Czy wasi mezowie ogladaja porno?

No ja bym za mąż nie wychodziła jakbym była osobą aseksualną, z komleksami, nie umiejącą okazywac uczucia - bo moim zdaniem to nie fair wobec tej drugiej osoby. Potrzeby mojego męża są dla mnie najważniejsze bo go kocham. Jeśli ty swojego męża nie kochasz to i jego potrzeby są ci obojętne, tylko pytanie po co za niego wychodziłaś za mąż?

Mam chłopaka, 26 lat, 2 lata związku - liczy się? Tak, ogląda porno. Czasem ze mną ;p Najbardziej lubi słodkie japoneczki. Nie cierpi na tym nasze życie seksualne, ba, nawet bym rzekła że ma się lepiej niż powinno :D :D Seks jest fajny. JAk siękogoś kocha to jeszcze fajniejszy

o boże skończcie już z tym porno, ile tu tych tematów o pornosach. Niech sobie oglądają

Uważasz, że twoje "kochanie go " powinno mu wystarczyć? Syty głodnego nie zrozumie.

nie dorosłaś do małżeństwa........... Skoro nie obchodzi Cie, że facet ma potrzeby.......... a Ty nie potrzebujesz sex-u to czego sie dziwisz i płaczesz........... Jeżelibyś kochała to interesowało by Cie co czuję i potrzebuje Twój facet!!! A nawet jeżeli już jest sex- to pogóź sie z tym, że faceci lubią oglądać jak.... sie kochaja inni. Zaproponuj mu, że od dzisiaj ogladać bedziesz z nim..........

nie jezdzijcie po autorce jak po burym osle sa ludzie ASEKSUALNI i ty autorko do nich nalezysz wedz sobie na forum ludzi aseksualnych oni lepiej ci doradza niz tu na kafe serio - ciesz sie ze to tylko porno, gorzej jakby cie zdradzal

mam was! udała mi sie prowokacja

Czyli mam mu jeszcze podziekowac ze mnie nie zdradza i poklepac po glowie... A moje uczucia sie nie licza?

BLINK - ale osoby aseksualne łączą się z innymi osobami aseksualnymi, i tak powinno być. Skoro ktoś jest aseksualny niech nie pcha się do normalnego związku.

Skoro jego potrzeby się nie liczą dla ciebie to dlaczego twoje uczucia mają się liczyć dla niego?

teraz ci się płakać chce że mąż pornosy ogląda ale znając życie za miesiąc dwa będziesz płakać że mąż cie zdradził.!!!! Ja tez nie mam za wielkiej ochoty na sex ale biorę żen-szen który pobudza, SA specjalne tabelki dla kobiet na podniesienie libido. Możesz w aptece kopic żel pobudzający do sexu a przede wszystkim powinnaś porozmawiać z mężem.!! Libido naprawdę można podnieść. Dzieci do babci, ty śmigaj po sexowną bieliznę, do apteki po tabletki, kup świecki wino i czekaj na męża!! Zrób w końcu coś dla niego!!!!

Blink dzieki za zrozumienie

mnie tylko podnieca jedzenie kupy, on mówi że to obleśne i mi nie pozwala. Dla mnie porno tez jest obleśne dlatego tez mu nie pozwalam. Co prawda, ja też podjadam po kryjomu.

autorko nie wiem co powinnas zrobic ale jesli nie masz ochoty na seks i nie bedziesz jej miala to moze sie stac tak ze maz - zdradzi, bedzie mial romans - zostawi dla innej poki co to tylko to porno- pozwol mu to ogladac

Dzieki kaskada jak widzicie ktos sie pode mnie podszywa wiec nie mozna normalnie to pogadac

Srajcie się wszyscy. Zaszyłam sobie cipe bo mi sex nie potrzebny

pomyśl jaka by twój maż miał niespodziankę jak by wrócił z pracy a tam ty czekasz na niego napalona. ja się dziwie że kobiety nie dbają czasem o swoich mężów przecież sex to jest scementowanie związku!! Miłość bez sexu staje się przyjaźnią i ciągłą rutyna i monotonia. Autorko koniecznie musisz to zmienić bo potem możesz żałować ale będzie za późno.

a ja razem z nim. Bardzo to lubię. A twojego oburzenia nie rozumiem, przecież to nie zdrada.

Dzieki musze sie zastanowic co dalej. Moze by:m polubila seks ale nigdy nioe mialam orgazmu nawet

ja tez ostatniow ogóle nie mam potrzeby seksu,kiedyś z mężem to naprawdę regularnie się kochaliśmy, a teraz jużbardzo rzadko i o dziwo, wcale mi tego nie brak, jest mi tak dobrze, nie mam potrzeby zdrady,nic z tych rzeczy, po prostu mogę żyćbez seksu. Jedynie jak się bardzo wyluzuję, zaimprezuję, trochę wypiję, wtedy nachodzi mnie ochota i rzucam się na męża, a tak na co dzień brak sił i chęci, brak potrzeby.

No, nie uprawiając seks na pewno masz jeszcze większe szanse na orgazm.

Riasanta ja mam dokladnie tak samo nie odczuwam potrzeby seksu... Obojetnie czy chodzi o meza czy o jakiegos super mlodego boga nie kreci mnie to mozna to jakos zmienic?

Ludzie ja go naprawde kocham zrozumcie mnie.. Nie mam tylko ochoty na seks czy to znaczy ze jestem zlym czlowiekiem i nie moge miec meza

U mnie nie zawsze tak było, jestem z mężem długo i przez pierwsze lata związku seks mnie normalnie kręcił,3 dni bez seksu to była dla mnie wieczność, ale z czasem zaczęliśmy się kochać coraz rzadziej, a jak zaszłam w ciążę i urodziło się dziecko,to moje potrzeby zmniejszyły się jeszcze bardziej.Ja nie mam tak, że w ogóle mi seksu nie potrzeba, bo jak pisałam,czasem mnie najdzie,seks jest, tyle że wiele rzadziej niż kiedyś, tyle że mam to szczęście , że mąż nie ma wygórowanych potrzeb i nie jest typem samca, co musi to robić co dzień. Nie raz rozmawiamy o tym, mąż się śmieje, że co ja mam za problem, że przecież wszystko ze mną ma, co potrzeba,ale ja i tak wiem,ze powinno być inaczej, że coś się pokiełbasiło.

Tez jestem z mezem dlugo bo juz 8lat i na poczatku seks byl ale bez orgazmow z mojej strony. Wtedy jednak mialam ochote a teraz to juz wcale...

co do porno,to mój mąż kiedyś oglądal, jakoś nie miałam wiele przeciwko,nie wypominałam mu, a oglądał w czasie,kiedy kochaliśmy się wiele więcej, a teraz, jak seks jest od święta, nie ogląda wcale, woli grę komputerową.

ja pitole, autorka nie rozumie ze facet musi "sie oprożnić"??? jak ma to zrobic skoro ty mu nie dajesz?????????????????? problem byłby wtedy gdyby on wolał porno a Tobie seksu odmawial a tak? Ty jestes zimna i oschła to facet radzi sobie sam, tutaj chodzi tylko o zaspokojenie?? nie rozumiesz??

Może właśnie te orgazmy są przyczyną, bo ja też wlaśnie nie mam orgazmów i kiedyś mi się mimo to chciało, a teraz już się nie chce.

2 razy dziennie,kazdego dnia, rano i wieczorem, oczywiscie lubie sex,ale czasami poprstu niemam na niego ochoty, a szczegolnie kiedy sex u nas wyglada tak,ze ja robie wszytsko a moj nic, kompletnie nic, rano ma wzwod i odwraca mnie i poprostu wchodzi-a gdzie pieszzczty? pocalunki? dotyk? itd, On tak lubi...tyle razy mowilam,zeby zwrocil czasami uwage na mnie i moje potrzeby,ale jak grochem o sciane..bez zmian, wiec bywaja poranki kiedy poprostu kocham sie z Nim nie majac na to ochoty,oczywiscie ochota przychodzi pozniej, jak juz sie rozbudze itd, ale kiedy On inicjuje poranny sex, podczas gdy ja spie-jest mi przykro,ze jest to dla Niego potrzeba fizjologiczna a nie emocjonalna :/

Szkoda ze kobiety nie potrafia zrozumiec innej kobiety i krytykuja od oschlych bab. Chcialabym tez odczuc kiedy co to znaczy fajny seks z orgazmem myslicie ze nie... Ale tego nie ma...