Nie mogę o niej zapomnieć

A ja jednak mysle Nena36, ze mozesz nie miec racji. Bylasm w takiej sytuacji... Poznalam chlopaka... Dla mnie z poczatku byl tylko kolega... Nie bylam zainteresowana jakims blizszym kontaktem, wystarczalo mi to co bylo... Zaczelismy byc razem, bo stwierdzilam fajny chlopak co mi szkodzi sprobowac a tu jednak... zakochalam sie i nie wypobrazam sobie zycia bez niego... Wiec nie w kazdym wypadku musi sie sprawdzic "predzej czy pozniej odejdzie", my jestesmy razem juz 4 lata i niedlugo bierzemy slub.

to próbuj, zawsze warto

właśnie widac nienawiśc u ciebie chory człowieku , a acoo nie dają sie gwałcic nawet

autorze, napisz kiedyś czy coś zrobiłeś w stronę "podrywu"

zgwałciłeś ją w swojej główce? Nie dajmy się zwariować.

DO PRAWDZIWEGO JOSHA: wiesz. Kiedy kobieta daje sprzeczne sygnały to znaczy, że właściwie nie chce zrezygnować ze swojego tymczasowego życia. Wiem coś o tym. Niestety my kobiety zakochujemy się często na tyle mocno, że nie dopuszczamy nawet myśli, że z inną osobą byłybyśmy bardziej szczęśliwe. Dzisiaj mam męża, którego znam w sumie 8 lat, ale przez ten czas przewijali się różni faceci, którzy próbowali rozbić mi ów związek. Tzw. "przyjaciele", którzy byli w stanie zrobić wszystko, bym zwróciła na nich uwagę. Kilku z nich nawet imponowało mi, innym zwierzałam się. I każdy tak naprawdę czekał, a ja wiedziałam, ze kocham mojego W. Też dostawali sprzeczne sygnały, bo w zwiazkach różnie się układa. Nie wiem co Ci doradzić, ale próbuj.

Jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyną, a raczej ona zostawiła mnie. Jak twierdziła "wypaliło się". Byliśmy ze sobą 3.5 roku Dla mnie było to zaskoczenie, ja wciąż kochałem. Pierwsze dzień minął bez emocji, jakby jeszcze nie docierało. Następne dni próbowałem udawać twardego choć dużo myślałem to uznałem, że tak powinno już być. Chodziłem na imprezy, na piwo, miałem czym się zając ale nie 24h na dobę, w wolnych chwilach nie mogłem powstrzymać się od myślenia. Czułem ze nie daję rady. Zamowilem na nią rytuał ze strony http://urokmilosny24.pl i czekalem na jej powrót. I ten powrót nastąpił po jakichś 2 miesiącach. Znowu jest mi ze mną super.

jak to mowia - co ma byc to bedzie ;-) glowa do gory - czas wszystko pokaze ;-) takie proste sformulowanie, a jednak takie prawdziwe