Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ;dghl;kng

kto uważa że życie w parach jest narzucone przez spiołeczeństwo

Polecane posty

Gość ;dghl;kng

i jest to raczej sztuczny wytwór?i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajla90
To naturalne,że ludzie łączą się w pary, ale z drugiej strony dla singli( też tych z wyboru) może być uciążliwe ciagłe wypytywanie, kiedy znajdą sobie partnera, wezmą ślub, będa mieli dzieci itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej ostatnie lata
uswiadomily singli ze sa pietnowani przez spoleczenstwo iz sa sami z wyboru , chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;dghl;kng
ludzie łączą się w pary dla seksu, wspólnego potomstwa, czasem towarzystwa ale to chwilowy stan. Człowiek ma też naturalną potrzebę bycia i życia w pojedynkę, realizowania się. Ja tak mam. Jestem kobietą i nie potrzebuję faceta non toper obok siebie. Częściej wolę być sama, samodzielna. tak sobie myślę że kobiety tyle czasu były zniewolone przez mężczyzn właśnie po to by nie mogły być samodzielne, by nie odkryły co to znaczy. W dzisiejszych czasach też kobietom ciężko o pełną samodzielność, finansową i mentalną. Wiele rzeczy wmawia się nam, musimy mieć faceta, musimy mieć dziecko ale czy aby na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona sama
Ja się z tym nie zgadzam. Jestem zwolenniczką zakładania rodziny itp, ale nie czuję, że jest to w jakis sposób narzucone. Rozumiem osoby, które są same z wyboru, bo po prostu tak im jest lepiej. Sama byłam singielką z wyboru. Co prawda już mi przeszło, ale żadnej presji na sobie nie czułam. A głupie pytania kiedy w końcu znajdę swojego wybrańca krótko kwitowałam, że po prostu nie szukam i temat się kończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
W Polsce zdecydowanie jest na to cisnienie i praktycznie jedynym sensem ludzkiej egzystencji jest laczenie sie w pary i plodzenie dzieci, no a potem to juz zyje sie zyciem dzieci,bo swojego sie nie ma. Sztuczny wytwor jak najbardziej, bo przeciez rozwod to grzech i chocby maz tlukl cala rodzine, to do grobowej deski razem. Na szczescie na zachodzie jest inaczej. Tutaj kazdy zyje jak chce, nie ma zadnej presji a i spoleczenstwo nie narzuca czy ma sie byc w parze, czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;dghl;kng
nie chodzi mi o natrętne pytania osób spośród rodziny i znajomych ale o taką samoświadomość na ile bycie w parze jest naszą własną decyzją a na ile jest ona nam nieświadomie narzucona przez społeczeństwo bo przecież tak jest, nie można temu zaprzeczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;dghl;kng
zastanawiam mnie ostatnio sens ludzkiej egzystencji. Po co żyjemy? Żeby płodzić dzieci? Pracować? Realizować się? A co to dokładnie znaczy? Tak konkretnie? Zastanawiam się ile w życiu zależy od nas samych a ile nam się wmawia że musimy to a to robić? Tak żyć? Jaki to w ogóle ma sens? Ma ktoś tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdury opowiadasz
życie w parach jest narzucone przez podział na 2 płcie który jest bardziej efektywny od jednopłciowowsci. Więc jest naturalny dla wyższych form organizmów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus
Wybaczcie ale na dziś nie mam siły na rozmyślanie o takich filozofiach kto z kim i dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasfdae
Ja tak nie uwazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;dghl;kng
Zdefiniuj znaczenie :wyższe formy organizmów? Hahahaha. Generalnie wiadomo że aby sie rozmnażać ludzie łączą sie w pary ale żyć razem do śmierci jest zabójcze dla samorozwoju. ja nie mogłabym żyć z jednym facetem. Spłodzić dziecko - ok. Ale żyć razem przez x lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona sama
;dghl;kng Też tak mam. Czasem dopadają mnie takie rozmyślenia, po co w ogóle to wszystko, czy jest jakikolwiek sens życia. Ale mam tylko takie momenty, zazwyczaj jak mi się coś nie udaje. Bo kiedy robię to co lubię i nie dręczą mnie problemy nie do rozwiązania, nie zastanawiają mnie już takie sprawy. Jakoś pochłania mnie samo życie, bez doszukiwania się w nim głębszego sensu. A wracając do poprzedniego wątku, to ja nigdy jakiejś takiej presji społecznej nie odczuwałam. Zawsze robiłam na co miałam ochotę i nie interesowały mnie utarte kanony zachowań. Po maturze wszyscy moim znajomi wybrali się na studia a ja wyjechałam w świat, szukać wrażeń, bo tak chciałam i tak mi się podobało. Rodzina się na mnie obraziła, ale gdzieś to miałam. taki mam charakter, nie interesuje mnie co inni sobie myślą, to moje życie i przeżyję je jak ja będę chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus
Taka presja to występuje u katolów. Spotyka się para przypadkiem zajdą ze sobą to zaraz wszyscy musicie się ożenić bo jak to tak bez ślubu przecież nie wypada. Tak to widzę i macie prawo się ze mną nie zgodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;dghl;kng
zastanawiam się dlaczego ktoś uzurpuje sobie prawa do decydowania jaka forma życia i bycia jest lepsza a jaka gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogólnie to brzmisz jak
ktoś nieźle zaburzony. 1. Jak wyglądały relacje miedzy Twoimi rodzicami? 2. Pili? Jesteś DDA? 3. Relacje były ostro zaburzone? DDD? 4. Nie kochali cię? 5. Byli zimni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasfdae
A kto wam broni bycia samotnym? Nikt. Niech kazdy zyje po swojemu i nie wymysla filozofii co lepsze a co gorsze, bo dla kazdego inny raj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;dghl;kng
no widzicie a mnie się wszystko, no prawie wszystko udaje a i tak czasem mnie nachodzą takie rozważania. Słucham ludzi w pracy, czy gdziekolwiek indziej, to o czym mówią, czym żyją i każdy tylko smęci że chciałaby być w parze albo jest w parze z kims i też smęci na ten temat. Ja nie mam obecnie nikogo i każdy albo mi kogoś podsuwa że tak to ujmę albo mi współczuje że nikogo nie mam. Czasem zastanawiam sie czy to ja oszalałam czy to świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;dghl;kng
no jasne zaraz zbierze się konsylium i będzie dowodziło moich zaburzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoje zaprzeczenie
potwierdza patologię z domu rodzinnego. To już wiesz czemu masz inne problemy niż reszta tych bez problemów albo tych co to przepracowali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;dghl;kng
od kiedy rozważanie na jakiś temat stanowi od razu problem, ba co niektórzy doszukują się patologii domu rodzinnego? Osobiście uważam, że społeczeństwo ostro manipuluje ludźmi i generuje w ludziach określone potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość społeczeństwo moze
generować potrzeby....... posiadania IPODA 🖐️ ale nie podstawowe biologiczne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virescens
Samo pytanie wskazuje że ktoś tu ma zaburzenia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizak69
nie tyle przez społeczeństwo, co przez samą naturę. ze 20 tys lat temu kobieta miała marne szanse samodzielnie przeżyć i wychować potomstwo. zapewnienie przetrwania własnym genom, to była ciężka wieloletnia praca wymagająca obojga rodziców i społeczności. a dzisiaj każda kobieta ze srednia krajowa może sama zadbać o siebie i dzieciaka. co więcej wielu ludzi w ogóle nie ma ochoty mieć dzieci, a w takiej sytuacji zycie w parze nie jest juz żadna koniecznością, to już kwestia wyboru i część ludzi jakos lepiej się bawi samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfgthyhujhgfdsdfghjkhgfds
Ja sie tylko boje ze kiedys mi sie odwidzi i bedzie juz za pozno :O Na dziecko za pozno, faceci wiekszosc z odzysku, po przejsciach, tylko tego sie obawiam. Na dzien dzisiejszy jestem szczesliwa singielka, zwiazki mnie mecza, uciekam od zycia we dwoje. Spoleczenstwo owszem narzuca pewne normy, ale ja sie nimi kompletnie nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TomH
przecież to naturalne zjawisko że ludzie łączą się w pary, patologią jest samotność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur)
Obecnie mieszkam w Holandii, ale wszędzie jest tak samo, każdy pragnie stworzyć udany związek, być kochanym i kochać, stworzyć rodzinę, w każdym miejscu na ziemi z tym się spotkacie, bo to jest naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×