zbyt seksowna dziewczyna ?

czy kobieta może być zbyt seksowna ? do tego stopnia,że raczej faceci trzymają ją na dystans lub uciekają od niej bo : mają już swoje dziewczyny i obawiają się ,że by mogli z tą seksowną zdradzić ? mój problem jest taki,że może jestem zbyt kobieca . długie włosy, szczupła, ubierająca się nie wyzywająco, schludnie lecz seksownie ? może przesadzam ?

to jest jedynie twoje zdanie o sobie, jak widać inni tak nie myślą :-O Inaczej miałabyś bogatych i niegłupich partnerów, a jesteś sama jak palec, pewnie głównie przez zbyt wygórowane mniemanie o sobie. Ale nie ma to jak sobie pochlebić :D

no właśnie nie mniemam o sobie w superlatywach, raczej jestem świadoma,że każdy ma w sobie coś seksownego. pisze tak na podstawie tego,że widzę jak reagują mężczyzni ogólnie na mój ogół a nie to,że jestem jakaś oh ah .

że jak niby reagują? Może i jesteś seksowna, ale do tego nudna, a facet woli być z przeciętną kobietą, ale mającą coś ciekawego do powiedzenia a nie taką która ciągle zastanawia się czy aby przypadkiem nie jest zbyt seksowna :-O

Też czasem mam wrażenie, że coś jest nie tak... Mam kobiece kształty, które się podobają - wiem to, bo po prostu słyszę dużo komplementów, tylko.. no właśnie, ci tzw. porządni trzymają się ode mnie z daleka. Zrobić coś więcej mają odwagę zwykle faceci, którzy zdobywają, a potem porzucają.... Nie wiem, co się powinno zrobić w tej sytuacji, przecież chcę się podobać, ale chcę też, żeby widzieli we mnie coś więcej, żeby dali mi poczucie bezpieczeństwa.

Nie ma kobiet zbyt seksownych :) Są kobiety normalne, pociagajace i są wulgarne. Ja uwazam sie za kobietę normalną. Nie ubieram sie seksownie - w pracy biała bluzka+czarna ołówkowa spódnica + wysokie obcasy. Włosy związane w jakistam koczek, delikatny makijaz i nawet noszę okulary :) a większosc facetow z ktorymi rozmawiam jest pod wrazeniem. Na codzien raczej ubieram sie normalne, zwyczajnie bardziej sportowo niz kobieco. I nawet w sklepie spotykam sie z duzym uznaniem. Natomiast z tego co widze to te kobiety zbyt eksponujace swoja kobiecosc wlasnie sa pociagajace tylko dla płytkich mezczyzn, ktorzy patrzac na ta kobiete mysla juz nie głową a czyms innym. Ja staram sie przede wszystkim sprawiac wrazenie fajnej dziewczyny.

Może to głupie, ale w naszych męskich umysłach czasem pojawia się przedziwna myśl: Nie mam u niej szans/To nie moja liga... Tak jakbyśmy podświadomie dzielili ludzi na równych i równiejszych. Sam tego doświadczyłem raz, że byłem dziewczyna tak, oczarowany, że najnormalniej w świecie za żadne skarby bym do niej nie podszedł. Za takie coś puknę się w czoło i powiem: Jestem idiota. Aczkolwiek utracone okazje nie powracają. Fakt, że faceci mogą unikać atrakcyjnych dziewczyn, jednak rzeczywistość pokazuje co innego, właśnie o względy takich zazwyczaj się zabiega.

Kenniks, do seksownej kobiety nie uderzy jedynie facet z kompleksami, ot i co.

uhauha Kenniks, do seksownej kobiety nie uderzy jedynie facet z kompleksami, ot i co. albo arogant który uznaje sie za boga seksu :D:D:D

czemu u mnie jest ze im dziewczyna piękniejsza tym wiem ze wiecej bede miał na głowie jesli chodzi o dom :D

sos, bo to prawda, takie dziewczyny się cenią, ale te naprawdę seksowne, a nie te które myślą że są sexowne, to wielka różnica :D

cenić sie mogą, a nawet powinny, ale to nie powod by im usługiwano i własnie z tym jest najwiekszy problem u pieknych seksownych kobiet ;)

Nie sądzę, żeby założenie czasem bluzki z lekkim dekoltem i jeansów było od razu wulgarne... Po prostu jak kobieta ma większy biust, to już niektórzy faceci myślą nie tą głową, co trzeba....

nie, zbyt seksowna ma adoratorow na peczki ;)

Autorko masz wybujale ego nie majace odzwierciedlenia w realu.

Adoratorów tak... ale facetów, którzy chcą coś na poważnie już trochę mniej... Na dodatek ci tzw. "porządni", będący w związku na wszelki wypadek trzymają dystans, podobnie jak ja, bo nie chcę się wtrącać w czyjeś sprawy...

Mam ten sam problem co zalozycielka topicu. tyle,ze nie drecze sie mysleniem o tym dlaczego mam trudno zbudowac relacje na dluzej. Kazdy facet chce czegos wiecej ode mnie,natomiast zauwazylam,ze ja niepotrafie z zadnyym zbudowac i podtrzymac relacjii. niewiem,ale wydaje mi sie,ze problem tkwi we mnie :(