Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ali100

Prosze o pomoc

Polecane posty

Witam mam 18 lat, chlopak z którym jestem 24 dodam ze on ma dziecko ze swoja byla dziewczyna która rzucila go dla innego faceta.Bardzo go kocham nigdy mnie do niczego nie zmuszal czy namawial, zawsze traktowal mnie z szacunkiem.Na poczatku nie robilo mi to problemów miedzy nami ukladalo sie naprawde doskonale, chcociaz ja bardzo namawialam mojego partnera i bardzo chcialam zeby mial kontakty ze swoim dzieckiem ( matka malego na to nie pozwalala). On byl w dolku emocjonalnm i to ja staralam sie z calych sil go z tego wyciagnac, dbac o niego, i byc kiedy mnie potrzebowal. ale pózniej doszlo doporozumienia stron za pomoca prawników. Ja spotkalam sie malym lecz jego matka gdy tylko mnie zobaczyla zrobila mojemu chlopakowi awanture. Ja staralam sie z calych sil to zaakceptowac chocial nie bylo mi latwo, pare bliskich mi osób nazwalo mnie bardzo brzydkim epitetem i takze zostalam wyrzucona z tego powodu z domu.Po jakims czasie sytuacja z rodzicami sie poprawila.Ja staralam sie ale wszystkie problemy i ta sytuacja kumulowaly sie a ja wyzywalam sie na partnerze, nie rozmawialam z nikim o swoich problemach, i to równiez mialo wplyw na moje zachowanie, chociaz wiem ze to nie jest dla mnie zadne wytlumaczenie. Chociaz wszystko bylo ok, on widywal malego co dwa tygodnie na jeden dzien w swoje wolne dni, ja zreszta tez nie zawsze, ale wtedy kiedy moglam równiez bylam z nimi, i z malym sie dobrze dogadywalam. Sytuacja zaczela sie od tego ze jego ex rozstala sie z chlopakiem i dzwonila do mojego partnera zeby sie wyzalic podobno ja pobil itp, ale musiala zadzwonic akurat do niego, moj chlopak mowil mi ze chcial z nia porozmawic tylko ze wzgledu na dziecko, ona zaczela wpychac mu dziecko coraz czesciej. Wkoncu doszlo miedzy nami do awantury naprawde powaznej, nie widzielismy sie ponad miesiac. Dodam tez ze mieszkamy w innych miastach. Ja wykonczona ta cala sytuacja pojechalam do niego do pracy i zastalam tam jego ex z dzieckiem w samochodzie czekala zeby odwiesc ich do mojego chlopaka. Porozmawialismy ale nie obylo sie bez krzyków i pretensji z jego strony. On powiedzial mi ze teraz to on ja wykorzystuje i ma obwinieta wokól palca (stwierdzil ze tak ja bd traktowal jak ona go kiedys). czulam ze ona nie ma dla nas szczerych intencji, zaczela sie wtracac, doszlo do tego ze daje mu teraz dziecko na wszystkie weekendy on piatku do niedzieli, oczywiscie odbija sieto na naszym zwiazku bo nie jestesmy sie w stanie spotykac. Onjak sie zapytal czy moze go miec od soboty, bo ma dziewczyne ona pow ze ma go od piatku albo wogóle go nie dostanie. Ja nie wiem co mam robic strasilam doniego zaufanie calkowicie wogole mu nie wierze czuje sie równiez ze ona kontroluje moje zycie. Caly czas sie klócimy zawsze jak sie poprawi pozniej robi sie jeszcze gorzej, bardzo go kocham i zalezy mi na nim. Doszlo do tego ze niby sie z nia poklocil i pow ze nie bedzie juz widywal syna bo nie chce, ja naprawde tego nie chcialam i bylo mi przykro z tego powodu. Pozniej gdy zapytalam sie czy moge przyjechac na weekend stwierdzi ze musi cos zrobic i ze moze bedzie mial dziecko. Mnie to bardzo zdziwilo ze ona mialaby go przywiesc po tym co powiedzial. Ale go przywiozla. nie wiem czy to z jego strony bylo klamstwo i do czego zmierza. Rozumiem ze dziecko ma szkole ale bez przesady. Z jego psychika tez naprawde nie jest za dobrze, on mowi ze bezemnie nie jest tak jakby chcial itp. ja ni e wiem co o tym myslec bo jakby chcial to by cos zrobil, a czasami przychodzi mi do glowy ze ta sytuacja jest mu nareke. I to mnie zdziwilo ze on byl zbyt pewny ze ona go przywiezie a tydzienn wczesniej prosilam go zeby z nia porozmawial i zalatwil sobie w piatek wolne bo sa moje urodziny. Mi do glowy przychodzaa rozne rzeczy przez to wszystko. Boli to bo czuje sie odsunieta teraz na boczny plan.On mowi ze bedzie rozmawial z nia do skutku ale to nie jest wyjscie nigdy mu nie pojdzie na reke, a o prawnikach nie chce slyszec. Naprawde estem wykonczona przez to wszystko i nie wiem juz jak mamz nim rozmawiac, i czy to wogole ma sens. Nie wiem co juz mam robic, bardzo prosze o rady. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
znaleźć sobie faceta bez dziecka, dziewczyno, masz 18 lat, po co się w takiego z obciążeniem pakujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie próbuje to sobie wytluaczyc ale to nie jest takie latwe. Bardzo prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×