Co myślicie o związku ona 20 on 30 ?

??

myślę że ona musi dobrze robić sobie sama :)

dlaczego ?

bo facetowi po 30tce to juz nic sie w zyciu nie chce :)

sam wiek niczego nei determinuje ona jest młoda, mogą się nie dogadać ze względu na różnicę lat ale nic nei można założyć z góry :)

a uważacie że różnica 10 lat to bardzo dużo ? nie do przeskoczenia ?

Głupie te tematy. Nic nie myślę, a co mam myśleć.

myślę ze puścić się możesz, ale na dluzsza mete to nie ma sensu :)

uważam, ze to dobra róznica wiekowa :)

Ja mam 21, a mój chłopak 30 i nie jest to dla nas przeszkoda.

Looser to po co się wypowiadasz skoro nie masz zdania na ten temat ? lajla90 ale odczuwasz tą różnice wieku ? co na to twoi rodzice ? otoczenie ?

Odczuwam jedynie w tej kwesti, że mój facet chce juz mieć dzieci,a ja nie jestem gotowa. Rodzice absolutnie nie mają nic przeciwko,a wśród znajomych mam dużo starszych od siebie osób, więc to tez nie problem.

on będzie umiał ją przywołać do porządku

dzięki za odpowiedz :)

a ty jesteś dziewczyną czy cłopakiem?

dziewczyną.

A czego się obawiasz w zwiazku ze starszym?

no nie wiem 10 lat różnicy to chyba b.dużo być może za dużo no i też boję się tego jak przyjmie to otoczenie.

na dluzej nie

o czym 30 letni chłop będzie rozmawiał 20 latką ?

dokladnie, to 2 inne swiaty

no jak widać chce rozmawiać.

Duża różnica, ale może się udać :) Unas róznicy na pierwszy rzut oka bardzo nie widać, ale wiadomo,że ze strony otoczenia zdarzały się złośliwe komentarze. Wbrew opinii niektórych mamy bardzo wiele wspólnych tematów i nie zdarza nam sie razem nudzic.

chce przeleciec i tyle, na dluzej nie wypali

Zbyt duża różnica, będzie jeszcze bardziej widoczna w okolicach 50-60 lat.

ale wie że mnie nie przeleci bo ja chcę czekać do ślubu.

boi się reakcji otoczenia na związek z taką różnicą wieku. i teraz: nie czaję dlaczego się tej opinii otoczenia boisz? dlaczego się z nią liczysz? chyba nie myślisz, że ono liczy się z twoją :D ? serio pytam. nie rozumiem ludzi, którzy nie zrobią tego czy tego bo co ludzie powiedzą.

Na dłuższą metę cięzko.Ja mam 28 lat a mój(już ex) 37 lat.Na początku było fajnie,jednak później o wszystko się czepiał.Taki stary kawaler z ohydnymi nałogami.Były awantury o wszystko:ja wolałam wyjśc na spacer czy rower-on ciagle na kompie bo stary piernik(tak o sobie mówił),ja czule i romantycznie-to on się czepiał,że on nie jest dzieckiem i mam dorosnąć,nie znosił muzyki,którą lubię,mojego hobby,ksiązek,znajomych.On chciał dziecko-ja wolałam póki co znaleźć lepszą pracę i nacieszyć się życiem z nim.Nie liczył się z moimi pogladami,zdaniem bo byłam młodsza i głupsza według niego.Ostatnie 3 m-ce to było tylko użeranie się z nim a w końcu rostanie mimo tego,że Go kochałam i kocham to jednak miałam dość.

gdyby ona miała 30lat a on 40 to co innego...przecież 20-tka chce jeszcze poszaleś na deseczkach 2-3lata no chyba że myśli już o dzieciach...

Uważam, że jeśli oboje traktują taki związek poważnie, to naprawdę może sie okazać strzał w dziesiątkę. 20 wniesie powiew świeżości, radość i wiarę w prawdziwą miłość, 30 wniesie doświadczenie, stabilizację, pokaże nowy świat i oboje będą się uzupełniać - wersja z optymizmem :)