Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już nie mam sily

czy miala racje baba

Polecane posty

Gość już nie mam sily

Nie wiem jak to bardzo krótko opisac ale sprobuje. Moja mama ulegla wypadkowi, lekarze dawali jej tydzien zycia ale uratowali ją, zeby jednak to zrobic musieli amputowac noge. Mama byla zalamana, musiala zrezygnowac z prowadzenia firmy i w ogole wszystko zmienic. Nagle stracila wszytko co kochala, w czym sie realizowala i nie mogla odnalezc sie w tej sytuacji. Byla w depresji i wtedy zaczela mowic o piesku, ze kiedys planowala ze na emeryturze bedzie miala. Dlugo zastanawialismy sie czy go kupic, ale na tydzien wzielismy ze schroniska (tydzien taki okres probny ustalony przez schronisko). Mama odzyskala radosc zycia, lepiej zaczela sie poruszac na protezie, wychodzic z domu. Ma nowy cel. Poniewaz mamie trudno z nim spacerowac, to nauczylismy pieska (a w zasadzie on sam sie nauczyl), ze biega po osiedlu bez smyczy a mama siedzi na lawce. Zreszta jak my z nim wychodzimy, to tez bez smyczy, tak slucha i sie nie oddala. Dzisiaj po 3 tygodniach pani ze schroniska dzwoni do nas i mowi, ze pewna kobieta z naszej ulicy zadzwonila do schroniska i nagadala niestworzonych rzeczy, ze pies jest biedny, ze calymi dniami biega sam i nie moze sie dostac do klatki! W tym wypadku chyba noie podpisza papierow adopcyjnych, a mama go pokochala juz calym sercem i on tez, bo nie odstepuje mamy na krok. Jestem poprostu oburzona, chce mi sie plakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antonina111111
bez powodu pewnie by tak nie pisal nikt poza tym na podstawie opinii jednej oosby chyba sie nie ocenia...moze wiecej osob to zglaszalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam sily
Nie jedna. U nas w bloku jest tak, ze wiekszosc wypuszca pieski, bo mamy teren duzy zieleni daleko od jezdni. Sasiadki siedza sobie na lawce a ppieski biegaja w okolo. Moja mam siedzi na lawce tak gora do pol godziny, teraz krocej, bo jest zimno i piesek tez biega, na kazde zawolanie leci na zlamanie karku. Natomiast ta kobieta ma psa zawsze na krotkiej smyczy, ktory w ogole jej nie slucha co sama przyznala. Pani ze schroniska powiedziala, ze to jedna osoba dzwonila, a wszystkie sasiadki wskazaly, ktora to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasdsdd
zbierz opinie od milych sasiadek ze pies jest dobrze utzrymany i pilnowany i zanies do schroniska , ponadto mozesz opisac jak to wyglada u was. mysle ze kilka listow polecajacych by pomoglo wam. jesli sie nei uda adoptowac kup psa , dobrze wychowanego bez rasy i papierow i pokaochajcie nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antonina111111
no jak mozna zmieniac psy...postarajcie sie moze o pozytywne opinie jak wyzej napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam sily
W ponieedzialek maja przyjechac ze schroniska i albo go zostawia, albo zabiora, ale juz pomijajac nas to piesek w wypadku zabrania juz chyba nikomu nie zaufa. On tak np. mnie polubil, ze jak wychodze do siebie, to mama mowi, ze on placze. Lezki mu leca z oczu. On jest z nami szczesliwy i naprawde nikomu nie zawadza, slucha polecen, wraca do domu i wszyscy nasi sasiedzi go lubia. On nie szczeka, nie robi halasu, nie gryzie. Poprostu sobie tylko biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antonina111111
no wlasnie dlatego nie mozna brac pod uwage innego psa, to nie jest rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam sily
ja bym sie zaplakala nad kropeczka jakby ja zabrali. A mama? Co za ludzie :(( Dziekuje Wam za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasdsdd
ja mozna wymienic, no wiesz jesli nie beda mieli mozliwosci adopcji a jej mama naprawde sie przywiazala to pogłebi jej uczucie depresji, i drugi pies by jej pomógł. wiem ze to tak nie powinno wygladac ale czasem trzeba cos takiego zrobic, przelac swoje uczucia na inne stworzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasdsdd
napisz co bedzie dalej. swoja droga podłosc ludzka nie zna granic, Twoja sasiadka jest strasznym czlwiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele morela
Dziwne ze ta kobieta wiedziala skad go macie i gdzie zadzwonic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Julia bez skryby
starajcie się aby piesek został u mamy.. Na pewno są jeszcze jakies możliwości, aby się tak stało... NIEZBADANE SA WYROKI BOSKIEJ OPATRZNOŚCI :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam sily
Wczoraj musialam juz sie pozegnac, ale dziekuje, ze pisalyscie. W poniedzialek przyjada do nas i napisze jak to sie zakonczylo, ale jesli zostawia koreczke, to i tak ten zal pozostanie. Wszyscy, ktorzy sie zainteresowali naszym psiakiem wiedzieli, ze jest ze schroniska. Mama nie ukrywala, bo kazdy z naszych sasiadow nawet ten po ktorym sie nie spodziewalismy okazal mamie po wypadku bardzo wiele wspolczucia, pomocy, zyczliwosci. Sasiedzi proponowali robienie zakupow, wynoszenie mamy na spacer, no wszystko, a tu taka wredna baba, w sumie tez sasiadka z 3 klatki. Mama by popadla w depresje tak, napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam sily
acga kto sprzata? W zasadzie powiem nie ma takiej potrzeby, bo piesek jest maly ale wychowany i zalatwia sie pod tylko drzewami. Nigdy nie zalatwila sie na chodniku. Raz zwymiotowala na klatce schodowej, bo nie dobiegla, to mama posprzatala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miala racje
no to kropeczka czy koreczek sama nie wiesz jak sie nazywa ten pies i niby tak go kocasz buhahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgdf
A dziwisz się że w schronisku martwią się o psa? Zaproście ludzi ze schroniska, przedstawcie sytuację, pokażcie jak to wygląda i będzie dobrze. Sami też się zastanówcie czy aby na pewno nie ma zagrożenia dla psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgdf
Campari, sprzątaj po sobie i nie łaź po trawnikach a głupie pytania nie będą cię męczyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi się że głównie
o to sprzątanie po psie chodzi. Opisałaś trudną sytuację - bo z jednej strony rozumiem - tzn. chorobę twojej mamy i to, że sąsiadka jest po prostu złośliwa. A z drugiej - chodzi o to, żeby kupy nie leżały, wszystko jedno gdzie - czy pod drzewem czy na środku chodnika. (chociaż i tak mało osób sprząta). Może rozwiązaniem byłaby taka długa smycz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mam sily
Juz sie wyjasnilo. Okazalo sie, ze ta zlosliwa "pani" poucza wszystkich jak maja wychowywac psy, dzieci itd. Dzwoni do wszelkich mozliwych instytucji. Nasz piesek ma dluga smycz, ale mimo to biega sobie tez sam nikomu nie wadzac. Zreszta jak sobie pobiega sam 10 min, to chyba nie zbrodnia? Piesek sie wabi kropka, źle mi sie w nerwach napisalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasdsdd
probowalas rozmawiac z innymi sasiadkami czy nie napisaly by listów polecających??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele morela
Wiesz..moim zdaniem pies powinien byc na smyczy. Poza tym zdarzaja sie rozne sytuacje typu: np: pies podleci do innego i sie pogryza -bedzie Twoja mama umiala odpowiednio zareagowac oczy i czy odpowiednio szybko? albo jakas sytuacja z dzieckiem. To jest zwierzak nie da sie do konca przewidziec jego reakcji. To ze jest grzeczny nie znaczy ze bedzie grzeczny caly czas. Co do sprzatania po psie to tez sie z tym zgadzam -powinno byc sprzatane. Pies jest dosc absorbujacy, moze np kot bylby lepszy w tej sytuacji. Tez wymaga opieki ale nie trzeba z nim spacerowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasne ze pies powinien byc na
smyczy. Nie ma nawet co dyskutować. Po 1. są ludzie ktorzy sie boja nawet malego pudelka i TO JEST ICH PRAWO. Jak sie trafi dodatkowo ktos zlosliwy to moze ci narobic problemów a tytułu tego ze wypuszczasz psa bez smyczy. Po 2. Dla bezpieczenstwa samego psa lepiej go trzymac na smyczy - nie raz i ine dwa zdarza sie ze wiekszy pies podbiegnie do mniejszego i go złapie za kark i potarmosi. Czasami to moze byc nawet smiertelne. Poza tym jak pies jest na smyczy to mozna komtrolowqc czy np nie zjada czegos co znajdzie na podworku itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasdsdd
I jak tam Z Kropką??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mialam niestety
ja jednak mam nadzieje, ze nie dostalyscie tego psa. przykro mi to mowic, ze wzgledu na to biedne zwierze, jakim jest pies, zwlaszcza po wielu przejsciach, ze schroniska, ale wy nie zaslugujecie na psa. pies to nie jest zabawka, ktora mozna sobie puszcza po dworze bez opieki. rozumiem, ze moze byc dobrze ulozony, posluszny, ale to tylko pies, a wy zdajecie sie o tym zapomniec. a co jesli jakis instynkt zadziala i pies zaatakuje inne zwierze? albo dziecko? innego czlowieka, np. listonosza, ktory zawsze ma na sobie wiele zapachow, co drazni psy? a jesli ucieknie daleko prosto na ulice? to straszne, ze jestescie tak lekkomyslne. pomijam juz fakt sprzatania po psie, o czym chyba tez nie pamietacie :O wiem, ze twojej mamie jest ciezko i staracie sie jej pomoc zapomniec, ale czemu nie zdecydujecie sie na jakies mniej wymagajace zwierze jak kot, papuga czy chomik? tez trzeba sie nim zajmowac, ale nie trzeba wychodzic z nimi na spacery, odpada wiec problem smyczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×