studia i dziecko

lekarz powiedział żebym teraz nie zachodzić. Za za dwa lata powinno się wszystko ułożyć. Akurat wtedy gdy skończę szkole średnia. O wadzie serca wiem od dwóch miesięcy. Ale nadal nie mieści mi się w głowie że żyłam z nią od urodzenia przez co zdarzyła się sporo rozwinąć. Po części się boję że przekarze ją w genach dziecku a on z kolei boi się że się przez to wszystko nie zdecyduje. Że będe się wahać i szukać wymówek

oceniacie hm troche surowo. Nie należy on do tych co chcą dziecko i się wycofują. Gdy tylko przyjeżdża wita mnie z kwatami, gdy u niego jestem codziennie robi mi śniadanie i potrafi być kochany.