Wszystko przez nagie zdjęcie...?!

Jestem z moim facetem od 3,5 roku. Mamy małe dziecko. Planujemy w sierpniu ślub. Wczoraj wieczorem pisze mi sms-a, żebym wysłała mu nagie zdjęcie (jest w delegacji). Odmówiłąm. On uparł się żebym wysłała mu chociaż zdjęcie w biustonoszu, odpisałam że jutro zrobie się na bóstwo i wyśle mu fajne zdjęcie, tym bardziej że właśnie dziecko usypiałam. Napisał "nie to nie. dobranoc!". Wkurzyłam się. Napisałam, że mógłby mnie zrozumieć, że chociaż mógły o nie poprosić miłym słowem o to zdjęcie, a nie tylko "wyśłij szybko bo zaraz usne". On z pyskiem, że zapie***la w mróz, a mi coś nie pasuje. I czy ja mam krzywde... za chwile dodał "może lepiej jak zniknę z Twojego życia". Napisałam, żeby zastanowił się czego on chce. Dzisiaj napisał, że mnie kocha i odezwie się później. I co ja mam teraz zachowywać się jakby nigdy nic???

proszę doradżcie coś!

wyślij mu fotę chora kobieto !!!!

cóż, pewnie znajdzie sobie jakąś inną nagą kobietę :d

a necie sa tysiace zdjec golych lasek...ciesz sie, ze chcial akurat twoje, haha

jak wróci z delegacji to mu poweidz z eto było nie an meijscu, myslę że miał zły dzień stąd takie zachowanie, nie am co roztrząsać tej sytuacji

Trzeba było poświntuszyć w smsach to by o zdjęciu zapomniał

nie rob takich zdjec bo nidy niewiadomo gdzie trafia ;)

Jak jest ładna to nie ma się czego wstydzić

obyło sie bez zdjęcia ;) wkońcu wystarczy, że nażywo ma mnie nagą ;)

pewnie pijany, zdarza się;)

Patologia, która uważa że najpierw należy strzelić sobie dziecko a dopiero potem ślub - nie ma prawa się żalić na debilne zachowania konkubina. Tak po prostu jest w patologicznych szmacianych związkach.

widocznie akurat wtedy miał wielką cheć na popatrzenie :P. Dobrze że zwrócił się z tym do ciebie