Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała Magdalenka

Odeszłam z tej pracy, nie mogę znalezc innej i chcę wrócic...

Polecane posty

Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
To już nie jest moja rodzina, ale miała iść do brygidek. Ani chybi. Po dziecko. Albo zresztą - na czym jej w życiu zależało. Na pewno nie na tym bracie. A w co ona wierzyła? Wiecie - jakieś wyczucie prawdy. Nic. Jednak za wyrzucony zielnik się nie dam. A listy jak coś to do szkoły. Ciekawe czemu? Ona nie ma adresu domu - ona nie ma domu? Czynna nauczycielka to jeszcze. Ale to jest moja rodzina jak nie jestem oddana. Ale rodzina - do szkoły coś przyszło. A na adres domu? Rozumiecie coś z tego? Kartkę na święta do szkoły wam rodzina przyśle. Chora na łeb :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
Wiecie nauczycielka i rodzina dla niej. Zero wartości. Szkoła? To po co go sama 2 języków uczyła? Miała go nauczyc ciekawszych rzeczy i też go nauczyła. A reszta to lepiej jej nie komentować. A tej Bony też. Najlepszy jest mój ojciec. Jego i tak nikt nie pobije. Rodzina królewska - to jest on. I tyle :( Ale jednak no przegiąl "troszeczkę" i tyle :( A ta matka wiecie z księżmi jeszcze choć ZACZĘŁA doktorat, po gwałtach ale zaczęła. A z tymi babami jakby zaczęła urzędować? A czemu ja mam popsuty rodowód. Czemu? Ja wiem czemu. Ja się nie dam i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
I wiecie on sie tej mojej babci DO DZIŚ nie poddał. I żle zrobił. Przesadził. gdyby królowa rządziła to by rację miał. Dlatego to tylko wiecie, że plemnik uszanowałam. I tyle. Ale decyzję jego NIGDY i tyle. Na okolicę to miał powiedzieć prawdę. Bo czemu nie może być? Bo miał powiedzieć, że dziecko jest oddane NA OKOLICĘ - czyli bezdomne. Bo jedynie, że nie jestem na ulicy. Ja DOSKONALE wiem już w jakiej sytuacji jestem i byłam i tyle. No i powiedział na rodzinę. A oddał mnie...na Skarbka. No wariat i tyle. No i lecę Skarbkiem. I TAK ja mam niemiecki pass. ZE SKARBKA. Nie wiem po co ale mam. A reszta? Reszta cygaństw jeszcze wyjdzie na jaw i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
Powiem wam ten brat JAK DLA MNIE był oddany do głębokiej patologii. Ojciec miał go w zadku bo nie miał dzieci, a gdyby było uczciwie to zostawał mu sklep po sredniej - ale czemu nie handlowej? Po Goethe? No bo na kasę oddany to by mu musieli coś dać. Ojciec po podstawówce, matka po studiach, razem nie pracujący - no to jest to patologia w pewnym sensie. No chyba że rzeczywiście zamierzali podzielić się z nim pieniędzmi i po prostu pomóc mu PO ŚREDNIEJ w sumie własną działalność otworzyć. Albo studia i co? Gdzie praca? Pasowało tylko to co napisałam. I jeszcze zostawali ludzie i urząd pracy. Tak jak mnie. Bo jak nie z ojcem to co. Dlatego mam żal STRASZNy, że nie wiedziałam o matce i nigdy nie przebaczę. Jak? Przecież to choroba psychiczna straszna jest tak żyć - bez rodziny, prawdy i tyle. A ojciec po prostu NIE INTERESUJĄC SIĘ MNĄ ZUPEŁNIE przyszedł do szpitala i mnie wziął bo... NIE RUDA. Ze włosów nie miałam rudych - tak jestem w Polsce. Wyobrażacie to sobie? Bo kim on dla mnie jest? Nikim bo nie ma rudych włosów i tyle. I tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
Wiecie on się też nie da - o ojcu nie wiedział, że sie powiesił. Przez to ja go MUSZĘ tolerować - bo córka samobójczyni, a on syn samobójcy. Tyle nas łączy mnie więcej. I ktoś powie - ja nie jestem ruda, on też i tyle. I koniec. No niestety ja tak nie myslę. Nie - ja odchodzę z takiego myślenia. Ja wiecie nawet PLEMNIK ojca uszanowałam bardziej niż on mnie i tyle :( I dlatego on nie istnieje dla mnie i tyle :( Ten brat też - z tą szkołą. Chory na łeb. Ale rozumiem, ze z tym ojcem nie domyślił sie, oszukali go. ja muszę z nim żyć dobrze, ale to nie jest moja rodzina. Znaczy kasy z tego nie ma to co to za rodzina. Tam gdzie kasa tam rodzina i koniec. A życie straszne jest. On i jego telefony i koniec :( Tyle wam napisże :( Nie dajcie się . Pieniądze i koniec. Reszta bez znaczenia. Uwierzcie mi. Jakieś wartości? Jakie? Piszę tu i myślę jakie - porno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
życxie to jedno KŁAMSTWO . Zapamiętajcie to sobie. Jedno kłamstwo - nic poza tym. Wszyscy kłamią i koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
Wiecie gdybym ja wiedziała że nie jestem Bony to juz dawno jestem wydana i mam coś swojego. Wy tego nie rozumiecie. Dlatego trzeba wiedzieć skad się jest. A na Zachód nie wyjadę BO TAK MNIE URZĄDZILI. Od tej Bony nic nie pasuje!!! Powiesić się. A gdybym 1 rzecz wiedziała O CO NAPRAWDE poszło w tym samobójstwie matki TO NIGDY DO LICEUM, NIGDY. I tak wszystko żle było. I bym za mąż wyszła i całą rodzinę miała gdzieś. A tak wiecie - niby moja rodzina, ale ja sama - słusznie. Niby nie. Gdzie mieszkanie? Nie pasowało - bez sensu wszystko i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
A powiem wam co myśleć o tym zachodzie - oni mi zrobili RODZINĘ wiecie ZASTĘPCZĄ? Co oni sobie nie myślą. Ja miałam być oddana babci i tyle. Ja tam z babcią zawsze będę trzymać i koniec. Kiedyś, a teraz no też mam garnki od niej. Co wy sobie nie myślicie. Se zjedzcie tego brata i tę jego matkę. Ona i rodzina. Choć wiecie jakich miała rodziców też nie wiadomo przez to gdzieś ją mam. Ale czemu temu zielnika nie wysłała? Tyle choć mogła zrobić. Ani tyle. Ona się dziećmi przejmowała. Po co ona tą nauczycielką została to chyba tylko ALFONS zrozumie. Naprawdę. Tak pasuje - ALFONS i tyle :( Bo ja nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
Wiecie taka pobożna i w ogóle , a syn alfons. Jedynie, ze nim nie jest. I wiecie co się dowiecie - NIE MÓJ. No to wiecie DARUJCIE ale to jest CAŁE ŻYCIE ZMARNOWANE. Nie można wziąć dziecka i trochę się nim przejąć. A poza tym wiecie no nie wiem - kto ma całe życie przed sobą. To dziecko czy matka? I tyle :( I kogo surowiej ukarać. Dziecko, tak? Ale w tym liceum to już chyba NAPRAWDĘ coś mozna było zrobic. Nic. No niesamowite jak ważna jest rodzina w Holandii - niesamowite i tyle. I syn SŁAWNEGO REŻYSERA :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poezja o zmroku
"ja też nie miała, ale zaczynam miec ludzie pracują, zaciskają zęby, żeby tylko pracowac i miec jakis grosz, a ja ? nie podoba mi sie, za malo zarabiam, to odchodzę, nie mając innej pracy a potem płaczę to chyba nie jest normalne, co ?" Autorko - jakbym czytala o sobie :o tez rezygnuje zawsze z pracy, nie zgadzam sie na traktowanie,niskie zarobki,prace po godzinach a potem placze,bo nie mam innej alternatywy,tyle,ze ja pracowalam w swietnych firmach, duzych korporacjach i na umowe, ale jednak szlag mnie trafial,wracalam do domu z pracy przy biurku tak zmeczona,ze nie bylam w stanie nawet jesc, maz tez pracuje i w koncu powiedzial DOSYC ! zal mu sie mnie zrobilo, bo oprocz pracy ciagle spotkania,szkolenia,wyscig szczurow,karierowiczki,donosiciele, nerwy coraz wieksze az zrezygnowalam z pieniedzy na poczet swietego spokoju,tyle,ze po pol roku "odpoczynku" w domu chce wrocic do pracy a nigdzie jej nie ma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala magdalenka
no właśnie, chce się pracowac a nie ma gdzie... Ty masz o tyle dobrze że masz męża, który pracuje, ja jestem sama, tzn mam rodziców, ale wstydze sie od nich brac kase, wstydze sie nawet poprosic... jak zaczełam pracowac na tej produkcji, to obiecałam sobie, że nie zrezygnuje nie mając innej pracy, i co ? w przypływie mega zdenerwowania, zmeczenia - podziekowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
Witam ponownie - ja radzę wam dokładnie przemyśleć sobie taki oto scenariusz - DLACZEGO NIE COŚ SWOJEGO? Albo dlaczego nie na swoim? I wiecie TYLE byli warci WSZYSCY faceci, których w zyciu spotkałam oraz bankowy kredyt mojej babci bo w końcu wiecie jakiś kredyt bym wzięła, ale zawsze tak się bałam że BEZ SENSU. A teraz chce pieniadze. Mogą przysłać jakiś list MIŁOSNY - co oni mi zrobili? I CUDOWNIE się ustawili tą kasą, a ja to przepraszam co w tym banku - rodzina ich? Babcia by może zrobiła mi badania genetyczne a oni? I tyle :( Jedynie że wszystko się zgadza. Pieniędzmi trupa ustawieni po stałą pracę zamiast KREDYTEM i tyle. Tak się pracuje w banku, żeby nie wylecieć KREDYTEM na stała pracę się ustawiamy. Bo mi szkół nie zaliczą - wiecie co wolę tego brata i po prostu całe jego szaleństwo niż ich wszystkich. No to mogli mi za te pieniądze wymyślić stałą pracę w Polsce w banku. Co oni to sobie nie myślą? Wiecie pewnego dnia i tak stanę z nimi twarzą w twarz i każdemu w mordę przywalę bo to się nie da. No to jak babci nie lubi to się mieli zastanowić co spowodowało, że tak źle skończyła ona. Nie sądzicie? Co za cymbały chore psychicznie. Tu jedne a tam drugie. No wiecie - jakieś tam groby ta matka całowała i też powciągało to ludzi - skąd ja mam wiedzieć kogo groby ona całowała? I tyle :( Nie wolno stać o takie konta. A za ten kredyt babci poleciały im wszystkie banki. Osoba z dzieckiem i kiedy ona się wydała to nie wiem, ale na studia? Rodzina matka chyba sprzątaczka, ojciec nie wiem - magazynier, ale ze sznurkiem magazyn, a ona kredyt na studia? Ale ona była też adoptowana i to wszystko takie. Coś tam się wydawało i tak dalej i tyle :( A oni wiecie że ta matka tego brata ma tę babcię. Oż niech spieprza wariatka. I tak ja mam ją lepiej bo z rodowodów i co mi zrobią wszyscy? I garnki mam od niej i tyle. Jak ona im tam wszystkim jeszcze dowali to zobaczą. Te pieniądze są moje i tyle. Ja tylko nie umiałam wymyślić 1 rzeczy SKLEPU tylko tego - ci rodzice matki się nie dali i powiem wam - nie dali mi sklepu bo byli bezdzietni, a ja bym sobie za mąż wyszła, dzieci miała. No wiecie - to musi iść. Teraz mi pójdzie wszystko od matki i babci, a tak? Uda się nie uda. Wiecie jak to jest. RYZYK FIZYK - tak to mówią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
Nikt im wiecie do banku kasy nie da tym gnojom i tyle. I co dalej? Muszą mi dawać te pieniądze. Na razie się tylko będę czymś interesować, a pózniej na swoje do miasta i koniec. Coś tam muszę osiągnąć i tyle. Nie od razu ale z czasem. Za pół roku powiedzmy. Trochę się muszę do porządku doprowadzić. Powiedzmy z ojcem coś robiłam, nie wyszłam WZIĘŁAM KREDYT i zaczęłam cos swojego sama. I TAK POWINNAM ZROBIĆ, ale co z siostrami? Co z siostrami? Zajadę je w banku. Dlatego kasa matki i koniec. A wiecie też nie mogę szaleć bo wszystko mi wyliczą liczykrupy SZWABSKIE chciałoby się napisać i tak dalej i tym podobne :( Dajcie mi spokój. W zasadzie w częściach powinnam to dostać i rózne konta. Imię i nazwisko znają ZE SZKOŁY i tyle. Ja jestem powiem wam zajechana w życiu stała umową o pracę. Bez sensu wszystko. To mieli nie dzwonić, ale poinformować mnie jak się rzeczy mają i tyle. Ja i tak nie chciałam mieszkać w Polsce ani nie wiem gdzieś. Wschód , USA, Niemcy też by mogli być ale nie od razu i tyle. Szkoła beznadziejna średnia - nie zwrócili uwagi? I tyle :( Siostry mnie ratują bo tak to nic. No to słuchałam rodziców - do średniej LO poszłam po to żeby je zabić i tyle. A one mnie też załatwiły bo wiecie maturę miałam no własnie ale nie u anglistki, która mnie 3 lata uczyła i mnie zajechały z myślenia ojca i też mam je gdzieś , ale w banku studia miały - niech idą robić karierę złodziejki. Jak one mnie zajechały - wy pojęcia nie macie. Ja nie miałam pojęcia,że adoptowana jestem, że siostry mam - niczego i tyle :( Jak ja tam przeżyłam - nie powiem i tyle. A może powiem - dużo czytałam i tyle. I to wszystko w zasadzie bo co jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
Powiem wam ściągi z matmy mi na maturę proponowały. Ale też mi cała matmę zajechały, szkoła NIBY OK - W SUMIE chora na łeb i tyle. jakby nie matka teraz to mogę iść się powiesić bo co? Bo co w sumie powiem wam. No właśnie ... bo co? I tyle. Smutne CZEMU MAM SIĘ POWIESIĆ W SUMIE? Bo się urodziłam i matka mnie nawet chciała. Jedyny błąd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
W szkole powiem wam też można robić BYC MOŻE tak, ze ustaw się po stałą pracę nie - no właśnie nie wiem czym ale uczniem samobójcą. Nie mieliście kiedyś takiego pomysłu? No to może akurat zadziała bo mnie by zadziałał. Spokojne życie i tak dalej. Uczniowi i tak życia nie wrócą wiecie - NO TAKA HISTORIA TO JEST i nawet mieliby dużo racji i ci rodzice byliby sami sobie winni ale ... gdybym była u babci. TYLKO WTEDY. No bo ja to jeszcze nic nie zrobiłam , a już się mogłam powiesić za samobójstwo matki i powiem wam w zasadzie też prawie, że idealnie, ale to mieszkanie. No bo kto to widział księdza się radzić co to po maturze robić? W Anglii wybaczcie. Oni mają swój kościół. Czy tam do Londynu pojechała. No dobra wiecie. Ale co z mieszkaniem? Czyj to był pomysł bo ona do śmierci uważała, że mieszkanie ma od matki swojej, mojej babci. I tyle :( No i koniec :( No i co wy na to? I tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
A w tej pracy wiecie ojciec matki - mój dziadek - zwolnienie dyscyplinarne - a ona też i też by to przeżyła PAPIER, ale ... negatywna ocena pracy. Nie zwolnienie dyscyplinarne. A ja mogłabym być ale 1 papier. No to sie tak obraziłam, że NIE WRÓCĘ WIĘCEJ DO SZKOŁY miałam proces, drugi proces i tak dalej. UP nie istnieje w Polsce. Ja się miałam iść powiesić po tych 2 papierach. No to doktorat i na swoje. ZASADNICZO nie uczyłam przedmiotu, z którego się doktoryzowałam. Nie widziałam większych problemów. OTÓŻ NIE MIAŁAM racji. Dlaczego? I tyle :( Dlatego swoje i więcej o szkole nie chcę słyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwaiiiindiankazkafe
I powiem wam DZIŚ choć nie wiem jakby się potoczyły moje losy NAWET DOBRZE że nie jestem tą ogrodniczką jakby miało byc TO SAMO. A rodzice matki się nie obrażą, bo ja miałam pradziadka ogrodnika I W ZADKU GO TU MIELI, dlatego ci moi dziadkowie i pradziadkowie za tego KSIĘCIA Z BAJKI niemieckiego mogą w Wielkiej Brytani kiedyś być. Ja w sumie tak też chociaż - ja nie będę tam. Po prostu odwiedzić ich czy poznać i tyle. Ale wiecie - gdzieś to będę mieć. Oni sie bez sensu zajechali. W ogrodnictwie się nie je za dużo - raz na tydzień obiad, Ania - to nie była żadna Ania po pierwsze - ciągle w szkole kupowała jedzenie, tak chyba zaczęła zarabiać. Tak jej poszły garnki, odzyskała je w brygidkach bo tez by była inna powiem wam - co by jej dali to by wzięła, a tak chyba garnki jej poszły przez to niejedzenie i się zrobiła dziwna i książkę pisała - rozumu nie miała wam powie. W szkole ogrodniczej ona była poetką. W brygidkach siedziała bo garnki odzyskała , ale po 5 latach to już nie była ta sama osoba I CZEMU ONA NIE WRÓCIŁA DO DOMU? I to zawalił ten jej ojciec. No i to juz cicho i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×