Na Wyspach Zółwich kobiety na dzien dobry otrzymuja 4 facetów i bukiet bzu

jak miło

Tak z ciekawości zapytam: po co im bukiet bzu? Ma być rozwiąźle i romantycznie?

Z ostanie oszczędności bukuję bilet na te cudne wyspy. Moje życie w końcu nabrało sensu:):):):)

Na wyspach Bergamutach Podobno jest kot w butach, Widziano także osła, Którego mrówka niosła, Jest kura smograjka Znosząca złote jajka, Na dębach rosną jabłka W gronostajowych czapkach, Jest i wieloryb stary, Co nosi okulary, Uczone są łososie W pomidorowym sosie I tresowane szczury Na szczycie szklanej góry, Jest słoń z trąbami dwiema I tylko... wysp tych nie ma.

dostają tak z przydziału, czy można sobie wybrać?

wyspy żółwie to nie przypadkiem niezamieszkałe Galapagos?:)

Bez do wyboru. Faceci lak leci.

po wszystkich szalestwach kobiety wracaja odprężone do Polski i pracują niczym robokopy :)

bez jest wyrazem szacunku

No, z tym bzem to się naszaleją. Ale weź to czterech facetów wyżyw. I to na wyspach Żółwich.

Na Wyspach Żółwich bez jest z pewnością oznaką szacunku. U nas jest oznaką, że sąsiad nie patrzył i dało mu się zakosić bez z ogródka.

Rozmarzyłam się... Znając jednak moje zezowate szczęście mi przydzieliliby starych, schorowanych obleśnie brzydkich impotentów. Biednemu zawsze wiatr w oczy

mdli? No wiesz co....przeciez tam panie ładuja swoja energie na rok pracy

Spoko, może się okazać, że los przydzieliłby Ci Twojego Męża, Twojego Teścia i Twoich dwóch synów. I to BEZ szans na zmianę. Czyli jak co roku na wakacjach.