Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mi :(((

Ogromny problem z czepialską się mnie na każdym kroku siostrą

Polecane posty

Gość smutno mi :(((

Sprawa tyczy się świąt Bożego Narodzenia. Mam dwie siostry, które założyły swoje już rodziny wiele lat temu. Jedna z nich ma męża i 3 dzieci, a druga dwójkę dzieci i też oczywiście męża. Ja jestem sama tzn mam chłopaka, ale mieszkam nadal z rodzicami. Nasi rodzice są na emeryturze. Ja oczywiście pomagam im z racji tego, że nadal tu mieszkam i daję odpowiednią sumę do swoich zarobków. Nie zarabiam wiele, ale robię co mogę. Co miesiąc daję 300zł. Sama zarabiam 900, a po opłaceniu wszystkiego (biletu miesięcznego, internetu i komórki, rat za tv, który w sumie wzięłam do domu i każdy z niego korzysta, a także daniu mamie 300zł zostaje mi na czysto 200zł na wydatki). Ale nie bronię się przed tym i daję ustaloną kwotę zawsze mamie. Siostry (szczególnie jedna) bardzo się wtrącają i twierdzą, że ja w ogóle mamie nie pomagam. Mają pretensje, że po pracy jeżdżę do chłopaka i mało bywam w domu. Tylko, że moja mama sobie świetnie radzi. A ja przy sobie sama robię wszystko sprzątam w domu, potrafię ugotować. Mama mnie w niczym nie wyręcza. Ale gadanie ciągle ze strony sióstr jest i czepiania się, że za mało pomagam finansowo również. I idą święta dowiedziałam się, że z pracy dostanę 400zł na święta w talonach (pracuję w supermarkecie) do wykorzystania na wszystko prócz wyrobów tytoniowych. I sobie pomyślałam, że dam mamie te talony by zrobiła zakupy na święta. Bo mi nie są potrzebne. Ale również chciałam w tym miesiącu dać mamie tylko 100zł, a nie 300. Bo chciałabym kupić coś chłopakowi na święta, a ma też urodziny. Więc tak naprawdę moja mama dostanie ode mnie 500zł tylko, że część w talonach. A dodam również, że święta u nas w domu spędzają wszyscy, a moje siostry w ogóle nigdy nie dokładają się do zakupów świątecznych i wszystko jest na głowie mojej mamy. Ale dziś dostałam telefon z pretensjami od siostry, że dlaczego śmie mówić mamie, że dam jej tylko 100zł. To powiedziałam jej, że resztę dam w talonach przecież na święta mama właśnie będzie dużo żywności kupowała więc się przydadzą. I mi wykrzyczała do słuchawki, że 500zł to nie pieniądz. To ja się wkurzyłam i powiedziałam, że sama też mogłaby coś dorzucić. To usłyszałam, że jestem głupią gówniarą nie mam rodziny i nic nie rozumiem, a ona ma na utrzymaniu dzieci. Powyzywała mnie i się rozłączyła. Sama nawet nie pracuję od lat utrzymuje ją mąż. Ale od zawsze się mnie czepia. Uważam, że na święta i tak odciążę mamę dając jej te talony. A Wy jak uważacie dobrze robię , mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(((
podbijam. Chcę z kimś o tej całej sytuacji porozmawiać bardzo mnie to męczy. Na każdym kroku coś słyszę, że robię źle. Wiem, że długie to wyszło, ale tak długo wcale nie schodzi z czytaniem:P Proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popelina_7
Ty masz rację, a Twoja siostra jest trochę nienormalna. A co Twoja mama na temat tych talonów powiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam olewanie tego. przecież to twoje bony/pieniądze i to twoja decyzja co z nimi zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(((
No właśnie mama powiedziała, że dobrze. Wytłumaczyłam jej, że to są takie jakby pieniądze i może za to zrobić zakupy w markecie, w którym pracuję bez problemu. Moja mama jest układna. Ale sama już nie wiem, bo skoro siostra o tym wie to może się jej mama poskarżyła, a może mimo chodem powiedziała i to rozzłościło siostrę. Nie wiem. Siostra uważa, że powinnam dać jak zwykle 300zł, a to, że dostaję talony to taki gratis. Że i tak przecież tego nie wydam. i racja ja nie wydam, bo nie potrzebuje tyle jedzenia dla siebie, ale te 200zl wiecej by mi sie akurat w grudniu przydaly. Jestem wlasnie u chlopaka, bo dzis mam wolne i o to tez sa pretensje, ze szlajam sie. Ona uwaza, ze powinnam teraz w domu siedziec z mama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie i rób swoje. 500 zł to duże pieniądze, czy w bonach, czy nie. Nie zarabiasz duzo więc tym bardziej i to zrozumiałe, że też chcesz kupic coś bliskiej osobie. Też mam podobną z tym że jedna siostrę. Moja mama niestety sobie nie radzi, bo miała operację kręgosłupa. I mimo tego, że to ja spędzam każdy weekend i popołudnie na pomaganiu jej, to sa pretensje, że jak ja śmiem w ogóle mieć swoje zycie prywatne. I tylko gadanie, że przecież jak sie wyprowadzisz to kto mamie pomoże itd. A jak proszę żebyśmy się czy wydatkami, czy obowiązkami podzieliły to albo to zły pomysł, albo ona nie przyjedzie bo ma dzieci. Matka wyła z bólu, a moja siostra wolała z dziećmi pracę domową odrabiać bo uwagę dostaną jak ona nie upilnuje, mimo że ma obok męża i teściową, ale ona woli sama. A do mnie pretensje, jak muszę czy do szkoły iść, czy chociażby do sklepu albo z pracy zwolnienia nie wezmę, jak matka w potrzebie. Nie wiem, co takie osoby myślą. Nie wiem, jak Ty ale ja nie jestem asertywna w takim stopniu, w jakim bym chciała, a co za tym idzie nie powiem wszystkiego wprost i bywam za delikatna w mówieniu co myślę. Przez to ciągle wszystko co robię jest złe i jestem egoistką, tym samym wali mi się życie prywatne, bo chcę być fair. Wiem, że jestem, ale nie zmienię siostry, a ona nie przestanie rzucać mi takich oskarżających tekstów, jak Twoje siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj siostry, jak masz kiedyś wyjść za mąż i założyć rodzinę, jak spotkania z chłopakiem to wg niej szlajanie się? A myślałam że poprzez spotkania ludzie sie poznają, ale widzę że niektórzy, jak Twoja siostra sądzą inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walcz atakiem-jak ona mowi,ze ma rodzine nie ma kasy,to zapytaj kiedy wroci do pracy:P zapytaj ja czemu maz musi ja utrzymywac itd...nie cackaj sie.masz racje i tak baaardzo duzo dajesz na dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(((
Na szczęście nasza mama jest w pełni sił. Ale bardzo współczuję Tobie. Ja się nie biorę sobie do serca tego co ona mówi, ale jednak jest to bardzo męczące i po prostu od zawsze tak jest. Nie pracowałam to też była gadka, że mama mi opłaca wszystko. Mimo, że jestem dorosła. W sumie było to zrozumiałe, ale szukałam pracy. Ona jest teraz bardzo sfrustrowana, bo pewnie chciałaby bym jej też zaczęła się dokładać. Kiedyś pożyczyłam jej 100zł to nie oddała do dziś dnia. Już jej tego nie wypominam, ale kiedyś zapytałam czy mi odda to usłyszałam znowu tekst, że ona ma do wykarmienia trójkę dzieci. Eh wtedy odpuściłam. Ale na święta znowu przyjadą cała zgrają i pewnie tylko jakieś ciasto przywiozą jak zwykle. Ale oczywiście to ja jestem ta zła:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka ona tajemnicza
One nie mają racji, nie powinny się do twojego życia wtrącać, ani mru mru, tymbardziej że one nic nie dają rodzicom. Łatwo jest zrobić sobie dzieci i potem łapki puste pokazywać. Trzeba było wcześniej pomyśleć, bo w tej chwili to one są darmozjadami i jeszcze się na Ciebie rzucają. Szczyt bezczelności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×