Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna maska

Nie wyttrzymuje już.

Polecane posty

Gość czarna maska

Jak w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
Całe życie sama, brzydka, glupia, nie znam życia poza domem. Poznałam kogoś wirtualnie, czasami rozmawiam z nim przez skypa. Siedze nieruchomo by nie ujrzal mojego paskudnego profilu. Mam juz dośc tej powściagliwości zarowno w wirtualnym i tym prawdziwym zyciu. Nie mam nic ciekawego do powiedzenia, bo nie mam własnego zycia. Jest miły ale mam wrazenie, ze cos zauwazyl, chyba sie domysla, ze mam jakis kompleks na punkcie swojego profilu. Ostatnie nasze relacje sie ochłodziły. Nie potrafie byc sobą bo ciagle myśle o jednym, skupiona jestem na tym jak wygladam, ciagle zerkam w kamerke a kiedy sie widze trace jezyk...Tak siebie nienawidze. Mam dosc tego cholernego zycia. Mam go dosc, tak bardzo chcialabym sie przed kims otworzyc, powiedziec o wszystkim co we mnie siedzi ale nie moge, boje sie. On naprawde starał sie byc miły, probowal cos ze mnie wyciagnąc, byl po prostu idealny, takiej wlasnie osoby szukalam, ale mimo wszystko nie potrafilam, balam sie zwierzyc obcej osobie. Teraz czuje od tej osoby chłód, przestal sie starac...moze i dobrze bo i tak nic mu nie powiem. Nie wiem, jak mam dalej zyc. Jestem juz na skraju wytrzymalosci. Juz dawno powinnam udac sie do psychologa, choc nie wiem, czy by pomogl i nie wiem, czy potrafie sie przed kims zupelnie obcym otworzyc. Zycie mi ucieka, wlasciwie to juz te najpiekniejsze lata są poza mną. Jedyne co mnie spotkalo to same przykorsci od ludzi. Siedze sobie i becze, czuje sie fatalnie, nienawidze siebie i swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnik__
A ile masz lat i skad piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
a jakie to ma znaczenie? przed 30, środkowa częśc Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnik__
Moze moglbym Ci pomoc? Mieszkam w Lodzi. Chetnie zamienie z Toba kilka slow. Podasz mi jakis kontakt do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
o czym chcesz ze mna rozmawiac, ile masz lat, w jaki sposob chcesz mi pomoc....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnik__
Mam 24 lata i chcialbym Cie lepiej poznac. Przeciez nie masz nic do stracenia, a mozesz zyskac nowego przyjaciela, a moze i kogos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
Dziękuje ci za propozycje ale skoro przed nim nie potrafilam sie otwrzyc to przed Tobą tym bardziej. Nikomu nie ufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnik__
A co jest nie tak z Twoim profilem, ze tak bardzo sie go wstydzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....eMka
hmm to czego oczekujesz ? dziewczyna ktora wyciaga rekę zostaje odrzucona... chyba juzw iem dlatego prowadzisz virtualne zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
Nie chce tu opisywac wszystkich moich defektow....... Naprawdę nie wiem, juz co robic. Najchętniej zniknełabym z tego świata, skonczyłyby sie moje problemy, przestalabym sie martwic, przestalabym się skupiac na wyglądzie, byłabym wreszcie wooolna...........bo teraz zycie jest dla mnie więzieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnik__
Podasz mi swoj numer GG lub e-mail? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia, to po co marnujesz innym czas na wypisywanie tych bzdur? Nie chcesz się otworzyć ale piszesz na publicznym forum. Zdecyduj się. Prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
co z tego ze pisze na publicznym forum, nikt mnie nie widzi i nie zna. jestem anonimowa. Po porostu nie wiem, co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Problem z jakim się borykasz - wierz mi lub nie - nie jest specjalnie oryginalny, mało tego, powiedziałbym nawet, że dość powszechny i bierze się on najczęściej z przykrych wcześniejszych doświadczeń, przez które to, zaczynasz myśleć o sobie w coraz to gorszy sposób. Na całe szczęście, da się te mylne przekonania na swój temat zmienić. W jaki sposób? No nie jest to ani łatwe, ani szybkie, ale zdecydowanie do osiągnięcia. Przede wszystkim musisz sobie uzmysłowić fakt, że wiele rzeczy jakie myślisz na swój temat w istocie nie są prawdziwe. Z tego co piszesz jasno wynika, że posiadasz mnóstwo kompleksów, stanowczo za bardzo skupisz się na swoim wyglądzie, uważasz swoje życie, siebie za mało ciekawe i nie dość interesujące by móc zaintrygować jakiegoś wartościowego faceta. Błąd. Po pierwsze, zdaj sobie sprawę z tego, iż atrakcyjność nie bierze się wyłącznie z wyglądu zewnętrznego. Jest bez wątpienia pewną jej składową, aczkolwiek dla wartościowego mężczyzny istotnym będzie to jaką kobietą jesteś. A jeśli uważasz siebie oraz swoje życie za nudne i mało interesujące, to zacznij działać kobieto.:) Zrób coś czego do tej pory nie robiłaś, np. zacznij uprawiać jakiś sport, idź do klubu, poznaj kogoś i umów się z nim. Szybko zobaczysz, że sukces jest tuż za rogiem i nie należy wymiękać. Miej świadomość tego, że jesteś wartościowa i niepowtarzalna oraz to, że otwieranie się na innych ludzi, jest czymś wspaniałym, dającym sporo radości i szczęścia. Dlatego zacznij być od dziś szczęśliwą. Wiesz wydajesz mi się kobietą bardzo emocjonalną, pełną namiętnych uczuć, taką, która głęboko pragnie poznać mężczyznę któremu będziesz mogła zaufać, który przytuli Cię do siebie i sprawi, że razem przeniesiecie się do krainy miłości i szczęścia. Wiem, że taka część Ciebie gdzieś w tobie istnieje i czeka aż ktoś ją w końcu dostrzeże i obudzi do życia, nakarmi przyjemną wibracją zmysłów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
Pięknie to wszystko zostało ujęte... w tym problem, ze brak wlasnego zycia wynika przede wszystkim z moich kompleksow, naprawde chcialabym moc robic tyle rzeczy, czasem czuje, ze moglabym przeniesc gory, bywa ze zachwyci mnie zwykły listek na wietrze, ktory potrafi zainspirowac mnie do dzialania - niestety wszystko konczy sie na marzeniach. Mam naprawde powazne problemy, nie potrafie myślec w obecnosci innych, bo moje myśli krąża wokół mojego wyglądu, nie potrafie sie skupic w obecności innych, więc rezygnuje z moich marzeń, bo źle sie czuje w swojej skorze a jeśli źle sie czuje to nie potrafie otwarcie rozmawiac, tylko sie chowam, i unikam ludzi. Ludzie uswiadomili mi, że mój wyglad odbiega od normy, oczywiscie sama tez to widze ale gdybym nie miala lustra ludzi by mi pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altar_
Pracujesz? Wychodzisz z domu wogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrlaaa
posłuchaj , chętnie z Tobą pogadam i wcale nie musze Cie oglądać, odezwij się jak nabierzesz ochoty na znajomość , nic nie tracisz ...czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
Pracuje na naprawde malo ambitnym stanowisku za grosze, nie znosze tej pracy i firmy, wszyscy uwazają mnie za dziwadlo, bo z nikim tam nie nawiazalam znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altar_
Problem tkwi tak naprawdę w Twoim odbieraniu i interpretowaniu rzeczywistości. Założę się, że jak ktoś na Ciebie spojrzy, to tłoczy się milion myśli, analizy. Powiedz, ile to już trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
Fakt, gdy ktoś na mnie spojrzy zwracam uwagę na to w jaki sposob na mnie patrzy, potrafie dostrzec najmniejszą reakcje w twarzy. Wszystko zaczelo sie w dzieciństiwie i coraz bardziej zaczelo narastac. Sama nie wiem, pewnie kilkanascie lat. Ale to ze mam naprawde zauwazalne defekty nie jest moim wymysłem. Wiem to od ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altar_
byłaś u psychologa? Wiesz, że to zamknięte koło? Sama się nakręcasz i nie przestaniesz. Jeżeli masz słabą psychikę, to działaj w tym kierunku. Masz wsparcie u rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
Nie byłam u psychologa, choc czuje, ze w moim przypadaku to jedyne rozwiązanie. Nawet gdy pojawia sie szansa nie potrafie z niej skorzystac, osoba z neta ewidentnie chciala mi pomoc ale ja nie potrafiłam zaufac. Rodzice nie wchodzą w gre z roznych powodów, poza tym, nikt ale to absolutnie nikt z mojego otoczenia nie wie, ze mam takie poroblemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altar_
Masz jakieś fobie, natręctwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie dobrze
przyjrzysz to wiekszość ludzi jest przeciętna.Duzo dziewczyn nadrabia make upem i ciuchami.Jezeli nie masz defektów z choroby , inwalidztwa , to jak to pokonasz zalezy od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
mam tylko tą fobie społeczną unikam ludzi, czasami rezygnuje z wyjscia z domu (jesli nie jest to konieczne) o innych fobiach nic mie nie wiadomo. Gdy zbyt dlugo na siebie patrze wszystkiego mi sie odechciewa, zanim gdziekolwiek wyjde analizuje swoj wyglad z kazdej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna maska
Ciągle przygladam sie innym, wierz mi. I doszlam do takich wnioskow, ze i owszem większosc jest przecietna, a więc nie są zachwycająco piękni, po prostu zwyczajni, czyli bez jakis widocznych defektow, nie rzucają sie w oczy, a jeśli troche sie umalują mogą byc nawet atrakcyjni. Bardzo rzadko widuje osoby z naprawde widocznymi defektami w wyglądzie, zastanawiam, sie czy im to nie przeszkadza, i czasem mam wrazenie, ze to osoby dostrzegają wzrok innych na sobie i źle sie z tym czują. Nie marze o tym by zostac pięknoscią, chce wygladac przeciętnie, bez tych rażacych defektow, ktore zatruwają mi zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altar_
Twoja obsesja na punkcie wyglądu jest natręctwem już sama w sobie. Wychodząc gdziekolwiek musisz spoglądnąć w lustro. Pomógłbym Ci. Ale tu trzeba zacząć od istoty problemu. Stworzyłaś wokół siebie barierę, której nikt nie może przekroczyć. Chcesz bardzo z jednej strony, ale organizm się broni, wysyła sprzeczne sygnały. Przez to jestes zagubiona, czujesz się odrealniona. dlatego jestes nieufna, niedostępna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altar_
Co to za defekty w Twoim mniemaniu? Określ je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie dobrze
ja to rozumiem , ale jak się tylko na tym skupiasz ,to skupiasz się tylko na defekcie.Tak szczerze to zobacz nawet donatelle versace , wygląda okropnie ale jest KImś .W dzisiejszym pojęciu.I kasa z pozycją osładzają jej wygląd. A 2 sprawa , troche jednak coś w tym jest jak cie widzą tak cię piszą.Ja naprawdę znam dosyc dużo brzydkich dziewczyn.Ale nie pokazują tego po sobie.Są naturalne i nikt z nich nie kpi.A jak się spinasz to juz ciężej pokazać jaka jesteś naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×