Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAŁAMANA ......

mam ochote się upić

Polecane posty

Gość soczek zzzzzzzzzzz
ona 987 987 i właśnie o to chodzi jest tak jak mówisz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 987 987
Arado, a Ty człowieku chcesz dziecko uchronić od hipokryzji nie posyłając go do komunii ? Jakim kosztem? tego ze inne dzieci będą patrzyły na niego spod byka, że z "sztańskiej" rodziny pochodzi? ty chyba nie wiesz jakie dzieci potrafią być okrutne, a 8-latkowi nie wytłumaczysz, że w ten sposób swoją 'nie-hipokryzje'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 987 987
* że w ten sposób udowadniasz swoją 'nie-hipokryzje'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
"a 8-latkowi nie wytłumaczysz, że w ten sposób swoją 'nie-hipokryzje'" Bo dzieci są bardzo bezpośrednie i kota w bawełnę nie owijają. Jak ktoś jest gruby to mówia na niego gruby. Właśnie nie rozumiem po co dzieci do kościoła prowadzacie, jak nie wierzycie ani w kościół ani księdzu? To co, zdanie innych naookoło dla dziecka ma być ważniejsze niż własnej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 987 987
Bardzo dobrze zauważyłes, dziecko nie owija w bawełne, jak ktos jest gruby to mowią na niego gruby i się z niego śmieją. To jest wg ciebie dobre ? Wg mnie nie. Bo może to dziecko jest chore i dlatego grube. Czemu ma dodatkowo cierpieć z tego powodu. Jako dorosły zdajesz sobie sprawe z pewnych rzeczy, dziecko - nie. Łapiesz róznice? dziecka do kościoła bym nie prowadzała, ale jeśli jednym z etapów jego dorastania jest przyjęcie sakramentów z rówieśnikami - ok. Niech tak będzie- krzywdy mu w ten sposób nie robie. Jak dorosnie zdecyduje czy chce pozostać w tej wspólnocie czy nie. Krzywde mu zrobie natomiast gdy go do czegos zmusze , co wyjdzie mu ewidentnie na złe. W imie swoich przekonań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
Dziecko widząc mamusię z innym panem patrzy i pyta się: "Mamo, tam gdzie mnie prowadzasz w kościele, jak wujek z ciocią ślub brali to mówili ślubuje ci miłość i wierność. Ty też tak mamo tacie mówiłaś tam?" Dzieci są okrutne rzeczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 987 987
Odbiegasz od głownej myśli naszej dyskusji, bo nie masz argumentów. Ale ok. Mama odpowiada wtedy dziecku: "Tak Kochanie, ślubowałam tak tacie, a tata ślubował mi. Niestety tata ślubów nie dotrzymał, pogubił się i zmienił, dlatego musieliśmy się z tatą rozstać, żeby każde z nas mogło żyć spokojnie i kochać Cię z całego serca" A mówiąc to myśli : "kochanie śłubowałam, ale to jes życie, którego Ty do końca nie rozumiesz... Tata się zmienił zaczął pić, bił mnie, upokarzał nas, może nie pamiętasz już, ale bałes się go i płakałes w nocy. DLatego musiałam uciekać żeby Cie chronić, żeby Ci zycia nie zmarnowac, mimo tego że śłubowałam tam w kościele, twoje zycie i zdrowie jest dla mnie najwazniejsze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
"Niestety tata ślubów nie dotrzymał, pogubił się i zmienił" Często ten tata, gubi się przy konkretnej mamusi. Każda strona przysięga osobno. Jak jedna strona łamie przysięgę, to drugiej to nie zwalnia ze swojej własnej. A wy matki próbujecie wmówić teraz dzieciom taką rzecz: moje słowa to jedno, a życie to drugie. Gratuluje schizofrenii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
Jak kobieta jest bita to odchodzi od oprawcy, czy to jest mąż, ojciec czy konkubent. Nic bicia i poniżania nie usprawiedliwia. A wogóle mąż nie wtedy łamie przysięgę małżeńską jak bije żonę, czy ją zdradza. Przysięgę małżeńską łamie, jak przestaje żonie okazywać miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 987 987
Najpierw mówisz: "Każda strona przysięga osobno. Jak jedna strona łamie przysięgę, to drugiej to nie zwalnia ze swojej własnej." Potem dodajesz: "A wogóle mąż nie wtedy łamie przysięgę małżeńską jak bije żonę, czy ją zdradza. Przysięgę małżeńską łamie, jak przestaje żonie okazywać miłość. Jak kobieta jest bita to odchodzi od oprawcy, czy to jest mąż, ojciec czy konkubent. Nic bicia i poniżania nie usprawiedliwia." Hmmm schizofrenii powinienes gratulować, ale sobie samemu. O co Ci wlasciwie chodzi ? Zgadzasz się ze żona powinna uciekać od ojca oprawcy, ale jest to dla Ciebie karygodnym złamaniem przysięgi... Określ najpierw konkretnie swoje poglądy a dopiero poźniej się wypowiadaj na dany temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
A kiedy to odejście od pijaka i szajbusa jest łamaniem przysięgi? Czy przez to że wyprowadzisz się od niego nie okazujesz mu miłości, by się zastanowił i zreflektował się nad tym co Ci robi? Czy milościa nie jest kiedy rozpaczeni rodzice z bólem wyrzucają z domu syna-ćpuna, który wynosi fanty z domu i wciąga w to młodsze rodzeństwo? Przysięgę złamiesz jak opuścisz męża nie dlatego że Cię bił i poniżał, tylko że chcesz wskoczyć do łóżka innemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 987 987
Idąc Twoim tokiem myślenia jest to w jakimś sensie lamanie przysięgi, bo mówi się tam też "i że cie nie opuszcze aż do śmierci" . A więc jeśli od niego odchodzisz, bo jest alkoholikiem (i powiedzmy że się nie zmienia i do niego nie wracasz) - łamiesz przysięge tak jak on zlamał swoją. Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ......
fajnie się rozmowa rozwinęła. szkoda ,że w codziennym zyciu nie jest tak łatwo , mówie i robie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
Nie łamiesz przysięgi odchodząc od tego, który się znęca nad Tobą, bo dajesz mu szansę na zmianę myslenia i poprawę. A troska o dobro najbliższych to konkretny przejaw miłości. A co do "Nie opuszcze Cię aż do śmierci" to musiałabyś wiedziec że na zawsze od niego odchodzisz - a tego nie wiesz, bo on może się wyleczyć jak tysiące alkoholików, ludzi z depresją i mających problemy ze soba. Jak odchodzisz i jesteś pewna że na zawsze, to znaczy, ze czeka na Ciebie inny posuwacz w ciepłym łóżeczku i guzik Cię juz obchodzi co się będzie działo z Twoim współmałżonkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ......
Arado a gdzie w tym wszystkim słowa "na dobre i na złe"? nawet jak znęca się nad rodzina to powinnam przy nim tkwić , bo obiecałam przed Bogiem -paranoja.przecież nie taka osobe brałam za męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
"szkoda ,że w codziennym zyciu nie jest tak łatwo , mówie i robie" No to jak dziecko Twoje pierwszą komunię będzie mieć, to może posłuchasz co czytają tam i może akurat co powiedział św Paweł: "Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę -- to właśnie czynię. Bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać -- nie". No ale Wy mamusie, nie wierzycie w to miejsce do którego prowadzacie swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
"nawet jak znęca się nad rodzina to powinnam przy nim tkwić , bo obiecałam przed Bogiem " Nie powinnaś tkwić jeśli się znęca nad Tobą i dzieciakami, bo przez to tkwienie sprawiasz, że wszystko zostaje po staremu. Jak mówisz, że przed Bogiem slubowałaś, to napewno dla Twojego meża-oprawcy lepiej będzie, by nie miał się nad kim znęcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ......
Arado sam/a sobie zaprzeczasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ......
w kazdej twojej wypowiedzi sa sprzecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
Daj tylko jeden przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ......
A wogóle mąż nie wtedy łamie przysięgę małżeńską jak bije żonę, czy ją zdradza. serio? nie łamie wtedy przysięgi ? a ja głupia myslalam , ze jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
Zacytowałaś pierwszą część tylko. Łamiesz przysiegę jak przestajesz okazywać miłość. Zdrada to nastepny krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ......
a jesli okazuję milosc a przy okazji zdradzam , to jak to jest według ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
Znaczy to tylko, że udajesz miłośc do męża a go zdradzasz z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 987 987
"Jak mówisz, że przed Bogiem slubowałaś, to (!)napewno dla Twojego meża-oprawcy lepiej będzie, by nie miał się nad kim znęcać(!)." Biedaczek.... Szok!!! Większej głupoty w życiu nie słyszałam, nie wiedziałam że mamy do czynienia z Matką Teresą. Jak Cię mąż bije to uciekasz dla własnego dobra i dobra dzieci ! Nie przyprawiaj do tego jakiejś chorej ideologii !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ......
Arado a skąd ta pewnosc ,że udaję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
"Jak Cię mąż bije to uciekasz dla własnego dobra i dobra dzieci " Ale tu masz całkowitą rację. Wyprowadzasz się dla siebie i dzieci. Mąż zyskuje tylko niejako przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arado
"a skąd ta pewnosc ,że udaję?" A sobie i innym tłumaczysz dlaczego zdradzasz meża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ......
Ale tu masz całkowitą rację. Wyprowadzasz się dla siebie i dzieci. Mąż zyskuje tylko niejako przy okazji. tak ciszę , spokój i wolną chatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×