Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niebieska smerfetka...

czy aby być mamą trzeba kochać wszystkie dzieci, nawet te obce?

Polecane posty

Gość niebieska smerfetka...

Drogie mamy pytanie do Was. Mam 26 lat, w jakimś czasie pewnie trzeba będzie się zastanowić nad dziećmi....tylko mam problem, mianowicie ja dzieci nie lubię. Nie mogę powiedzieć, że wszystkich nie lubię oczywiście, ale obserwuję dzieci, wiem jakie dzisiaj są i tak z ręką na sercu to po prostu nie znoszę tak 99,9 procent. W każdym razie mowimy tutaj o obcych dzieciach. Jak to było z Wami? Czy zanim zostałyście mamami to lubiłyście wszystkie dzieci? Czy to jest konieczne? Czy należałoby czuć miłość i sympatię ogólnie do dzieci aby mieć swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tu
nie nie musisz palac miloscia do wszystkich dzieci swiata.mnie niektore obce dzieci denerwuja i po prostu ich nie lubie.swoje to co innego kocham nad zycie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ro to
no co ty! Najważniejsze to kochać swoje dziecko. Ja tam nie miałam tak żeby kochała wszystkie dzieci. Jedne tolerowałam inne lubiłam a jeszcze inne tylko mnie drażniły. Nawet dzieci w rodzinie. A swoje bardzo kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Ja nie lubiłam i co dziwniejsze, nadal nie lubię dzieci. Za to swojego synka kocham najmocniej na świecie. On się we mnie rozwijał, kopał i wyszedł taki mały człowieczek, nadal tego nie ogarniam jak mogło we mnie powstać coś tak pięknego i kochanego ;] Pamiętaj, swoje to swoje - najukochańsze, innych nie musisz nawet lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska smerfetka...
kolejna sprawa to taka, ze mam straszne lęki przed urodzeniem chorego dziecka. Po prostu straszne, nie da się tego opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasyniaE
nie lubilam obcych dzieci, nigdy , a swoje pokochalam miloscia obsesyjna wiec, ale powiem ci ,ze odkad jestem mama prawie 4 lata, nie zmienilam stosuku do innych dzieci, nie przepadam, chociaz moj to dla mnie 8 cud swiata, nie umiem z obcymi dziecmi sie dogadac itp, tzn lubie, one mnie tez ale nic wiecej, nie ruszaja mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tu
kiedys tez sie balam chorob,ale wiem,ze rzadko sie zdarzaja i teraz medycyna jest tak do przodu,ze ho ho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja innych dzieci nie lubię :) znaczy może nie lubię to za duże słowo- nie pałam do nich miłoscia. A swoje kocham i uwielbiam. Też się bałam chorób, na to nic nie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjkj
Ja tez potwierdzam. Nie znoszę dzieci, drażnią mnie, nie lubię z nimi rozmawiać ani przebywać. Moje maleństwo uwielbiam, ale to też nie przyszło zaraz w szpitalu. Wiadomo, było jakieś poczucie więzi, ale miłość dopiero z dnia na dzień rosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie lubilam dzieci
teraz po urodzeniu swojego - nadal nie lubie innych dzieci prócz swojego. Mój to mój i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra25
Kiedy zaszłam w ciążę każdy mówił, że ja przecież nie lubie dzieci...To fakt. Nie umiałam się nawet zachowywać przy takich małych dzieciorach nieznosznych i dalej są dzieciaki ktorych nie znosze. Swojego za to kocham nad zycie i tak już to jest kiedy się staję mama:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosolek,,
nigdy nie lubilam, wrecz unikalam dzieci kolezanek,bo nie potrafilam udawac, ze sa fajne.... potem wpadka, ciaza,synka jak mi podali, nie bylo zalewu milosci, teraz mojego 4 latka z kazdym dniem kocham coraz mocniej, potrafie gapic sie na niego w nocy;) Teraz jestem bardziej wrazliwa na krzywde dzieci, ale generalnie za reszta dzieci nie przepadam, nie rozczulaja mnie, czesto denerwuja, nie cierpie gazet o dzieciach,programow,pogadanek z innymi mamuskami o dzieciach. Na szczescie mam przyjaciolke (ona 2 dzieci), ktora mysli identycznie i nie czuje sie jak dziwolag. Kochamy swoje szkraby i tyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasyniaE
to widze, ze nie jestem sama, jestem wrazliwa na krzywde, ale nie umiem slodzic ani sie zachwycac obcymi dziecmi, irytuja mnie wrecz, ale nie daje po sobie poznac , bo swojego ubostwiam, co n ie znaczy,ze np ograniczam mu kontakty czy zle tarktuje inne, wbrew temu dzieci nadwyraz mnie lubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosolek,,
teraz jestem w ciazy, niedlugo rodze, strasznie boje sie, ze urodze chore albo martwe dziecko. to moja obsesja...kolejnej ciazy bym nie zniosla wlasnie ze wzgledu na psyche....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany, ja też nie lubię. Jakoś nie umiem się przy dzieciach zachowywać. Nie potrafię ciumkać nad niemowlakiem, czuje się niezrecznie. Szczerze mówiąc bardziej mnie zawsze interesowały psy, aż się wstyd przyznać. Ale moje dziecko juz teraz traktuje inaczej, juz teraz mnie fascynuje - juz teraz jest kochane - chociaż urodzi się dopiero za ponad miesiąc. To jest MOJE. Widać tak to jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takk kochałam wszystkie dzieci. Każde było piękne, z każdym mogłam się bawić i w ogóle itd... A teraz jak mam swoje to szczerze powiedziawszy inne we mnie specjalnych emocji nie wzbudzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna co to lubi...
Niektore dzieci sie poprostu nie daja lubic ale ogolnie ja osobiscie lubie maluchy,moze nie do tego stopnia ze bym wszystkie wysciskala i wycalowala,ale poprostu je lubie.No ale swoje to jednak swoje tak jak dziewczyny pisaly wyzej kocha sie bezwarunkowo i calym sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie lubię dzieci (choć może to za duże słowo) ale też nie potrafię do nich ciumkać, nie zachwycam się dziećmi koleżanek, męczą mnie rozmowy o dzieciach, w ogole temat dzieci. Mam nadzieję, że jak kiedys będę miała swoje to będę miała taką sytuację jak dziewczyny wyżej. To pocieszające:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×