stwierdzić, że udało mi się z niej zrobić "morsa", jest wyjątkowo odporna na na niskie temperatury. I co? I dupa, poszła do przedszkola i zaczęła chorować, sytuację pogarsza również to, że często ostatnio jeździmy autobusami, w których ogrzewanie jest podkręcone do oporu, nie wiem po jaką cholerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzwa a moja to samo
A widziśz więc oleju nie próbowałaś a picie go codziennie jak tranu którego nie polecam rozwiąże problemy twoje i dzieci i na basen będzieci mogły biegać kidy chcecie i zdrowi będziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nic, ze nad morzem sie rozchoruja, odporność nie bierze sie po 1 spędzonym tam dniu, ale ważne, zeby wogóle tam byli co do immuno to dobrze by było, gdyby jakiś znajomy lekarz spróbował wam pomóc w tej sprawie nie tylko po stanach rakowych ją sie podaje, są rózne rodzaje immuno dot. różnych chorób, nawet ospy wietrznej (podaje się np. noworodkom jeżeli w domu ktoś choruje, a dla nowordka to bardzo poważna sprawa), ajk i ogólna immuno... (którą dostał mój syn) moje dziecko dostało 2 razy immunoglobulinę przy swojej małopłytkowości i moze też to jest przyczyną braku zachorowań, bo jak sie tylko urodził dostał 2 rodzaje antybiotyku i w sumie powinien mieć bardzo osłabiony układ immuno uff, mam nadzieję, ze coś tam zrozumiesz z moich wypocin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuzwa a moja to samo
ciotkaf dlatego ja nie przegrzewam W domu 18-20stopni autobusami nie jeżdżę w aucie prawie nie dogrzewam a jak dalej jadę to rozbieram i grzeję a przedszkole omijam łukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkaf
Ale twoja ma 19 miesięcy, tak? Nie wyobrażam sobie nie posłać dziecka do przedszkola, które zresztą uwielbia. Problem chyba jest w skokach temperatury, dziecko przyzwyczajone do niskich, a tu tropik. Wiosenna, a nie masz czasem grzyba w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×