czy jest na sali wterynarz, albo ktoś, kto ma pojęcie na temat kocich chorób?

opiszę wam przypadek: kocica, około 11-12 m-cy. nagle w ciągu dnia dostaje bóli brzucha, co "oznajmia" glosnym, bolesnym miauczeniem gdy sie ja dotyka (ze to brzuch raczej swiadcza pozostale objawy). niedlugo po tym, dostaje okropnej biegunki oraz wymiotow. nawet po lyku wody wymiotuje. przeswietlenie RTG nie wykazuje ciał obcych w przewodzie pokarmowym, krew prawidłowa oprocz niskiego cukru (co zrozumiale gdy nie moze jesc) oraz bardzo wysokich, wielokrotnie ponad norme leukocytow. leczenie bylo takie, ze przez tydzien dostawala kroplowki, leki oslonowe na jelita, witaminy, antybiotyk oraz lek przeciwwymiotny. po tygodniu mija, niemalze jak reka odjal, z tym, ze kotka dobre kilka tygodni dochodzi do siebie, musi byc na diecie i jest oslabiona przez dosc dlugi czas. co to mogla byc za choroba? weterynarz stwierdzil, ze nie wie.

jakaś infekcja bakteryjna?

antybiotyk by chyba wtedy pomogl, a nie pomagal, poniewaz objawy, tj wymioty i biegunka przez tydzien nie ustepowaly, to znaczy nie byly moze az tak nasilone jak na poczatku, ale nie ustepowaly.

kurcze, wlasnie tak sie zastanawiam, nie wiem co z tymi leukocytami. czy ich nie bylo jakos bardzo malo, czy sie nie pomylilam. ale cos z nimi bylo ewidentnie nie tak.

moze Panleukopenia ( nie mam pojecia jak to sie nazywa po polsku ) a jak ma biegunke widac w niej krew?

nie jestem pewna czy byla krew, chyba tak, to bylo pare lat temu, a niedlugo ide z kocica na operacje i bede musiala powiedziec o jej stanie zdrowia, mysle ze nalezy tez wspomniec o tym, tylko sama nie wiem czy mowic ze to panleukopenia bo mi tez tak sie wydaje (mocne oslabienie, odwodnienie, malo co mi nie zeszla z tego swiata) czy po prostu podac objawy?

powiedz ze wet nie wiedzial co to za choroba ale tobie wydaje sie ze miala panleukopenie bo objawy na to wskazywaly