Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wykończeni

wyrzuciliśmy syna z domu

Polecane posty

Gość POWIEMTAK
ja Ciebie rozumiem ale zawsze istnieje niebezpieczeństwo, ze syn trafi na tzw. złą drogę. Zacznie kraść albo zaczepi do jakiegoś towarzystwa i zacznie jarać i pić na maxa. Nie dasz rady patrzeć jak idie w dół więc lepiej jakoś zapobiegać. On nie ma pomysłu na siebie więc może wszyscy razem spróbujcie poszukać mu pracy bo facet jest nieogarniety. Wyznacz jakiś cel- łatwy do osiągnięcia dla niego- pochwalcie i zmotywujcie. Jak bedzie zarabał to od razu umówcie się w jakiej kwocie dokłada się do mieszkania lub niech wynajmuje u obcych. Na obiad zawsze mozesz go zaprosić i napocz. wyprać ciuchy, odcinaj go powli bo mże iść na zmarnowanie. Jak ma samochód i go nie stać to po prostu trzeba sprzedać. Trzymaj się ale emocje są złym doradcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leniuszkaaa Ja się tu z nikim nie kłócę, rzecz jasna, zastanawiam się czy ten chłopak jest silny psychicznie? Jest nieodpowiedzialny to wiemy, ja też nie jestem zwolenniczką podawania 15letniemu chłopakowi obiadku pod buźkę, czy też robienia mu kanapek, skoro syn nie szanuje matki, to potem będzie taki sam dla żony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnjghg
jest jedynakiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god
to ze sobie tak synka wychowali to jedno, a drugie to to, ze jest juz dorosly, nie jest chory, wiec nie maja obowiazku go utrzymywac!! Pasozytom mowimy stanowcze NIE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeane1
zeby on wam się na stare lata tym samym nie odwdzięczył. Marna perspektywa mieszkac w garazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glaskajaca
Ja swojego wyrzucilam jak mial 18 lat, przerwal nauke, pracy nie szukal, smial sie w nos, cale dnie spal, w nocy wychodzil, wracal nad ranem, byl agresywny, potrafil kopnac nie mowiac o wyzwiskach. Spal w piwnicy, ocieplanej. Plakalam ale nie dalam sie zlamac. Wyszedl na ludzi. Czasem tak trzeba. Popieram Autorke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonard
Masz problem, jest ci źle? Nie radzisz sobie z pracą, mężem, partnerem, dziećmi? Jesteś w emocjonalnym dołku? Chcesz coś zrobić ze swoim życiem, ale nie wiesz jak zacząć? Szukasz wsparcia w trudnej sytuacji i nie masz się do kogo zwrócić? Wejdź na http://gosc.psychospace.pl/ i zobacz w jaki prosty sposób możesz sprawić by życie znów był przyjemne. Tylko tutaj możesz się wygadać i otrzymać profesjonalną pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram popieram popieram
Ja musialam mojego obecnego partnera nauczyc zycia :-0 jego mamusia cale zycie wszystko mu pod nos podstawiala ale nigdy sie nim tak do konca nie interesowala. Wychowywala go praktycznie ulica i koledzy, a kasy zawsze mial w brud bo rodzince bogaci. Wyrosl z niego smierdzacy leniowaty niedojda zyciowy. Grozby, szantaze i mala przemoc fizyczna i psychiczna obudzila w nim zadze pracy, wstaje jak na musztre o 4 rano i pedzi do roboty. Takim cepom trzeba konkretnie i brutalnie wjechac na ambicje. Pewnie bym z nim nie byla i wiele nerwow bym sobie oszczedzila ale mamy dziecko ehhh dzieki Bogu zaczyna wychodzic na ludzi...a jego mamuska...jest moim wrogiem nr 1. Powiedzialam jej co na jej temat mysle bo sie mnie ciagle czepiala o co ja mam rpetensje do jej biednego synusia...masakra :-0 Autorko tak trzymaj i nie daj sie zlamac!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×