Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Babamtutjjjjl

Zaprosiłam do siebie koleżankę a matka wyskoczyła do mnie

Polecane posty

Gość Babamtutjjjjl

Że jestem jakąś głupia że czemu ja do niej nie pojadę tylko ona do mnie, że tylko sprowadzam( nie było u mnie zadnych znajomych mniej więcej od wakacji, chyba wyczuli niechęć z jej strony) wstyd kogoś przyprowadzić do domu bo matka się nie uśmiechnie tylko chodzi nadufana. Najchętniej siedziała by całymi dniami przed tv zamknęła drzwi i nikogo nie wpuszczają i chciała by żebym też taka była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babamtutjjjjl
Jak miała przydupasa to jej nie przeszkadzało że u nas je i przesiaduje tylko ja nie mogę NIKOGO zaprosić. Mam jej dość...jest jakaś toksyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palisander
matka ma problem. ALE TO JEJ PROBLEM, nie twój kochanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babamtutjjjjl
Jak wy kogoś zapraszacie rodzice nie robią wam problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja niedoszla tesciowa
...taka byla, jest. Siedzi calymi dniami w domu a jak kolezanka chce wpasc na kawe to nie bo ona ma tyle roboty. Dla mnie to bardziej depresja niz kwestia charakteru. Siedziec i rozmyslac nad wlasnym losem przez kilka lat:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babamtutjjjjl
No właśnie że to mój problem bo jak do niej przychodzą goście to ja nie krzycze że coś zjedli wypili herbatę i że po co przychodzą. A ona że nigdy w domu nie ma spokoju. Ludzie taki jak u mnie w domu jest spokój to chyba tylko w grobie, wiecznie cicho tylko tv gra zadnych krzyków dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babamtutjjjjl
Jak pojadę do chłopaka czy kumpeli to ich rodzice zawsze że przyjeżdżaj częściej ,czego nie odwiedzasz i takie tam a moja matka ledwo odpowie dzień dobry i to jeszcze z taka łaska wstyd mi za nią a później jak goście wychodzą to się zaczyna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babamtutjjjjl
A czasem nawet przy jakiejś koleżance potrafi powiedzieć: że mamy do pogadania, że ty dobrze wiesz o co mi chodzi albo coś szepcze jak moja kumpela stoi obok np ja Ci dam zobaczysz nie będziesz mnie wkur... Wiecie jaką to siara tymbardzięj że to inni słyszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mruffkavmala
takim "grzmotem" mój teść był. Przestali go wszyscy odwiedzać. A teraz siedzi sam w domu jak puchacz i zgrzyta że nikt tego losem się nie interesuje. To mu kiedyś dogadałam - że ma spokój i nikt mu nie brudzi i hałasuje. Powiedz to swojej starszej. Ze gdy będziesz mieć swoje mieszkanie- NA BANK nie będzie jej NIKT zakłócał spokoju. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babamtutjjjjl
Do brata koledzy dzwonią i mówią żeby wyszedł na dwór do domu nawet nie wchodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babamtutjjjjl
Czasem mi jej szkoda że na stare lata zostanie sama bo swoim zachowaniem odtraca innych. Wszyscy są wg niej źli i podli tylko ona jest świetna. Wstyd mi trochę że tak o niej pisze ale tak jest.. Jestem inna i się nie zmienię, nie będę taka jak ona choć ona by tego chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babamtutjjjjl
Jak miała faceta a ja wtedy nie miałam to potrafiła powiedzieć przy swoich znajomych że nawet sobie chłopaka nie potrafię znaleźć a jak się rozstali to już do ciotki mojej że po co mi facet że najlepiej gdybym sobie nikogo nie szukała i nie wychodziła za mąż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edebederestewe
Moi stzy sa jeszcze gorsi. Do mnie tez nikt nie moze przyjsc NIKT A NIKT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhkjhkjh
łał, nieźle pojebanych macie starch :/ przykro mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdghj
moja matka ma podobnie. tzn. zupełnie nie chodzi o zapraszanie znajomych, bo ja jej z moimi znajomymi nie poznaję. Ale tak ogólnie to czuję, że mają ten sam problem ze sobą. Tak jak np. mówiłaś o tym chłopaku, jej stosunek jak go nie było a jak już jest, moja dokłądnie tak samo robi za każdym razem :D Tylko zazwyczaj jak jest to źle, a jak się rozstranę to potrafi nawet z nim porozmawiać, jak spotka, zaprosić do nas i jest supermiła. Ogólnie ciężko, i ciężko żeby problem matki ze samą sobą nie wpływał na nasze życie i ciężko, żeby jej nie współczuć, nie wiem czy jesteśmy w stanie to rozwiązać, chyba trzeba się z tym pogodzić i zagryźć zęby do wyprowadzki z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×