długo kłamałam....

hej hej piszę tu bo szukam pomocy wszędzie...oszukałam mojego męża bardzo boleśnie...nie zdradziłam go...ale dużo bardzo dużo rozmawiałam przez tel z kolega z pracy...mąż nie poświęcał mi czasu,tylko b jak coś chciał...nie rozmawiał ze mną,a ja najbardziej potrzebowałam zwyczajnej rozmowy...usiąść i porozmawiać zwyczajnie o wszystkim i o niczym...długo mu o tej znajomości nie mówiłam,bałam się,że nie zrozumie,teraz chce odejść chociaż mamy wspaniałą 4-roletnią córkę i kupiliśmy dom,co prawda jeszcze w nim nie mieszkamy,potrzebny jest remont.nie umiem żyć bez niego,proszę co mam zrobić żeby mi wybaczył.

daj mu czas .Niech ochlonie.Az takich strasznych rzeczy nie narobilas. Zajmuj sie domem, coreczka, praca i badz otwarta , jak juz mu przejdzie zlosc i zal. Masz i tak szczescie, ze nie wyladowalas w lozku z kolega, wtedy bylby ambaras. Tak to mysle, ze ulozy sie powoli relacja miedzy Wami. Przeprosilas .Mam nadzieje, ze zlozylas obietniece , nie bez pokrycia co do dalszej swej postawy. I zyj dalej z lojalnoscia wobec partnera :-D

http://www.youtube.com/watch?v=4ADh8Fs3YdU

http://www.youtube.com/watch?v=eM8Ss28zjcE&feature=related :) :}

Twoj maz ma kogos na boku i teraz ma pretekst by od ciebie odejsc.

whatever :) niech se ma :) http://www.youtube.com/watch?v=22QCGBE6oLo&feature=related

oczywiście,że przepraszałam z tysiąc razy,przysięgałam,błagałam...ale on jest taki uparty,tak mnie rani słowami,cóż muszę to znieść...boje się,że teraz w chwili kryzysu pocieszy się inną ego bym nie przeżyła...

Powiedz to co tutaj nam i na drugi raz nigdy nie klam!

"oczywiście,że przepraszałam z tysiąc razy,przysięgałam,błagałam...ale on jest taki uparty,tak mnie rani słowami,cóż muszę to znieść" rani siebie a ty masz z tego ubaw :) "boje się,że teraz w chwili kryzysu pocieszy się inną ego bym nie przeżyła..." z pewnoscia :)

pytanie do facetów...mówił mi wiele razy,ze mnie kilka razy zdradził,a za chwile mowił,ze to nieprawda,,,nawet ostatnio po tej mojej sytuacji powiedział znowu,ze to zrobił i nie raz,nawet miprzedstawił z kim kiedy i gdzie,o doch sytuacjach juz kiedys mowił...a za cwile znowu zaprzeczlze to zmyslił...powiedzcie co mamsobie myslec