jak zorganizować nasze życie żeby nikt nie cierpiał?

Mąż nie rozmawia z moimi rodzicami, obie strony nie chcą się już znać. My z mężem wyprowadzamy się - będziemy wynajmować. Mąż jest winny całej afery. Ja jedynie sama będę z dzieckiem odwiedzała mój rodzinny dom bo mąż nie chce i moi też tego nie chcą i do mnie też nie przyjadą. Jak to będzie w święta itp. To chora sytuacja. :(

czy ktoś coś doradzi? skomplikowane to moje życie

natala0102 dla dobra dzieci powinni się dogadać :( w życiu trzeba pójść na kompromis

Myślę ze czasami lepiej udawać przed dziećmi że jest wszystko ok niż się nie odwiedzać :( będzie dobrze :)

jeśli mąż jest winny to już nie człowiek do życia proste

możesz mi nie uwierzyc, ale po paru latach- wszystko pójdzie w zapomnienie i dogadają się. wiem, że na początku to będzie trudne, ale zobaczysz, w końcu się dogadają.

to zależy o co poszło po pierwsze winnego sie nie wybiera moje dzieci wychowały sie bez ojca i są mi za to ogromnie wdzieczne a ja tez odżyłam tylko potrzeba czasu a to że idą świeta i ci bedzie trudno to mnie nie rozsmieszaj świeta swieta i po swietach wroci szara rzeczywistość

natala0102 a mozesz napisac o co poszło?

dziękuję za odp. Oni nigdy się nie pogodzą, nie będą utrzymywać ze sobą kontaktów nawet oficjalnych to pewne. Chodzi mi o to że nie wiem czy wytrzymam to, że nigdy nie spędzimy Wszyscy Razem np. świąt czy urodzin dziecka. Tak bardzo chciałabym mieć normalną rodzinę. Nie czuję się niczemu winna a tak czy siak cierpieć będę głównie ja

natala0102 no to zostan z rodzicami skoro i tak bedziesz cierpiec to po co nie winni ludzie mają też cierpieć skoro jest męża wina

Zależy co się stało.