mamy 2, 8, 11 lub 13 - latek czym interesują się wasze dzieci, co lubią? robię

paczkę na święta dla takiej biednej rodziny, mają 4 córki w podanym wyżej wieku. Nie wiem jakie ciuchy im kupować, jakie zabawki. Jeśli kosmetyki to jakie? Pomóżcie bo chcę żeby były szczęśliwe :)

Było już o tym - robiąc taką paczkę cwaniakom którzy całe życie z tego żyją zwiększasz i umacniasz patologię w kraju

sama wybrałam tą rodzinę, uważam, że nie są cwaniakami a ludźmi, którym źle się potoczyło życie. Były większe cwaniaczki od nich co żerują na innych

Wybrałaś gdzie? Z opisów w Internecie? :D A widziałaś ich kiedykolwiek, byłaś, rozmawiałaś? Nic nie wiesz tak naprawdę, a oni pewnie są typowymi pasożytami i hodują czwórkę następnych którzy będą robić to samo całe życie bo "naprawdę im się nie układa". I widać, że wiedzą co robią bo naiwnych nie brakuje.

hej..bardzo proszę o pomoc

jak ci się nie podoba to nie musisz poć. Możesz być z siebie dumna, że nie dajesz się robić w konia. Nie obchodzi mnie co o mnie sądzisz. Pytanie w temacie jest inne. Wiec nara

Ktoś tu świetnie napisał kiedyś, że takim żebrakom wiszącym na cycu społecznym trzeba odbierać dzieci w trosce o nie i umieszczać w rodzinach adopcyjnych, a nie wysyłać paczki i dawać socjal który przeżerają i wyciągają łapy po następny dar. Zrobisz paczkę a tam tatuś połowę sprzeda żeby było na fajki

* pomagać nie poć ;)

kaflara - umiesz czytać? moja kasa i moja brocha co z nią robię

Ależ nie zrozumiałaś kochana... ja też pomagam, ale rozsądnie, a nie na zasadzie "zrobię paczkę i uspokoję własne sumienie na kolejny rok". Oni z tego żyją przecież - zarówno ci "biedni" jak i organizacje które wyciągają łapy, a 40% darów zabierają na koszty działalności w świetle prawa.

Dla dwulatki to jakieś ciuszki ze Smyka w jej przedziale wiekowym, to samo może być dla 8 i 11-latki, ale dla 13 to już nie, bot albo 6 klasa podstawówki, albo 1 gimnazjalna. Dla dwulatki jakiego misiaczka, albo zabawka edukacyjna, ale stawiam na miśka. Dla 8-latki to lalka oczywiście, chyba, że jest fanką chłopięcych zabawek. ;) Dla 11-latki to na przykład coś z serii WITCH ablo WINX, one to chyba lubią. Dla 13-latki to już coś ''poważniejszego'', jakieś kosmetyki...

W takich rodzinach zabawki będą zniszczone po miesiącu... nawet ubranek nie szanują bo albo nie mają w czym prać albo zabrudzą od razu tak, że będzie to szmata do wyrzucenia. Masz fałszywy obraz sytuacji Chcesz pomóc to w swojej miejscowości albo idź do domu dziecka z prezentami.

no ciuchy takie jak są teraz na czasie w sklepach, dla tej 2 latki to najlepiej jakies dresiki,luźne ciuszki z rozmiar za duze :), 8 latki moze jakiejs z nadrukami bajek a 11 i 13 juz takie bardziej "modne", ekspedientki doradza tobie w tym Z zabawek to zawsze dzieci sie uciesza, wazne aby cos było .Mozesz kupic im nap organki,dla starszych deskorolke bądź rolki,.Dzieic tez baardzo uwielbiają puzzle, jakies planszowe gry interaktywne,edukacyjne itd. Z kosmetykow to blusczyk, dezodorant,tonik do cery,lakier bezbarwny,

Kaflara, nie znasz się na rzeczy, kochanie ty moje, nie wiesz czym jest prawdziwa patologia, nie wiesz czym jest zwykłe ubóstwo. Pozwól jej działać, jeśli tego chce.

myślę,że zestaw koralików do robienia naszyjników i bransoletek powinien się dziewczynom spodobac:)

Nie ma to jak wysyłać w ciemno po przeczytaniu ckliwego opisu w Internecie... to nie pomoc tylko właśnie marnowanie pieniędzy które można byłoby sensowniej ulokować w pomoc. Ale co wam tłumaczyć jak nie dociera

wklejam opis rodziny, nie wybrałam zupełnych darmozjadów, którzy leżą na kanapie i czekają na dary. Było mnóstwo rodzin, w których jest np 4 dorosłych facetów ale nie pracują bo ich pracodawcy źle traktują..to jest dopiero cwaniactwo i żerowanie na innych. A to "moja" rodzina :) Pani Agnieszka (30 l.) i pan Artur (31 l.) wychowują czwórkę dzieci: Natalię (13 l.), Patrycję (11 l.), Olę (8 l.) oraz Maję (2 l.). Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest brak dobrej pracy. Pan Artur sam utrzymuję rodzinę, pracując dorywczo. Jego zarobki nie są wystarczające. Pani Agnieszka nie może podjąć pracy ze względu na najmłodszą córkę, którą trzeba się opiekować. Niestety nie stać ich na opłacenie przedszkola, co ułatwiłoby podjęcie pracy. Rodzice starają się podnosić swoje kwalifikacje: pani Agnieszka zrobiła kursy fryzjerskie i kosmetyczne, a pan Artur kursy prawa jazdy i prowadzenia samodzielnej działalności gospodarczej. Sześcioosobowa rodzina mieszka w małym dwupokojowym mieszkaniu. Znajdują się tam tylko trzy łóżka. Kuchnia nie jest w pełni wyposażona, brakuje w niej szafek. Wzrastające zadłużenie nie ułatwia sytuacji. Rodzina otrzymuje zasiłek na dzieci (701 zł) oraz stypendium naukowe (280 zł). Po opłaceniu wszystkich rachunków rodzinie nie zostaje wiele (230 zł na osobę). Rodzina ma kredyt do spłacenia, ale zawiesiła jego spłatę, ze względu na inne wydatki. Ciężka sytuacja przysparza im dużo zmartwień. Wśród najważniejszych potrzeb pani Agnieszka wymieniła pralkę, gdyż w mieszkaniu nie ma jej w ogóle. Drugą ważną potrzebą według pani Agnieszki i pana Artura jest odzież dla dzieci. Zaspokojenie podstawowych potrzeb dzieci jest dla nich najważniejsze.

tez po parze kolczykow mozesz dolozyc do paczki i jakas branzoletke, wisiorek,lub "czadowy" dzieciecy zegarek na reke:)

a paczkę wysyłam do fundacji, która przekazuje rodzinie. Nie bezpośrednio komuś kto się ogłosił w internecie

Oj, wiesz co, po przeczytaniu czegoś takiego, to miałabym się na baczności, bo może się okazać, że wyżej wymienieni ludzie w ogóle nie istnieją.

paczuszka,ale po co sie tłumaczysz........masz wolę pomóc to pomagasz i nikomu nic do tego.....nawet gdybyś miała sie sparzyć to jest to tylko i wyłącznie twoja sprawa

Ja mam dla Ciebie inną radę, taką, która jest bardziej na rzeczy. Mogę Cię zapytać, jaki mniej więcej masz budżet na tę sprawę?

Naiwna dziewczyno... ja byłam zaangażowana np. w WOŚP. Dopóki na własne oczy nie zobaczyłam ok. 200 paczek z darami ukrytych w piwnicy pewnej organizacji która krzyczała wielkie hasła i prosiła o dary dla biednych... ukradli większość z tego. Inna organizacja WOŚDP właśnie jest sprawdzana przez policję bo w zarządzie był facet którego poszukiwano za przestępstwa. Nawet pojemniki na odzież rzekomo wystawione przez PCK to fikcja... to prywatna firma która wyłudza różne rzeczy i sprzedaje je w swoich lumpeksach!!! A ty dajesz się wkręcać jakiejś kolejnej "fundacji". Obudź się.

Fundacja reklamuje się obecnie w tv, akcja nazywa się szlachetna paczka. Kasy mam ok. 300zł, nie wliczam w to jedzenia i środków czystości, które kupię osobno

Ty się starasz, wydajesz pieniądze, liczysz że komuś pomożesz a tak naprawdę twoje prezenty trafią do magazynu fundacji i stamtąd np. na allegro... naprawdę pomyśl o tym. Kochana jesteś że chcesz pomóc ale proszę cię rób to z głową i nie daj się oczarować wzruszającym opisom bo to jest jak ze zbieraniem na dzieci z porażeniem mózgowym... fundacja podpisuje umowę i zgarnia większość kasy, a afiszuje się latami potem ze zdjęciami i prośbami, a tak naprawdę rodzina dostaje mały procent!!! Nie krytykuję twojego serca - chcę ci pomóc zrozumieć rzeczywistość!!!

Mieszkasz w dużym mieście, czy mniejszym? Myślę, że lepiej byłoby skrzyknąć się z jakimiś znajomymi i pójść do, na przykład, DD albo Domu Samotnej Matki i nakupować dzieciakom słodyczy i wręczyć osobiście. Masz pewność, że to dostaną, masz pewność, że to zjedzą, masz też pewność, że nie trafi to w niepowołane ręce.

Szlachetna paczka to jakiś zakonnik-biznesmen. Widziałaś żeby kościół rozdawał cokolwiek? A mają z czego dać!!! Czemu parafie nie przygotowują paczek ze swoich pieniędzy? Mają ich masę. Zawsze jest tak samo. Fundacja Polsatu, WOŚP, PAH... tysiące małych fundacji... wszystkie świetnie z tego żyją pod płaszczykiem szlachectwa :D

Kaflara, wydawało mi się, że WOŚP to jedna z najbardziej godnych zaufania fundacji...

No JASNE, że tak. Ja jej próbuję to samo powiedzieć. Głęboką biedę niech odkryje w swoim mieście. Właśnie do domu samotnej matki warto pójść albo do domu dziecka. Można też w mopsie dostać jakieś adresy i odkryć bardzo potrzebujących ludzi. A te nagłośnione fundacje to wielka ściema i wyłudzanie milinów od ludzi o wielkim sercu. Ale naiwnym niestety.

Mylisz się. Zbierający kasę kradną ją garściami... ja naprawdę dużo wiem o WOŚP i dużo widziałam bo byłam nawet przy liczeniu kasy z takiej zbiórki i znam od podszewki ciekawe fakty...