Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ta_Tamta_23

Nie mogę już wytrzymać, muszę to napisać!

Polecane posty

Gość Wadiskorpion
Spadaj nudna fladro, poza tym tu nikogo nie poznasz ciamajdo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Najgorsze jest to, że przez większą część młodości byłam we wszystkim bardzo dobra, bez szczególnych starań. Elitarne liceum, inne zajęcia, jakieś tam nagrody. Czułam się świetnie. I potem nagle zobaczyłam, że idzie mi coraz gorzej, a inni dalej bez szczególnych starań są lepsi. Zaczęła się zaznaczać między nami przepaść. Dołączyli jeszcze ci, którzy im gorzej im szło, tym bardziej się starali. Mam za znajomych samych ludzi pochodzących z dobrych domów. Ich rodzice to lekarze, prawnicy, właściciele dużych firm. Moi znajomi znają parę języków obcych, odróżniają doskonale, które wino jest dobre, a które słabe, znają wpływowych ludzi. Byli w Ameryce, a na wakacje latali do Meksyku. W zasadzie mam samych takich znajomych i tylko ja jedna jestem inna, gorsza. Z tej Polski, w której ludziom się nic nie udaje. Z gorszej klasy, z plebsu. A oni opływają w luksusy. Kiedyś poszłam z koleżanką do sklepu, kupowała sukienkę, a portfel jej się nie domykał. Potem poszłyśmy do kawiarni, ale ja nie piłam kawy, bo nie było mnie stać. Ona za to 90% swojego napoju nie wypiła, bo "zasługuje na coś lepszego". A we mnie aż się gotowało - jak można tak szastać pieniędzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
masz depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
masz kogoś z kim mogłabyś pogadać tak od serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Nie wiem, czy mam depresję. Chyba tak, choć z drugiej stron psycholog z psychiatrą stwierdzili, że jest ok. Dlaczego nie mam z kim pogadać? Bo odsunęłam się od ludzi. Nie mogłam wytrzymać ciągłych roszczeń pod moim adresem, żali i wykpiwania. Znajomi też się ode mnie odsunęli. Nie rozumieją moich problemów, bo nigdy takich nie mieli. Ich problem, to jakie papierosy kupić danego dnia albo gdzie udać się do restauracji. Moja dawna przyjaciółka raz wyleciała do mnie z krzykiem, że musi "jechać na spotkanie z tym zasranym dekoratorem wnętrz, żeby wybrać kafelki do swojego nowego mieszkania", a ona ma ochotę poczytać gazetę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Może i chciałabym zwyczajnie gdzieś wyjść z dawnymi znajomymi, ale mnie na to nie stać. Zawsze była ta sama śpiewka "wpadaj, wiemy, że nie masz kasy, nie martw się o to, my zapewniamy wszystko", a potem na miejscu po jakimś czasie okazywało się, że muszę się zrzucić 100zł na alkohol, którego w ogóle nie piłam!! Dla nich 100zł to koszt lunchu, dla mnie miesięczny koszt utrzymania! I nie dało się normalnie z nimi pogadać, pośmiać się, bo zawsze wywlekali na wierzch temat, kiedy ze sobą coś zrobię, co ze studiami, przecież nie mogę być wiecznie taka bezwartościowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
spytam się, po co Ci tacy znajomi? jeżeli czujesz się źle w ich towarzystwie, to nie męcz się. Ja jak mam kogoś dość to po prostu nie kontynuuje znajomości. Widzę, że chcesz dostosowywać się pod kogoś,po co? Mieszkasz sama, z rodzicami? Masz wogóle z kim porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Mieszkam z rodziną, ale nie z rodzicami. Nie mam z kim pogadać. Jasne, zerwałam z nimi kontakt już ponad półtora roku temu. Nie chcę niczego robić dla kogoś i nie robię. Przykro mi tylko, że innym się udaje, a mi nie. No i mam już głęboko zakodowane pojęcie, że mi się nic nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
masz jakieś wykształcenie, bądź wyuczony zawód? Przecież jest coś, czym możesz się pochwalić,poszczycić. Nie możesz popadać w marazm. Brak Ci motywacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Skończyłam tylko liceum, nie mam żadnego wyuczonego zawodu. Oczywiście, są rzeczy, które robię dobrze, ale nie są one związane z robieniem pieniędzy,a przynajmniej ja nie umiem tego połączyć. Sama ze sobą nie czuję się wcale tak źle, można powiedzieć, że często czuję się wręcz wybitnie dobrze. Źle czuję się przy innych ludziach, widać nieświadomie nie umiem sama siebie bronić. Wszyscy mają do mnie tylko pretensję. Nie oczekuję, by mówili mi coś miłego, ale by nie mówili negatywów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
jakie to są sytuacje, możesz podać przykłady? Negatywy?Do czego się odnoszą? Chyba wyczuli Cię, że nie masz zdania, ulegasz, nie reagujesz. Ludzie do świnie, potrafią wchodzić komuś do życia w butach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Proszę bardzo, przykład z dzisiaj: Z: Kupiłam Ci koszulkę w Biedronce. Ja: prosiłam Cię, żebyś mi ni w tym sklepie nie kupowała Z: Twoje zdanie mnie nie obchodzi Inne przykłady? Ja: wyjeżdżam na wakacje na Ukrainę, strasznie się cieszę :) koleżanka: skąd masz pieniądze? Ja: uzbierałam w ciągu roku koleżanka: a Ty to nie masz za dobrze, że tak sobie jeździsz? przecież nie studiujesz, nie zasługujesz na to! Już nie mówię znajomym NIC na swój temat, raczej gdy z kimś rozmawiam pytam tylko o to, jak się tej osobie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
mysle, ze pozwolilas sobie na to. A tak a propo, nie myslisz o studiach? Jestes mloda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej ho poszło!
Twój stan psychiczny bierze się stąd że masz ogromny żal do rodziców bo cie nie wspierają (finansowo i duchowo)... I do innych ludzi bo myślisz że wszyscy mają łatwiej niż ty. Weź sprawy w swoje ręce! Skończ jakiś kurs (np z urzędu pracy płatne kursy dla bezrobotnych) . Nie patrz na innych. Pomyśl o sobie i o tym że jesteś Panią swojego losu, bogiem swojego życia... Stoisz teraz nad przepaścią. Nie skacz. Może dalej jest most po którym przejdziesz? Nie bez problemów ale dasz rade..... Znajomi też się znajdą. Ale nie szukaj nic na siłę. Ty jesteś najważniejsza. Żyj dziewczyno a nie wegetuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrrdy
a wezTy takich znajomych kopnij w du...ę :D a ch...ich obchodzi, oceniają kogoś bez pytania...jakieś chamy totalne. Te zachowania, które opisałaś są chamskie. Nikt z Tobą nie uzgadnia spraw : szok. Dałaś się zapędzić w kozi róg, a to niedobrze. Zdobadz jakiś zawód. Nawet nie masz pojęcia jak to miło jest coś umieć. Poszukaj pracy, żeby coś sie nauczyć. Cokolwiek przydatnego, żebyś miała satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrrdy
nie masz wsparcia w rodzicach i podświadomie obcych ludzi tak jakby traktujesz jak rodzinę, nie postawiłaś granic, nie selekcjonujesz znajomych... a brak pracy jest jednym z powodów, bo łakniesz kontaktu z ludzmi. Nikt nie umie zyć w odcięciu od świata innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Byłam na studiach, ale zrezygnowałam z nich - nie były dla mnie. W tej chwili czuję, jakby mój mózg był kompletnie wyprany z umiejętności. Czasem z trudem przypominam sobie po co właśnie szłam do kuchni, zawieszam się, idę spać. Byle jakie studia mi nie odpowiadają, a na te dobre trzeba się dostać, a z tym jest u mnie problem. Kurs w urzędzie pracy - sądzę, że wiem więcej na temat komputera niż pani po pedagogice, która go będzie prowadziła. I właśnie - co można robić po takim kursie? Pewnie to samo, co i bez. A póki co chciałam znaleźć jakąkolwiek pracę - sprzątanie kibli, sprzedaż. Nie ma dla mnie miejsca. A mam doświadczenie, jeżeli chodzi o pracę, choć tylko 2 lata, co może wydawać się niezbyt wystarczające. I kursy, ale raczej nie z tego, co pomoże mi w znalezieniu zawodu. Byłam w sklepie na dniu próbnym, nie zapłacili nikomu, to akurat oczywiste. Razem ze mną była o tej samej godzinie dziewczyna, która nie odróżniała skóry od tworzywa sztucznego. Miałyśmy razem ustawić wystawę. Ja zrobiłam jedną połowę dobrze, ona drugą źle, cały czas coś robiłam, pytałam się w czym mogę pomóc. Ona nic, język jak panienki lekkich obyczajów, tleniona z czarnego koloru włosów blondi z różowymi pasemkami, do ekspedientek odzywała się "no i o co ci chodzi?!". W zeszłym tygodniu przechodziłam obok tego sklepu, zatrudnili ją, a mnie nie. Może jestem za dobra, może powinnam chodzić i narzekać, że nie ma pracy, jest źle, rząd zły i wszystko do dupy. Nie robię tak, staram się, uśmiecham, więc jestem "zagrożeniem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
Sama się nakręcasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Tak, znajomi weszli mi na głowę, bo poczułam się od nich gorsza i nie miałam nikogo. Nie szukałam wielkich przyjaźni, chciałam, żeby po prostu było miło. W pewnym momencie zostałam sama ze wszystkim, rodzina wyjechała z Polski, ja zaczynałam właśnie studia kompletnie nie mając pieniędzy i nie mając na studiach żadnych znajomych. To był straszny czas, w nauce tkwiła moja siła, ale mimo wszystko nie wiedziałam, po co studiuję. W końcu uświadomiłam sobie, że tylko po to, żeby rodzina dała mi spokój i znajomi nie mówili, że jestem zerem. Aż zrezygnowałam. I co się stało? Dokładnie to, co przewidziałam. Dla znajomych i rodziny stałam się zerem. I czym bardziej chciałam kontaktu, tym bardziej oni znęcali się nade mną psychicznie. Teraz żyję sobie z częścią tej "rodziny", znajomi są daleko stąd. Totalnie z nikim nie rozmawiam, mam tylko przyjaciółkę, pracowitą egoistkę, która też nie ma znajomych i też przechodzi problemy z rodzicami. Chciałabym skończyć studia, ale ta sytuacja przerasta mnie, presja, oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
ale Ty to robisz dla siebie..nie możesz patrzyć na innych, nawet na rodziców. To jest Twój czas i Twoje miejsce. Ile wypracujesz sama, tyle będziesz mieć i nikt Ci tego nie zabierze. Użalanie się do niczego nie prowadzi, uwierz mi. Przerabiałem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
I teraz jesteś szczęśliwy, skończyłeś studia? Wiem, że nie dla rodziny. Zaczynając coś robić myślę tylko o sobie, ale gdy ktoś zacznie ze mną ten temat następuje koniec, totalne załamanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
Skończyłem. Jestem z siebie dumny, bo sam to wypracowałem. Powiem tak. Dla Ciebie rozsądnym wyjściem byłoby wyjechanie z tamtego gniazda, zmiana środowiska. Tam gdzie Cię nie znają, nie osądzą Cię. Zacznij od początku, ode zera. Innego wyjścia nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Już w czerwcu to nastąpi. Wyjadę i więcej nie wrócę. Nie będę miła, nie będę o nic prosić, pójdę do jakiejkolwiek pracy. Mam nadzieję, że dostanę się wreszcie na te studia i wszystko się ułoży. W tym mieście nie mam przyjaciół, chłopaka ani bliskich mi ludzi, nie mam perspektyw na rozwój, dostanie pracy ani dobre wykształcenie. Póki co muszę jakoś przetrwać. Właśnie się pakuję. Wyjeżdżam w poniedziałek, nie będzie mnie na święta. Wracam w połowie stycznia. To już będzie miły oddech od tego wszystkiego. Też jestem z Ciebie dumna. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
Z jakiego województwa jesteś? Nie musisz odpowiadać, jak nie chcesz. Dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Z mazowieckiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Z mazowieckiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Z mazowieckiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Z mazowieckiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ostatnio byłaś szczęśliwa, możesz sobie przypomnieć taki moment?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta_Tamta_23
Z mazowieckiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×