Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna aaaa bardzo

bardzo dlugie- ale prosze niech ktos przeczyta- NIESZCZESLIWIE ZAKOCHANA

Polecane posty

Gość smutna aaaa bardzo

to dlugie pewnie bedzie, ale chce to opisac, moze ktos przeczyta. w sumie odkad zyje to zawsze mialam jakies problemy z chlopakami, w sumie duza liczba chloapkow do mnie startowala, nie glupich i nie brzydkich, ale ja nie chcialam sie spotykac czy angazowac, bo od razu czulam i wiedzialam, ze to nie to. mimo ze chcialam miec chlopaka, czulam potrzeba bycia z kims, a nie wiecznie sama. poznalam go na wakacjach tego roku, podobal mi sie, troche pisalismy, kontakt sie urwal. pozniej mialam we wrzesniu wesele brata- zaprosilam go jako osobe tow., zgodzil sie. poszlismy razem. no i wtedy sie zaczelo, bylo wspaniale, po prostu widac bylo ze miedzy nami iskrzy, taniec, rozmowy, flirtowanie, obce osoby podchodzily do nas i mowily ze wspaniala z nas para, ze tacy dobrani, pozniej nawet znajomi czy rodzina na drugi dzien pytali i cos tam nawet podsmiewali sie, ze druga para mloda itp., ja tam dyskretnie zaprzeczalam, a wszyscy mowili ze chlopak ewidentnie jest zauroczony, pozniej pisalismy, spotykalismy, wszytko dazylo bardzo szybko w kierunku blizszego zwiazku. po prostu bylo cudownie. nigdy sie tak wspaniale nie czulam. czulam, ze wreszcie to TO. Z jego strony obserwowalam dokladnie to samo, i naprawde nie przesadzam. tez byl na maxa nakrecony, zauroczony. pozniej byla taka sytuacja ze on mial gdzies jechac na impreze ze znajomymi. pojechal. ok. i od tamtej pory cisza, nie odzywal sie. od razu przyszlo mi na mysl ze chodzi o inna dziewczyne. no i nie mylilam sie. po jakims czasie zauwazylam u niego na gg jakies buziaczki itp. poniej spotakam go na imprezie- ale tylko raz wsrod tlumu, ja szlam w jednym kierunku, on w drugim. cos tam do mnie zagadal normalnie, usmeichnal sie. na drugi dzien napisalam do niego smsa, odpisal, pisalismy normalnie, a nawet pod koniec pojawil sie element flirtu, ale widac bylo ze to tylko tak o jest z jego str. za jakis czas spotakam go znowu na impr- ale z dziewczyna. raz go minelam, nie odezwal sie, poopatrzyl ale udal ze nie zna. pozniej ja zaczelam tanczyc z innym chlopakiem, gdy on tanczyl z ta dziewczyna. popatrzylam mu prosto w oczy- on nic, zero reakcji, zero usmiechu. pozniej po jakims czasie zauwazylam,ze co jakis czas spoglada i obserwuje mnie z tym chlopakiem, i wtedy kilka razy sie do mnie usmiechnal, ja odwzajemnialm, ale juz pozniej przestalam. caly czas o nim mysle, tak bardzo mi sie podoba, nigdy nie mialam takiej sytuacji jeszcze, nie moge sie na niczym skupic :( a co najgorsze ostatnio obejrzalam dokladnie jego profil na fb. i zauwazylam ze on te dziewczyne znal juz wczesniej, a nie ze poznal ja na tej impr (pewnie ja spotkal wtedy przypakiem i dalej sie potoczylo). dziewczyna caly czas komentowala mu zdjecia, lubila zdjecia, wypisywala jakies buziaczki itp na profilu. na ktore on nie odp. czuje sie fatalnie :( a wydaje mi sie ze ta sytuacja, ktora mi sie przytrafila to nauczka dla mnie, bo zawsze zachowywalam sie fatalnie w stosunku do chlopakow, raptem przestawalam sie odzywac itp, traktowalam niemal przedmiotowo, nawet na to wesle na ktore go zaprosilam, juz wczesniej mialam zaproszonego chloapka, ale stwierdzilam z emi sie nie podoba, i zaprosilam JEGO. caly czas korci mnie aby do niego napisac, moze jeszcze da sie cos zrobic, poki jeszcze nie sa razem tak dlugo (ze 2 miesiace pewnie bedzie). wydaje mi sie, ze nie to ze przestalam mu sie podobac, sadze ze dalej podobam mu sie itd ale wiem z drugiej strony, ze to nie ma sensu, ze trzeba zachowac honor. teraz wiem, ze glupia bylam, ze myslam ze mi sie cos moze udac w tej kwestii, ze moge miec chlopaka w ktorym bede szczerze zakochana i ktory bedzie mi sie podobal, a ja jemu. ale naprawde wtedy juz czulam ze wreszcie tak bedzie. Ale nie, nie mi, mie sie nie moze przytrafic takie szczescie.... ;( a teraz mam uczucie, ze szybko mnie cos takiego nie spotka, tak wielkie zauroczenie ze wzajemnoscia. nawet nie mam ochoty wychodzic z domu, na imprezy, rozmawiac z chlopakami i tak pewnie nikt tego nie przeczyta, ale moze jesli to dziekuje a moze ktos sie wypowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
Przeczytałam. Stwierdzam, że Twój przypadek nie jest odosobniony, ja osobiscie też miałam podobne sytuacje, gdzie zachowania chłopaka nie dało się racjonalnie wytłumaczyć bo np. zachowywał się skrajnie inaczej. Wiesz, to się zdarza. Nie myśl o tym jako o jakiejś "karze", to nie ma sensu. Ja też już straciłam wiare, że znajde kogoś kto będzie mi odpowiadał a ja jemu. Związki nie są proste i nei ma co oczekiwać że kiedykolwiek będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
przeczytalam twoja historie.Powiem Ci, ze ja na twoim mejscu nie rozpaczalabym :-) On mial pelne prawo zauroczyc sie w innej dziewczynie, Ty w nim. Takie zycie. Nie rozpatrywalabym w kategoriach kary . Po prostu nie byliscie dla siebie , mimo dobrze zapowiadanego poczatku. Nie pisalabym do niego juz , bo co chcesz osiagnac tym? Zdecydowal sie byc z tamta dziewczyna, uszanuj to. Dla Ciebie tez znajdzie sie mezczyzna , ktory bedzie chcial tylko Ciebie . Zadna inna . Pokochasz jeszcze kogos z wzajemnoscia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna aaaa bardzo
wiem, ze mial do tego prawo. wcale nie mam mu tego za zle, ze wybral ja, a nie mnie. trudno ;( ale dla mnie to jest bardzo trudna sytuacja tak czy inaczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
bedzie trudna tak dlugo, jak dlugo zechcesz rozdrapywac to. Trzeba nauczyc sie przyjmowac porazki , o ile to porazka mozna nazwac. Im szybciej zaczniesz postrzegac , jako" mily element w zyciu" , ktory sie wydarzyl, tym szybciej wrocisz do rownowagi i zaczniesz sie usmiechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
Nie myśl co by było gdyby, bo zawsze mogło sięokazać że byłabyś znim nieszczesliwa, na pozcatku wiekszosc wydaje sie byc ok. I moze unikniesz tym czegos gorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weszłam, żeby sie przekonać jak bardzo to długie... myślałam ze będzie jakaś masakra, niby dałoby sie przeczytać, ale nie przeczytałam :P no wiem, wiem, już spierdalam stąd :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna aaaa bardzo
i ja caly czas mysle, ze juz mi sie nic takiego fajnego przytrafi. skoro odkad zyje- 20 lat to pierwsza taka sytuacja, zeby chloapak tak bardzo spodobal mi i z wygladu, i z charakteru, ze sposbu bycia, z tego jaki jest. i zebym ja dodatkowo spodobala sie jemu, i zeby doszlo juz do takich relacji, jakie mielismy. bo naprawde brakowalo bardzo niewiele do tego, abysmy zaczeli byc para. tak mi sie wydaje. caly czas mam skryta nadzieje, i czekam na to, kiedy oni przestana byc razem, ze moze wtedy jeszcze cos moglo by sie zdarzyc. ale z drugiej strony nie sadze, aby tak sie stalo, bo nie sadze, aby jakas dziewczyna wypuscila tak fajnego faceta z rak, a on takze skoro z tego co wiem zawsze byl sam, a teraz znalazl sobie dziewczyne, to musi byc dla niego idealana i wyjatkowa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aefjkhwb jhua
Cóż, skoro są ze sobą dwa miesiące to znaczy że są ze SOBĄ, masz bardzo utrudnioną sytuację. Nie staraj się tego zmienić, są ze sobą, i będą nadal, nie jesteś w stanie tego zmienic. I nie mów rzeczy w stylu - to nauczka za to jak traktowałam poprzednich chłopców (sam jestem facetem) uważam że nic na siłę, bądź z tym kto Ci się podoba, jeśli teraz nie możesz z nim być to zapomnij o nim. Btw mam sam dość skomplikowaną sytuację, pragnę kogoś kto jest poza miom zasięgiem i jestem najszcześliwszy w te dni kiedy wydaje mi się że mam spokój i ta osoba nic mnie nie obchodzi. Co do honoru, honor jest dobry na chwilkę, a potem nie znaczy nic, splamiła byś swój honor gdybyś była puszczalską kurwą, natomiast gdy starasz się o jakiegoś chłopaka twój honor nie cierpi, tak więc albo zapomnij o nim, albo się odważ zrobić to o czym już wiesz że powinnać zrobić, tylko się ciągle nat tym cykasz i nie masz na to odwagi, Odważ się, ostatecznie i tak nic nie stracisz. Swoją drogą szybko się zakochałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna aaaa bardzo
nie noo, pisac do niego nie chce. co to moze przyniesc- chyba tak naprawde nic. tak, szybko ;( o ile nigdy mi sie cos takiego jeszcze nie zdarzylo. raczej jestem chlodna, i na dystans, i jesli juz to góra ktos mogl mi sie troche podobac. i tyle to wszystko ale teraz trudniej zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aefjkhwb jhua
Ok, to oznacza tyle - chcesz być z nim, ale nic nie robisz i nic nie zrobisz. Hmmm coś tu jest nie tak, po cholere zakładałaś temat, dziewczynko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna aaaa bardzo
zeby sie wyzalic, zeby sie wygadac.. ;( tak po prostu. nie widze mozliwosci, aby moc cos zrobic. bo niby co moge? napisac do niego? co? co to mi da, co zmieni? jedynie da mu do zrozumienia, ze ja nadal o nim mysle itp. ale on na pewno o tym wie. moge jedynie czekac. i liczyc na to, ze moze przestanie im sie ukladac, rozstana sie. i wtedy ew. szukac kontaktu,, no bo tak to nie wiem co tu mozna zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna aaaa bardzo
podnosze moj temat, moze jeszcze ktos przeczyta, wypowie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×