Czy bawialnia to dobre rozwiązanie dla...?

Mam dylemat. Jestem mamą 18 miesięcznego Synka. Nie pracuje na pełny etat, ale robie doktorat i mam dużo nauki w domu i pisanie pracy. W mojej rodzinie nie ma żadnych dzieci, koleżanki mają swoje życie i widzimy się raz na "ruski rok". Czy oddanie Synka do bawialni prywatnej w rodzaju żłobka na kilka godzin 3 razy w tygodniu to dobry pomysł?? Czy któraś z was tak zrobiła? Nie ukrywam, że byłoby mi lżej, ale najważniejsze są pozytywy płynące dla dziecka, więc proszę o opinie.

jeżeli faktycznie tylko 3 razy w tygodniu, to nic złego w tym nie będzie a nawet lepiej, bo maluch będzie miał kontakt z innymi dziećmi a to sprzyja rozwojowi, musisz tylko sprawdzić tę :przechowalnię".

No jasne, że dobre. Ja bym tak zrobiła na twoim miejscu.

*przechowalnię, nie wiem czemu mi złośnik wyszedł?

Już teraz czuje się jak "wyrodna" matka, chociaż szkoda mi synka, który całe dnie przesiaduje ze mną. mąz pracuje za granica i wraca na weekendy a w tygodniu mały kisi sie z mama, która w zabawie nie dorówna równieśnikowi, więc rano spacer, pozniej drzemka, pozniej snucie sie po domu, spacr i spać... taka bawialnia moglaby byc urozmaiceniem :) a dla mnie chwila wytchnienia. Piszcie jeszcze :)

Moze sprobuj oddac go najpierw na jeden dzien i zobacz jak bedzie? A nie od razu 3 razy w tygodniu.