Jak niby mam zajść w ciąze? jestem załamana tym jak dochodzi mój facet

Nasz seks wygląda tak: kochamy się jest fajnie, mi bardzo przyjemnie ale mój ukochany nie może dojść w ten sposób, kiedy robie mu loda też nie może dojść, dopiero jak sam się bawi reką pod odpowiednim kątem to dochodzi, czuje się okropnie. Jestem atrakcyjna, lubie urozmaicenia, seksowną bielizne, pikantne słowka... Jest podniecony wszystko ok ale i tak nie dojdzie a ja tak się staram. jesteśmy narzeczenstwem , mówimy o dzieciach, to moje marzenie taka malutka istotka.

za dużo masturbacji a ty widac nieatrakcyjna dola iego - koronki ci nic nie dadzą

własnie wiem,ze za dużo walenia konia było a teraz jak to naprawic? chce się normalnie kochac a nie cyrki,ze po seksie on wali sobie ręką

a moze najpierw slub,a potem dziecko?skoro tak robo to widocznie nie chce dziecka!

robi mialo byc

atrakcyjna, jestem normalną dziewczyną lubie się stroic, kiedy mam ochote zaczynam go całować i jest wszystko ok, przecież mu "staje"

,,to moje marzenie taka malutka istotka,,no wlasnie-to Twoje marzenie,a moze nie jego.jak chcesz zostac samotna matka to jestes na dobrej drodze...

nie rozumiesz,ze on w ogóle nie może dojść? Przecież planujemy dziecko on chce , sam do tego nawiązał

nie rozumiem...to nigdy nie doszedl w srodku?

a po co ciągle piszesz ze jestes atrakcyjna?..raz by wystarczyło...a tak poza tym to twój chłopak za długi czas robił sobie dobrze i teraz temu nie potrafi inaczej dojść jaj ręcznie...może być strasznie trudno mu się przestawić,jesli w ogóle sie przestawi skoro po seksie i tak zjezdza na recznym

to się leczy u seksuologa, jakbyś przypadkiem nie skojarzyła specjalizacji

A staje mu jak jestes naga? czy dopiero jak go zaczniesz pobudzac albo brac do ust ? Jesli mu nie staje gdy sie rozbierzesz to go nie podniecasz . To pewne .

maskra niegdy z takim czyms sie nie spotkalam, tak jak powiedziala ewa to sie leczy, to nie ejst normalne wspolczuje tobie i jemu, cale zycie na recznym a ile macie lat??

ale odrażający facet mnie by odrzucało niech wali konia, po co mu babka?