Co was denerwuje w trakcie prowadzenia samochodu?

Generalnie, nie tylko u innych kierowców. Z mojej strony to wygląda tak: 1. Nie cierpię jeździć po ciemku, wzrok mam b. dobry, ale po zmroku muszę się bardzo koncentrować, bo wszystko wokół mnie oślepia, samochody z przodu, te z tyłu mi walą światłami po wszystkich lusterkach, lampy uliczne, a najgorzej jest jak do tego pada deszcz. 2. Na maksa mnie wkurwia jak ktoś wymusza na mnie pierwszeństwo, ale to chyba każdego. 3. Jak ktoś wrzuca kierunek o ostatnim momencie, ja czekam na czysty wyjazd z podporządkowanej i czekam aż ten jeden patafian przejedzie, bo mu drogi nie chcę zajeżdżać, ze wszystkich stron czysto, a taki wrzuci kierunek zaraz przed skrętem w tą samą podporządkowaną na której stoję, no krew mnie zalewa.

-Jak ktos sie wlecze 30km/h -rowerzysci jadacy ramie w ramie -postoj na sroku ulicy i pogadanka przez okno :O

Jak jest korek i ktoś stanie na środku skrzyżowania i blokuje wyjazd, bo przecież na pewno zaoszczędzi kupę czasu jak będzie stał 2 metry dalej, co tam, że inni z ulicy wyjechać nie mogą, nawet jak chcą jechać w drugą stronę niż jest korek. Tym to czasem mam ochotę naubliżać.

jak mi szyby parują albo są zamazane :D denerwuje mnie też jak ktoś jedzie lewym pasem wolno a ja chce szybciej przejechać jak ktoś stoi na światłach i się za nim ustawiam a on nagle włącza kierunek że chce skręcać i wtedy muszę czekać :o albo jak ktoś z lewego pasu nagle skręca w uliczke w prawo !!!! no i jak mi ktoś wjeżdża przede mnie na chama się wpychając

kiedy kierowca czeka jak odliczy sekundy na światłach i dopiero I włącza baba albo stary dziadek dorwie się kierownicy szczeniaków co myślą ,że super jeżdżą pada deszcz lub śnieg i wszyscy jadą 30km/h bo boją się o te samochody na kredyt.

w uk denerwuje mnie, ze nawet przy wielkiej mgle, kiedy nic nie widac, nie wlaczaja swiatel, ale poza tym jestem bardzo zadowolona, kierowcy sa bardzo uprzejmi, jezdzi sie wspaniale.

Najbardziej nie lubię jak ktoś się przede mną wlecze albo mnie wyprzedza:D

samo prowadzenie i dlatego, żona nie wie, że mam prawo jazdy i leżę sobie na tylnym fotelu i słucham muzyki......