Nie mogę już wytrzymać, muszę to napisać!

Dzisiaj np. byłam szczęśliwa. Chyba, że chodzi o jakieś dłuższe stany szczęśliwości, to ostatnio przez parę dni z rzędu nic nie było w stanie sprawić, bym była smutna. W końcu jednak to "nic" się zjawiło.

Nie wiem czy cie pociesze ale opowiem ci moja historie.Pochodze z patologicznej rodziny,od zawsze slyszalam "wynos sie" "nic z ciebie nie bedzie" itd.mialam kolezanki z "dobrych domów",ktore szastaly kasa na prawo i lewo a za moimi plecami smialy sie ze mnie.Wszystkie jak jeden mąż poszly do liceum,pozniej studia,3 fakultety,ewntualnie ksiaze z bajki na bialym koniu i zycie jak w madrycie.ja poszlam w odstawke,nie zapraszano mnie na imprezy gdzie liczylo sie jak drogi alkohol pijesz i co na sobie masz za ciuch.troche mnie to podlamalo.zal mi bylo ze inni maja z gorki a ja wiecznie pod.W koncu powiedzialam dosc.Znalazlam prace w podrzednej knajpie,wrecz mordowni(chodzilam wtedy do zawodowki na liceum nie moglam sobie pozwolic)gówniana praca ale dobrze placili.Od rodziców nie zobaczylam w doroslym zyciu ani złotówki.Kolezanki w tym czasie powychodzily za maz ,studiowaly,a ja jezdzilam na rowerze 10 km w srodku zimy do pracy ku uciesze wszystkich kolezanek.Ale zacisnelam zeby i powiedzialm sobie JA IM JESZCZE POKAZE!!!! Znalazlam druga prace na pol etatu.meczylam sie tak 3 lata.ale kupilam nowy sprzet i zaczelam dostrzegac wartosciowych ludzi.Takich jak ja,którym z nieba nie spada i mnie rozumieja.Dzis jestem kierowniczka na stacji benzynowej,dorabiam sprzataniem w firmie sasiada i miesiecznie zarabiam ok 3 tys.Moze to nie duzo,ale dla mnie,kogos,kto mial byc nikim to calkiem sporo.Od 2 lat mieszkam sama,wlasnie zrobilam prawo jazdy i kupilam samochod i to nie na kredyt.Teraz do mnie przychodza te paniusie z dobrych domow i blagaja o prace,bo nie moga znalez po studiach,bo samotna matka itd.Mam dzika satysfakcje z tego kim jestem i wiem ze tylko moja determinacja mi w tym pomogla.Tez mialam chwile zwatpienia ale zawsze przypominalam sobie o jakims moim malym marzeniu tak jak np.prawo jazdy,i sily bralam nie wiem skad.Życze ci zebys tez zaczela dazyc do celu malymi kroczkami i uwierz mi nawet ta kasa w supermarkecie moze cie zmobilizowac.Powodzenia zycze

mscmkwo -oj gratuluję ;):)