Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzuconna81

historia jakich wiele

Polecane posty

Gość porzuconna81

4 lata razem.zareczyny,wspolne mieszkanie,wyjazdy,silownia,telefony,smsy,prezenty,wyznania,wspolne miejsca i znajomi,przyjazn,zaufanie,plany,stare nawyki,cudowny seks,znajomsc charakterow,upodoban,zachowan i nagle koniec.inny czlowiek. mam dosc zobowiazan i nie chce zwiazku.to oczywiscie nie moja wina to on.myslalam,ze musi odejsc zeby zrozumiec co ma. dalam mu szanse sie wyszalec.po trzech miesiacach dowiaduje sie z jego facebooka,ze jest w zwiazku z kolezanka z pracy.swiat mi sie zawala po raz drugi.okazuje sie,ze faceta z ktorym bylam nie istnial. byl z nia jeszcze jak bylismy razem.dwa tyg po zerwaniu ze mna zabral ja ze soba na wesele do rodziny.obnosza sie ze swoja miloscia w necie.ciagle nowe zdjecia,slodza sobie ,a mi sie zyc nie chce.co mam ze soba zrobic? jak zapomniec?on jeszcze 4 miesiace temu mowil,ze mnie kocha.wiem,ze klamal.sylwester mial byc w pradze.zaraz jego urodziny.jak mozna wyrzucic tak kogos ze swojego zycia i serca z dnia na dzien? jestem tak upokorzona.wstyd mi przed wszystkimi rodzina i znajomymi.pewnie plotkuja,ze cos musialo byc ze mna nie tak skoro zdradzil.przyjaciolki juz tez maja dosc mojej rozpaczy.zostalam z tym sama.a on ma mnie gdzies.czuje,ze mowi jej,ze z nia jest mu lepiej,ze ze mna nigdy tak nie bylo.widze jak kasuje nasze zdjecia z dysku zeby zrobic miejsce na nowe.jestem zalosna bo jedyne co mnie trzyma na nogach to nadzieja,ze wroci.chociaz tak mnie potraktowal to zyje ta nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po gruzach
biedna jestes ,bardzo ci wspolczuje musisz go wyrzucic z serca i glowy wie,to b.trudne ale on ciebie upokarza na kazdym kroku więc chroń siebie zaslugujesz na nowego dobrego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co ma wracać?Zacznij żyć Kobieto! Dupkę już masz,więc po co Ci dupek_jak to było w ksiązce "Kobiety pragną bardziej".Wiem,że to boli-mnie moje rozstanie również.Ale przenigdy nie dawaj facetowi satysfakcji,że wygrał a Ty nie możesz się pozbierasz.Dajesz mu siłę w ten sposób i przewagę,że czekasz jak wierny piesek aż on przeleci pół miasta,obrobi Ci tyłek,wyszaleje się a Ty go przyjmiesz z otwartymi ramionami.O nie moja Droga.Dość płakania.Pierś do przodu i głowa do góry.Twoje życie nie zależy od jakiegos palanta-tylko od Ciebie samej!I to nie Tobie ma być smutno i głupio,tylko jemu.Niech zobaczy,jaki skarb stracił.Błyszcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
witaj.Tak masz racje .Twoja historia jest, jak wiele innych.A to oznacza, ze wielu z nas nie umie kochac, mowi slowa , ktore z miloscia nie maja wiele wspolnego. Druga osoba jest traktowana przedmiotowo.Dopki jest nam potrzebna, dopoki jest nam z ta osoba po drodze, jestesmy w takim zwiazku. A czasem po prostu uczucie slabnie i po prostu jest go brak. Dranstwo w twoim przypadku jest takie, ze twoj partner oszukiwal, klamal i nie umie zachowac sie z szacunkiem. Chociazby dla 4 lat , malezaloby nie manifestowac na fb swych zdjec.Tamto ma czas na pokazanie swiatu , teraz ktos z taktem i szacunkiem dalby sie wyciszyc twoim emocjom. Trafilas na wyjatkowo bezduszny egzemplarz. Wiem , ze placzaca i cierpiaca osoba jest kula u nogi dla ludzi szczesliwych. Ale co to za przyjaciele , jak nie umieja z Toba przejsc zaloby po zwiazku. Nie mart sie co powiedza inni. To jest bez znaczenia. Ty musisz sobie pomoc .Zapelnic kazdy dzien czyms , uzmyslowic sobie, ze to koniec. Nie wiem, czy trwanie w nadziei jego powrotu jest najlepsza metoda.Ale moze na najgorszy czas jest to jakis substytut i lekarstwo. Czas bedzie dla Ciebie lekarstwem i balsamem. Pozdrawiam Cie cieplutko, wysylam pozytywne fluidy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
o nie ! zadnego powrotu ! ten gosc juz jest przekreslony.... teraz jest dla ciebie wszystkim ale czas leczy rany i za jakis czas bedzie dla ciebie zerem, uwierz mi... wiem co czujesz, moze nie do konca bo mnie nie zostawil dla innej, ale tez kolorowo nie bylo, dla mnie to byla milosc jak z bajki, tez 4 lata razem, i wiesz co? wyjechal za granice, mial wrocic , nagle napisal ze to koniec itd, ja bylam taka zalamana ze swiat zmienil kolory na czarno biale, nie bylam w stanie nic jesc, uwierz mi, to bylo zycie jak warzywko, ale troche sie ocknelam i 6 tygodni pozniej pojawil sie ktos inny, tak nagle, wiesz ze sama sie sobie dziwilam, ale jednak mozna szybko zapomniec o tamtym i poczuc cos fajnego do nowego faceta, a moze tamten to nie byla prawdziwa milosc? nie wiem, w kazdym badz razie ten wydawal mi sie przeznaczeniem hehe zabrzmi banalnie ale tak bylo, i co? 3 miesiace i koniec, zerwal... po prostu z dnia na dzien stwierdzil ze nie pasujemy do siebie.... uwierz mi ze tym razem swiat mi sie przekrecil do gory nogami, ten bolll zabijal mnie z dnia na dzien mnie zabijal.... myslalam sobie za jakie grzechy, co jest n ie tak? wyjechalam za granice na krotki czas, wrocilam do PL we wrzesniu zapoznalam nowego chlopaka, cos iskrzylo, pierwsza randka idealna, temat do rozmow sie nie konczyl, on byl taki zafascynowany, tak mi sie wydawalo, czulam wielkie zainteresowanie z jego strony, myslalam sobie - kurcze, cos musi sie zakonczyc zeby rozpoczelo sie cos kolejnego tym razem prawdziwego... no i co... dupa, koles nawet nie raczyl powiedziec o co chodzi zrywajac kontakt.... do tej pory siedze mysle , znalismy sie krotko ale zapowiadalo sie na fajnie na prawde fajnie... wiesz autorko czasem mysle ze meska plec jest zupelnie pozbawiona uczuc, trafiam na takich facetow ze boje sie spojrzec w przyszlosc, co mnie jeszcze spotka, kolezanki przyjaciolki staraja sie to zrozumiec ale one nigdy takiego czegos nie mialy , 3 rozstania w ciagu roku? hmmm to na prawde boli, czlowiek moze zwariowac od nadmiaru mysli, analizowania czemu tak, ja stracilam poczucie wlasnej wartosci i stracilam najwazniejsze co moze byc... nadzieje ... czasem tylko mysle ze byc moze los sie odwroci kiedys, i jeszcze do mnie usmiechnie, staram sie myslec w miare pozytywnie i optymistycznie chociaz nie jets to latwe, trzymaj sie i nie zalamuj .... nie jest nic warty ten facet twoj , moze jakis hobby pomoze,? ja planuje zajac sie jezykami obcymi.... choc jesienna aura nie sprzyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconna81
czuje sie brzydka i beznadziejna. nawet nie mysle o nowym zwiazku. jak ze mna zrywal to powiedzial,ze on zawsze czul,ze do siebie nie pasujemy,ze to chyba nie byla prawdziwa milosc. jak mogl jeszcze na koniec tak mi dowalic? nie mogl powiedziec,ze kochal,ale to wygaslo? czemu ludzie sa tak okrutni kiedy konczy sie zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezzzzz
Kochanie, dawno, dawno temu też zostałam tak potraktowana.... I on już nie wrócił, 5 lat w błoto. Łatwo powiedzieć: zapomnij... ale to tylko czas może pomóc, a z czasem ktoś, kto odczaruje świat dla Ciebie. Uściski cieplutkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpatkaaaa
a i jeszcze chcialam ci powiedziec ze ten chlopak z ktorym bylam 4 lata wrocil do PL, i co? chcial wrocic do mnie... ale juz bylo za pozno. teraz wiem ze zaluje tego ze mnie zostawil, sam mi to powiedzial, ale przynajmniej mam ta satysfakcje... glowa do gory... jedyne co ci teraz moze pomoc to czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci to świnie są.Mój też się nie patyczkował i dowalał jak odchodził,nieważne że kłamał,oszukiwał i Bóg wie co jeszcze-wszystko było moją winą.Mówił,że nigdy mi nie ufał,nie kochał,że byłam zabawką itp.itd.Bolało jak cholera ale on się wybielał po prostu.Ten Twój pewnie też-zawinił i zdaje sobie z tego sprawę,więc Cię obrażał,żebyś go znienawidziła. Nie jesteś brzydka i nie pozwól,by inni Cię teraz za taką uważali.Wyglądasz tak,jak się czujesz.W domu możesz wieczorami płakać do poduszki ale nie zamykaj się w 4 ścianach-wyjdź gdzieś i błyszcz.Nie wchodź na FB-po co?W dodatku na jego profil.Sama sobie tym robisz krzywdę.Olej go ciepłym moczem i żyj swoim życiem.Facet nie jest potrzebny niewiadomo jak,by być szczęsliwą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
napisalam Ci- bezdusznosc.A jak ktos taki jest -nie bedzie liczyl sie z emocjami, uczuciami drugiej osoby, nawet jak to byla narzeczona.W tym czlowieku nie ma empatii. Jak minie twoj bol , sama dojdziesz do wniosku, ze spedzilas 4 lata z facetem , wypranym z empatii i brakiem poszanowania drogiej osoby. Dobrze pisza dziewczyny, powrot tego pana , bylby najgorsza rzecza jaka moglaby sie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
tylko czas rozwiazuje takie problemy. uczucie to nie budzik, nie da sie ot tak po prostu wylaczyc. musisz byc cierpliwa. nie ma zadnej innej rady ani recepty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconna81
dziekuje dziewczyny. takie slowa otuchy bardzo pomagaja. wiem,ze i tak tej nocy nie przespie i przeplacze ja cala,ale jak czytam,ze inne dziewczyny tez cos takiego przezyly i jakos to przetrwaly i zaufaly jeszcze komus to jest we mnie nadzieja. wiem,ze czas leczy rany,ale moje beda sie wyjatkowo wolno goic.najbardziej mnie wkurza,ze on nie poniosl zadnych konsekwencji swojego czynu. moj ojciec chcial mu nakopac,ale go powstrzymalam.nawet nasi znajomi przyjeli postawe bierna i to ja teraz nie chodze na wspolne spotkania towarzystkie(zeby go uniknac),a on tak. tylko czekam jak ja wprowadzi do naszej grupy,a ja znikne i nikt tego nie zauwazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to błąd Kochana,że nie chodzisz do znajomych.Ty cierpisz a on się bawi w najlepsze.Dajesz mu siłę i karmisz go swoim bólem,bo znajomi też widzą jak cierpisz.Nie dawaj mu siły.Wychodź,ubierz się ładnie i uśmiechaj.Niech on i znajomi widzą,że on jest dupkiem a Ty cieszysz się życiem i ktoś taki jak nie jest Ci potrzebny do życia.A rany zagoją się-teraz Ci się wydaje,że wolno bo wciąż jeszcze czujesz ból rozstania.Ale czas i tak upłynie.szkoda życia na negatywne emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconna81
karpatkaaa - ja nigdy nie mialam szczescia do facetow. nie jestem ani piekna ani szalona i przebojowa. zawsze mialam wrazenie,ze faceci sa ze mna "z braku laku".tylko raz ja zerwalam,a tak to zawsze oni mnie zostawiali i nigdy nie wracali.on odmienil moje zycie na pare lat.wyciagnal do ludzi i pozwolil uwierzyc w siebie.nie sadzilam,ze koniec koncow bedzie taki,ze lepiej jakbym go w ogole nie znala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconna81
Broken hearted girl wiem,ze powinnam chodzic z glowa podniesiona wysoko,ale nie umiem.jak go widze to nie potrafie.jak widze jego obojetnosc wobec mojej osoby(jakbysmy sie nie znali)to lzy same cisna sie do oczu.wole go unikac.z reszta to i tak sa znajomi ktorych poznalam przez niego.moje kolezanki to juz inna bajka.zony,matki dlatego czuje sie w tym wszystkim sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
z tego co piszesz, to on byl motorem napedowym w waszym zwiazku...i moze przestalo go to z czasem bawic. chyba faktycznie nie pasowaliscie do siebie. tobie sie to pdobalo, bo jak piszesz, odmienil twoje zycie a on zaczal tesknic za kims bardziej do niego podobnym. w sumie to plus, ze ci powiedzial szczerze na koniec swoje zdanie. moze dzieki temu, nie bedziesz miala wiece iluzji co do tej milosci. nie zanosi sie na to, ze on wroci, to raz. po drugie to u niego byl to tez proces, a nie rzucenie z dnia na dzien. facet po prostu dojrzal do tej decyzji. a ze do siebie nie pasowaliscie, nie znaczy, ze cie na pczatku nie darzyl uczuciem. nie powinnas miec do niego pretensji. to co bylo prawda kiedys, nie musi nia byc dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po gruzach
porzucona czytaj uwaznie wypowiedzi,są mądre otwórz sie na nowy związek a tego drania nie przywołuj do swojej pamięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że mógł kochać was obie. Ale był na tyle słaby że nie umiał się przyznać. Może wahał się i nie umiał podzielić się z tym. Myślę, że trafiłaś na nieodpierdzielanego, niezdecydowanego, słabego faceta. Trafiłaś na oszusta. Wiem, że boli. Zdradził Cię, oszukał, wykorzystał. Kiedy już żal trochę opadnie, kiedy przepłaczesz kilka nocy może postarasz się zrozumieć co za lekcję dał Ci los. Że zaufałaś komuś słabemu, oszustowi. Może uda Cie się opracować plan, żeby już nigdy nie dać się tak oszukać. To bolesna i trudna lekcja, myślę jednak że jeśli nie dasz się wciągnąć depresji - wyjdziesz z tego silniejsza i dużo mądrzejsza. Proszę, nie trać wiary w facetów, na szczęście istnieją też wierni i uczciwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
oszust, to juz przesada! wyciagnij wnioski na przyszlosc z tego zwiazku. nic nie dzieje sie przypadkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty jedna,,,,,
Przeszlam to samo,a zostawil mnie dla brzydkiej ale kasiastej.Nie masz pojecia jak sie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
to zadne pocieszenie, ale ta brzydka tez na pewno zostawi albo bedzie robil na boki, nie zaluj takiego dupka co kasa dla niego najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×