Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ładnażona

Mam dość swojego męża!

Polecane posty

Gość Ładnażona
Smooir to z calego serca życzę zebyś tą miłość rozpoznał, bo ja wiele mialam "miłości" w życiu i myślałam,że jestem mądrzejsza. Myślę ze to nie tylko o miłość chodzi, to musi być dobry "materiał". Konkretny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
Alkoholizm to ostre słowo, ale skoro on nad tym już nie panuję (oczywiście z pewnością on twierdzi inaczej) a picie rujnuje Wam małżeństwo to nie ma na co czekać... Współczuję Ci bardzo... Próbuj może z nim porozmawiać szczerze... Spróbuj może jeszcze raz mu pomóc... Może spróbuj ustalić przyczynę jego picia... Może nie wierzy, że mógłby Was stracić i nie bierze Twoich słów na poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
I wszystkie uzależnienia, wszystkie jakie są biorą się ze słabości człowieka. Człowiek uzależniony czy narażony na uzależnienia to człowiek zakompleksiony, malutki, zagubiony i nieszczęśliwy. Być może chcę poczuć się silniejszy, lepszy... Nie oceniajmy tylko skutków zachowań osób z problemami, ale żeby im pomóc trzeba znaleźć przyczyny pierwotne... No chyba ze jest patologią, ale skoro kiedyś było dobrze to po prostu może on ma problemy (wewnętrzne?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
A skończ z tym alkoholizmem, nie chodzi mi o niego. Chodźi mi o to ze jest złym mężem i ojcem i ja juz tak nie chce, nie mogę, popełniłam błąd ale teraz chcialabym zamienic moje zycie w coś dobrego dla synka. Tupnę nogą. Tylko ze juz moze ze dwa razy pisalam tu na tym forum o tym w złosci i nic mi z tego nie wyszło. I prosze mi nie pisac ze o matko, co ja robie, jaka ja słaba, załosna i sieka, owaka. Jesli nie jestescie na miejscu młodej bezrobotnej matki, ktora jest jeszcze zakochana i nie pojmuje rozwodów to uwagi sobie zachowajcie głęboko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
Takie ma problemy ze chcialby miec wszystko a nie ma, chcialby miec mnustwo kasy a ledwie starcza do wyplaty, traktuje hazard jako rozrywke, ja maluje on gra na maszynie, takie hobby. Nie podoba mu sie ze jest "malutki" ale nie chce mu sie nic zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
Zreszta, cce tylko znaleść jakiś pomysł, plan. Myślę czy utrzymam sie z malowania obrazów, plus jakas kasa od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
Ja Ci się nie dziwię. Wiadomo, że jak się kogoś kocha, zaufało mu się i założyło z nim rodzinę to nie jest łatwo odejść. Rozumiem, że ciągle masz nadzieję, że on zmądrzeje i doceni co ma. Niejeden mu zazdrości, a on tego nie docenia. Jestem pewna, że szybko poczułby brak po Waszym odejściu. Nie znam Cię i tylko Ty wiesz jak jest między Wami. Osobiście chciałabym żeby Wam się udało, ale tego muszą chcieć dwie osoby. Żeby związek był udany to muszą chcieć dwie strony, chcieć a do tego pielęgnować go.Starałaś się z nim rozmawiać tak szczerze? czy on widzi w ogóle problem? Czy po prostu wg niego Ty się czepiasz o nic i nie dajesz mu żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
Ja88 rozmawialismy juz o tym powaznie kilka razy, przyznawał ze ma problem ze ok ze nie zachowuje sie w porzadku, ale gdy staralam sie znalesc mu zajecie (boks) ktory go interesuje najpierw sie ucieszyl a poźniej powiedzial ze nie ma na to sily i ochoty. Inne zajecia go nie zainteresowały. Innym razem twierdzi ze cos od zycia mu sie nalezy i ze przesadzam, marudze. No i jest wieczny argument ze zmeczony po pracy jak go o cos prosze itd. Wiele razy tezmnie przepraszal, obiecywal poprawe no i sprawa konczyla sie tak samo. Myslę ze nie dojrzal do bycia mezem i ojcem. Nadal chcialby zyc jak kawaler. Nic go nie obchodzi, jest egoistą, jeśli w rodzinie jest jakas impreza, dajmy na to imieniny mojej mamy zawsze jest miedzy nami awantura ze mu sie nie chce isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
Tak się zastanawiam czy facetom da się wytłumaczyć, że pieniądze nie są najważniejsze? są potrzebne oczywiście to fakt bezsporny.. Ale to ludzie są najważniejsi... relację międzyludzkie, rodzina. Co z tej kasy jak się nie ma dla kogo żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
Ccialabym tylko rano tuwejsc i napisac ze wyslalam mu smsa z przypomnieniem o zakazie wracania do domu. Bo zawsze bylo tak ze rano nawet nie wchodzilam na te moje watki i nie czytalam ani nie pisalam dalszego ciągu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
Ja88 i tu się zgodzę.... Co z tych pieniedzy! Może jak bedzie miał kasę a synka daleko ocknie się. Ale to bedzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
Kobiety mają inne spojrzenie na świat i dlatego Bóg wybrał płeć piękną na bycie matkami;) Już nie będę Cię męczyć. Ale widzę (też na podstawie własnego życia) że facetów trzeba wychowywać- co jest chore bo potrzebujemy partnerów życiowych a nie dodatkowych dzieciaków!! Może spróbuj też napisać z nim jakąś umowę typu zachowania niedozwolone... Powiedz, ze jesteś zmęczona i że chcesz być szczęśliwa. Facetom trzeba mówić wszystko dosłownie, wszystko co czujesz i czego oczekujesz bo oni nic nie wiedzą, nie domyślają się i w ogóle patrzą inaczej na świat. Mów co czujesz... i pytaj też o jego uczucia... A jak się znowu zaiwdzie to nie odzywaj się do niego i nie wyręczaj go w pracach domowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
No chyba, że już tego próbowałaś i nic! Jeżeli ciągle Cię zawodził mimo Twych prób to napisz mu żeby nie wracał do domu! Wprowadź groźby w życie. Jeśli Was kocha to dostosuje się do Twoich warunków. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
Ja88 umowa to bedzie tylko papierek z ktorego mozna sie posmiac i nie zawracac sobie nim glowe. Bo jak mąż coś chce to chce i ma tak być, chce piwo idzie do baru co z tego ze ja to i owo. Myślisz ze da sie zyc jako tako w zdrowiu psychicznym jako młoda samotna matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u-47
hey widze ze nie tylko ja lubie noc ...Ja mam tez problemy....Ale z zona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u-47
jestesmy malzenstwem rok z grubym hakiem...i w ciagu kilku tygodni....niby rozwod...pracuje,nie szaleje z kumplami....Bania....Moze tu mi ktos poadzi cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
u-47 mozna wiedziec jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
Z tego co piszesz wynika, że mąż Cię nie szanuje. Nie bierze na poważnie tego co mówisz wiec musisz mu pokazać, że nie żartowałaś. Bądź konsekwentna. Skoro on nie chce być dobrym mężem to Ty nie bądź dobrą żoną. Nie gotuj mu, nie sprzątaj, nie kochaj się z nim i zajmuj się tylko sobą i dzieckiem. Skoro on nie szanuje Ciebie to Ty pokaż mu jak to jest. Ignoruj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
No to staż mamy ten sam, jesli to mozna nazwac stazem a nie chwila złudzeń. Tak bez przyczyny bez wczesniejszych problemow rozwod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
Jeśli chodzi o zdrowie psychiczne to rozumiem, ze jesteś znerwicowana, zawiedziona i rozczarowana... Ale mam nadzieję, ze uda się jeszcze uratować Wasz związek. Jeśli nie to tylko jego wielka strata bo Ty ułożysz sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u-47
Jestem facetem zaradnym....Uwazam ze czlowiek ma glowe aby z niej robic uzytek....zaczelo sie od tego ze zona od.okolo dwoch tygodni....wymyslala...ze nie czuje sie szczesliwa,i zarzty dziwne...i od soboty mieszka z ,,niby studentkami''''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
Może zaczeła się nudzić, może sie nie "wyszalała".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u-47
i sobie pokoj wynajela...nie ufam w to..... zmieniam prace bo ostatnia stracilem...ale nowa tuz tuz;) poprostu probowalem pisac....a tu odp,,nie bede miala chyba czasu'' wiec olewka w sumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ładnażona
Nie rozumiem tego co piszesz;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u-47
mam dosc nerwow,zdrowia...kilka dni a roznica ogromna a z szalenstwem....mozliwe....Tyko to boli...jak s'yn.....ale skoro moze i tak byc....w koncu wiosna ez kiedys musi byc....ale sie zemszcze....dostanie rozwod....za 40 lat...to sie wyszaleje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
u-47 Widocznie zazdrości życia koleżankom, które nie mają zobowiązań. Widocznie nie jest gotowa na małżeństwo, nie wyszalała się. Tylko po co był Wasz ślub? widać dziewczyna jest niedojrzała. Koleżanki do tego namieszały jej w głowie. Może ktoś jej się spodobał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u-47
zrobila ze mnie,,,samo zuo'' ;) brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
U-47 Ale może tez szukaj winy w sobie. Może nie zaspakajałeś jej potrzeb psychicznych. Kobiety są całkiem inne od facetów i inaczej patrzą na świat. Może oczekuje od Ciebie więcej czułości, więcej uwagi, romantyzmu, więcej rozrywki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja88
Facet w końcu nie jest tylko od zarabiania kasy. Może czuje się samotna w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u-47
hmmm moze racja...no slub z milosci...podobno...;D ale przestaje sie odzywac do niej...i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×