Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amelija

:( taka sobie (nie)banalna historia

Polecane posty

Gość alez ty jestes taka sama
Tak sie teraz zastanawiam czy to jego malzenstwo nie dziala przypadkiem wlasnie na zasadzie ze kazde robi sobie skok na bok dla urozmaicenia /bo autorka pisala , ze zona tez kogos ma/ a jak kochanka za bardzo truje dupe o malzenstwo to sie ja zmienia na inna. To by wyjasnialao dlaczego zona powiedziala autorce ze jej zazdrosci i tak spokojnie podeszla do calego problemu. Ona jest pewna ze ten maz i tak jej nie zostawi i zadna dupa na boku i tak go nie wyhaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie intrygują jej rodzice
Ależ miłość istnieje. Sama kocham i jestem kochana od 7 lat. Sorry, że trywializujemy ckliwe bajdy, które tu opowiadasz, ale spójrz z boku, jak to wygląda. Otóż, wygląda zawsze tak samo tam, gdzie jest żona, kochanka i facet-dupa, która nawet nie wie kogo i czego chce, a tak naprawdę to nikogo nie kocha, prócz siebie - czyli wygląda żałośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłłłłłło matko
asia,rozumiem,ze was cos wiaze,a wcale na takich zasadach jak teraz nie musi,nie oszukuj juz sama siebie,jak nie chcesz meza,to rozwiedz sie,daj mu szanse na lepsz zone,a nie na taka zdradzajaca,niekochajaca...odwazysz sie-watpie!wolisz zapetlac sie w tym kochankowaniu,wracasz do cieplego domku i udajesz,ze ci tak dobrze.powiedz wszystko mezowi,zobaczysz co z tego uczucia do kochanka ci zostanie.awantura jaka ci slubny zrobi,na ktora sobie pracujesz moze cie skutecznie z tego uczucia wyleczy.prawda wyjdzie na jaw,a wtedy to juz nie to samo,konsekwencje zabola i czar prysnie.porzadanie,to nie wszystko...sama zdecyduj czym jestes....sory kim jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od tak, dla tak
On dla dziecka zostaje przy zonie ktorej nie kocha? To nie dla dziecka, to ze strachu, z wygody, wszystko ma ulatwione, zona placze, Ty czekasz, obie kochacie...dajecie sie urabiac kazdym slowem - co on corce pokazuje w domu, brak milosci do kobiety - czyli jej mamy? Wlasnie lepszym ojcem moglby byc pokazujac ze w zyciu roznie bywa i ze zakochal i pokochal inna, odszedl do niej, z corka sie przeciez nie rozstaje - wiesz ile ludzi sie rozwodzi i z dziecmi jest wszystko ok, trzeba byc tylko ciut doroslym w tym wszystkim, to wszystko... Nie wydaje mi sie ze jest fair pisac ze ludzie nie wiedza co to milosc i nigdy zadnej sytuacji nie przezyli i nie wiedza co czujesz - fakt, detali nikt nie zna, ale ta hisotria naiwnych kobiet ktore zyja slowami jest stara jak swiat i niestety niczego z miloscia nie ma wspolnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie intrygują jej rodzice
"no nie pogubie się, tak- jestem od niego młodsza" Wiesz, kochana, jakoś specjalnie mnie to nie dziwi :) Taka staraz znów nie jestem, ale życie znam (choć na szczęście to akurat nie z autopsji). Ta żona, niegdyś tak kochana, młoda dziewczyna, której ślubował, już jest stara i zużyta, a tu nowa, świeża miłość. Zakochał się, chłopina, któż go może winić ;) A że to żałosne... cóż - życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelija
Asia3535 Asiu, napisałas ze nigdy nie powiedział ze kocha...wiec na co liczysz?trzyma kontakt bo jak piszesz czujecie sie sobie bliscy, wierze...ale czy Tobie to wystarcza? tez widac ze sie meczysz...zadnych perspektyw, teraz on niby nie ma czasu i sie nie odzywa.....watpie....jak sie chce czas sie znajdzie...zycze Ci dobrze, ale tak jak ja chce konczyc ten układ....tak Tobie radze-choc jest on zupełnie inny niz moj- zakończ to i trzymaj sie silnie w swoim postanowieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka tak pyszna
To, co robi ten pan nie ma nic wspólnego z miłością. No może ruchy frykcyjne, które wykonują też zakochani, a które same w sobie miłością nie są. Choć tobie się pewnie inna "miłość" nie przydarzyła więc i rozpoznać ci trudno 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Ależ miłość istnieje. Sama kocham i jestem kochana od 7 lat.' Nie, nie, nie! To nie jest miłość. Gdyby była, taka wiesz prawdziwa i CZYSTA, to Twój facet od kilku lat skazywałby Cię na status wiecznej kochanki i fundowałby permanentną huśtawkę emocjonalną. Jednym słowem, jeżeli Twój Cię szanuje, to to nie jest miłość wg. definicji autorki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj ludzie zle radzicie
Autorka ma zerwac ? A po co ? Przeciez jak zerwie to on sobie nowej bedzie musial poszukac i jakas inna bedzie w chuja robil. To juz moze niech przy autorce zostanie. Ona kocha , on ma kogo rznac. Po co ma zabierac najlepsze lata innym dziewczynom. Niech juz zdradza zone z ta jedna a inne sobie uloza zycie z wolnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie intrygują jej rodzice
Cyt. "Nie, nie, nie! To nie jest miłość. Gdyby była, taka wiesz prawdziwa i CZYSTA, to Twój facet od kilku lat skazywałby Cię na status wiecznej kochanki i fundowałby permanentną huśtawkę emocjonalną. Jednym słowem, jeżeli Twój Cię szanuje, to to nie jest miłość wg. definicji autorki" Oj, no wiem :( I nie odnalazł mnie po latach - młodszej od siebie księżniczki w wieży, którą pokochał w przeciwieństwie do równolatki żony, do której oczywiście nic nigdy nie czuł albo kiedyś za króla piasta czuł, ale "sie wypaliło" :( Oj, nie kocha mnie, no nie kocha prawdziwie! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od tak, dla tak
Oj ludzie - brutalnie napisane, ale duzo w tym prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japonka ...
dokladnie: wciaz powtarzasz jak mantre "milosc, milosc" a co masz z tej wielkiej milosci? Tylko bol, rozterke, niepewnosc jutra. Gby ktos NAPRAWDE kocha, to nie pozwala, by ukochana osoba sie tak meczyla tylko dazy do tego, by z nia byc. To naturalne i to jest milosc. Mysle, ze on sobie wyciera gebe tym slowem, ale gdyby cie naprawde calym sercem kochal, to on sam by nie wytrzymal rozdzielenia z toba, braku wspolnego mieszknaia, wspolnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimnazjalistka pierwsza lepsza
Tu się z panią zgodzę. Niech już lepiej dyma autorkę. A z wypowiedzi w/w można wnioskować, że lotna niczym marynowana makrela i nie grzeszy błyskotliwością. Szkoda by było gdyby facet zaczął rujnować życie jakiejś ciekawszej babeczce. A autorka wydaje się taka w sam raz dla podstarzałego satyra. Nawet wydaje się być szczęśliwa. Bo on nie nosi obrączki i powiedział jej, że ją kocha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłłłłłło matko
4 dni sie nie odzywa,no widzisz ile dla niego znaczysz!zacznij pracowac nad wlasnym malzenstwem,nie badz kolejnym workiem na....pisze tak dosadnie,aby to w koncu dotarlo do ciebie.to co was laczy nie jest warte niczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunczako
japonka potwierdzila moją tezę, że jeśli już, to odchodzą tylko w pierwszym roku od poznania kochanki. Wtedy to oznacza szczere uczucie i porządnego faceta. Nie kocha żony, poznał inną i załatwia sprawę po męsku- daje wolnośc sobie , a kobiecie któą pokochał daje siebie. Ochrania żonę przed byciem rogaczką, a noą kobietę ochrania przed łatką tej trzeciej. W przypadku kiedy sprawa sie przeciąga i romans trwa ponad rok, a pan mieszka nadal z żoną to: albo kocha żonę albo ma cykora przemeblować sobie życie albo lubi mataczyć dwóm kobietom, bo ma z tego największy zysk i zupę i du.pę. Kochanki nie kocha na pewno, bo co to za miłość, w której nie bierze sie pod uwagę dobra osoby rzekomo kochanej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plejka
"Amelija stawiałam sie w jej sytuacji nie raz, i nigdy nie chciałabym być taka kobietą, wie o wszystkim a zero szacunku do siebie, ja nie byłabym z takim zwiazku bez miłosci, nie ma takiej opcji, nigdy!! " przeciez ty dziewczyno jestes dokladnie w tej samej sytuacji- zwiazku bez milosci. on cie nie kocha, tylko wykorzystuje. dobrze mu w trojkacie, a dzieckiem zaslania sie, zeby miec pretekst, ze nie moze odejsc od zony. Ty tez wiesz o jego zonie, masz zero szacunku do siebie, jestes w zwiazku bez milosci. Nie rozumiem, dlaczego wiec sie czepiasz jego zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Oj, no wiem I nie odnalazł mnie po latach - młodszej od siebie księżniczki w wieży, którą pokochał w przeciwieństwie do równolatki żony, do której oczywiście nic nigdy nie czuł albo kiedyś za króla piasta czuł, ale "sie wypaliło" Oj, nie kocha mnie, no nie kocha prawdziwie!' To Twój facet nawet przez chwilę będąc z Tobą nie miał żony??? No nie, to już bezczelność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki facet bez przeszłości
stada byłych żon i sfory ukochanych dzieci jest obrzydliwy i płytki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie intrygują jej rodzice
Ech, dziewczyny, dajcie sobie siana, myślę, że panna poszła :) Nikt tu nie zrozumiał jej wielkiej miłości do podstarzałego gogusia :) Jak każda musi sobie boleśnie stłuc tyłek, żeby zrozumieć. Ale jak mówię - szansa jest, bo facio jest starszy, to zawsze jakoś rokuje dla młodszej "prawdziwej miłości", że jej już nie zdąży wymienić na nowszy model, więc trzymajmy kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj ludzie zle radzicie
Nie tylko autorka ale i jej rodzice sa szczesliwi, facet jest szczesliwy , jego zonie to nie przeszkadza /i dalej trzyma swoje malzenstwo/ , corka z problemami tez jest szczesliwa ze tatus jest z nia w domu...... wszyscy sa szczesliwi. Po co to zmieniac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huihiu
i ty smiesz mowic, ze zona nie ma do siebie szacunku i jest durna?? Przeciez ten opis idealnie pasuje so ciebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie intrygują jej rodzice
"To Twój facet nawet przez chwilę będąc z Tobą nie miał żony??? No nie, to już bezczelność." Gorzej, kochana, gorzej! To ja jestem jego żoną! A kochanki nie miał. Ale się porobiło, nie? Niesamowite! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Gorzej, kochana, gorzej! To ja jestem jego żoną! A kochanki nie miał. Ale się porobiło, nie? Niesamowite!' O matko! Bardzo ale to bardzo Ci współczuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie intrygują jej rodzice
:) No to chyba koniec, ostatni gasi światło, jakoś nie sądzę, żeby dziewczyna wróciła na temat :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelija
patrzac na tytuł....tego własnie byłam pewna, ze dla 99% ta historia bedzie banalna...nie rozczarowaliscie mnie, po co sie wsłuchac i cokolwiek zrozumiec, moze i to mój bład nieskładnego pisania w emocjach....nie istotne, to nie jest banał ze sie znudził zonka rownolatką....zyją osobno od 5 lat, wiem ze nic ich nie laczy, wiem ze nie jest mu z tym wygodnie, wiem co jej mowi o mnie, jest tak zakrecony ze pare razy pomylił smsmy w róznych sytuacjach kiedys...wysyłąl mi co pisał do niej, że chce ze mna byc i mie kocha, ze miedzy nimi za dlugo sie psuło i na to pozwalali....to tez nie ważne, takich przykładow jest wiele ale wy wiecie lepiej, nie dyma tu on nikogo, nie ma seksu ode mnie, i NIE JEST PODSTARZAŁY, chyba że facet ktory ma 31 lat to już ma się szykować do grobu a że jest dupa w tym sensie ze tyle to przeciaga...to fakt, dlatego tez tu napisałam w tym akcie rozpacz, jak bedzie z nami...to sie okaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ma wracac
skoro to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia !!!
Jesli to nie jest prowo i jesli to co autorko napisalas teraz jest prawda to przykro mi ale PRZEGRALAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunczako
Amelija, wali mnie co z wami będzie, będziesz miała to na co zasłużyłaś. A on? wyjdzie bez szwanku i miekko wyladuje. Wcale nie jest doopa wołowa, jest po prostu bezjajeczną atrapą mężczyzny. Lubisz takich, twoja sprawa. Dziecka żal, jak zwykle w takich historiach i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zib Zab
Pisałaś, że umówiliście się na dzisiaj. Zobaczycie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie intrygują jej rodzice
Autorko, więc niech czas pokaże. I niech on zdecyduje za Ciebie (bo Ty nie jesteś w stanie podjąć decyzji). Nie przekonasz tu nikogo, że facet, który REALNIE nie żyje z żoną od 5 lat (!), nie jest w stanie zakończyć małżeństwa dla jakiegoś wyimaginowanego dobra dziecka. To bzdura po prostu. On tego nie chce z jakiegoś powodu. A dlaczego nie chce i co Ty z tym zrobisz, to już Ty się martw (bo dla wszystkich z boku ta historia to banał i kolejny bzdet wciskany kochance i żonie przez egoistę do kwadratu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×