co wymyślić?

Mam dwoje dzieci 6 i 3 lata.Nie pracuję,ale od jakiegoś czasu mąż nalega żebym znalazła pracę. Nie chodzi o to że nie chcę,ale mam problem z opieką nad dziećmi. Starze dziecko w tym roku zaczęło przedszkole,mieszkamy na wsi,do szkoły ponad kilometr,więc codziennie muszę go zawozić i przywozić rowerem.Zawsze muszę kombinować żeby w tym czasie zostawić młodszego pod opieką. Mieszkamy razem z moją mamą, i mąż uważa że ona mogłaby zostać z dziećmi.Ale ona sama dorywczo pracuje,w tyg jest dwa dni w domu.Poza tym nie jest osobą odpowiednią do siedzenia z dziećmi.Znam ją nie od dziś,gdy zostaje z nimi muszę jej palcem pokazać gdzie są dla nich ubrania co dać jeść itp. Dzieciaki zwłaszcza młodsze często choruje, oskrzela,więc jazdy do lekarza dwa razy w miesiącu to norma.Albo i częściej, a mama nie umie dziecku syropu podać a co dopiero inhalacje zrobić. Siedzi z nimi powiedzmy 3 godz i młodszego nie ubierze jak się pytam dlaczego to mówi bo on nie chciał. Kiedyś pojechałam z młodszym do lekarza,ona została ze starszym który miał gorączkę, ona w piecu nie paliła było zimno w domu więc sama położyła się do łóżka a mój syn w bluzce na krótki rękaw chodził po mieszkaniu z gorączką. I jak zostawić dzieci z taką osobą? Mąż nie potrafi zrozumieć że ona się do dzieci nie nadaje a ja mam problem bo chciałabym iść do pracy a nie wiem co wymyślić żeby jakoś to do kupy poskładać.

poczekaj rok,az starszy pijdzie do szkoly..wtedy maly do przedszkola rano,a ty do pracy:)

też o tym myślałam, może uda mi się w tym czasie zrobić prawo jazdy. Ale już bym chciała pracować,mimo że w domu też plackiem nie leżę. Przydałaby mi się dobra babcia, moja mama nią nie jest i nie będzie a innej moje dzieci nie mają.