Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś

Planowanie dziecka, praca w prywatnej firmie. Załamka:(

Polecane posty

Gość mama W
jeśli masz na myśli,psychiczną blokadę przed 'zajściem'to ja nie podpowiem ,podobno trzeba wyluzować.no ale łatwo powiedzieć.Ja jestem już po 30 i moja gin.mówi że najlepszy czas to od 20 do 28 potem jest trudniej zaciążyć,oczywiście nie jest to reguła.Więc jeśli jesteś pewna że chcesz mieć dziecko to nie ma co czekać,powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaaaalllll
Alicja, jesteś w takim stanie psyychicznym na samą MYŚL o ciąży. Gdy naprawdę zajdziesz w ciążę będcziesz się trzęsła jak osika myśląc co powie szef. Wiesz, jaki stres zafundowałabyś swojemu maleńkiemu dziecku i to od samego poczęcia? Jaką będziesz miała frajdę z ciąży pod taką presją psychiczną? Czy w ogóle będziesz w stanie cieszyć si e macierzyństwem? Ja bym na Twoim miejscu najpierw uporządkowała życie, stworzyła warunki na dziecko. Jeśli zależy ci na tej pracy, to ponegocjuj z szefem, ustal z nim jakiś akceptowalny dla was obojga termin może za rok, może za dwa lata - ty też masz coś do powiedzenia, bo, jak sama mówisz, wykonujesz niełatwą pracę i nie znajdzie na twoje mniejsce nikogo od ręki. Zajdź w ciąże bez stresu. W ciąży można też dużo pracować, to nie choroba, naprawdę to stres jest wykańczający, nie sama ciąża (u większości kobiet). Powinnaś popracować nad tym tak czy inaczej. Jeśli nie przepadasz za tą pracą, źle sie w niej czujesz to się w ogóle nie przejmuj szefem, nastaw się psychicznie na szukanie nowego zajecia rób dziecko i idź na L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś
Miaaalll - raczej jestem sklonna ku temu drugiemu rozwiązaniu, czyli nastawienie na dziecko i pozniej, co ma byc to bedzie. Trochę na żywioł, no ale cóż... Zabezpieczenie finansowe powinnam miec do porodu i po porodzie też... Praca ogólnie bardzoe ciekawa, ale absorbująca i wielozadaniowa i wiem, że tu nigdy nei bedzi eodpowiedniego czasu.OK, moglabym porozmawiać z szefem, ale wiem co mi powie : "Absolutnie nie teraz, jak bedzie dobra, stabilna sytuacja" A czy taka bedzie kiedykolwiek? Pozdrawiam Was Dziewczyny i dziękuję, że piszecie tu ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsja
Miałam podobną sytuację. Praca absorbująca, ambitna, wielozadaniowa, rozwijająca i pojebane szefostwo wygłaszające podobne opinie. Jak miałam iść na urlop to byłam chora, że pracę swoją zostawiam (kretynka). Aż dotarło do mnie, że to jakiś idiotyzm całkowity. Małżeństwo zaczęło mi się sypać i powiedziałam DOŚĆ. Naprawiliśmy swoje sprawy, postaraliśmy się o dziecko. Poszłam od razu na l4. Oprócz stresów jakie fundowano mi codziennie były fajki w pracy i takie tam. Poza tym miałam ich w dupie już. Wiedziałam, że będą na mnie psy wieszać. No i powieszali sobie te psy. Mnie przy tym nie było a czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Przez pierwsze 2 tygodnie zwolnienia byłam ciągle w stresie, oni dzwonili pytali o jakieś sprawy. Potem stwerdziłam, że czym ja się właściwie stresuję, mogą mnie cmoknąć. Dziś moja córka ma 1,5 roku a ja jestem z nią na wychowawczym i śmiać mi się chce z moich obaw. To była TYLKO praca a wszystko co mam teraz to jest AŻ moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28ZWrocławiaKiedyś
dsja - a co z pracą, zwolnili Cię, sama odeszłaś, czy nadal jestes tam zatrudniona? W jakiej branzy pracowalas jesli mozna zapytac? Napisalam na forum,wlasnie min w tym celu, aby poznac opinie innych,obiektywnych osób. Ja czasem juz naprawdę zaczynam się zastanawiać, że moze faktycznei wina lezy po mojej stronie, ze czuje sie jak zero, i jakbym rzeczywiscie nic do tej firmy nie wnosiła. Ale widzę, że coraz bardziej czuje się tak przez gadanie szefa, bo prace swoja przeciez wykonuje. Choc on mi powtarza codziennie ze w dzisiejszych czasach nie wystarczy wykonac to co sie robi celujaco, ale trezba pracowac na milion procent i dawac milion procent od siebie, bo inaczej si e pracy nie utrzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsja
Alicja nadal jestem tam zatrudniona bo jestem na wychowawczym. Nie napiszę branży bo nie chcę zostać zdekonspirowana a nie ma to raczej wpływu na meritum. Mój szef też pieprzył takie farmazony :) Ja na szczęście pracowałam wcześniej w innych firmach i wiedziałam, że gada bzdety bo nie wszędzie tak jest. Tylko ja miałam misję zbawienia świata i tej firmy :P Dodam do całości, że nie planuję tam wracać. Też mieszkam w małej miejscowości a w przyszłym roku postaramy się o drugie dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28ZWrocławiaKiedyś
dsja- dzięki! A płaci Ci ZUS, czy pracodawcy? Jak to wyglada z punktu finansowego? Przez 9 miesiecy masz 100%, a potem?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsja
Przez pierwsze 33 dni zwolnienia płaci pracodawca. Potem wszystko zus. Czasem jest tak, że dostajesz więcej kasy na rękę niż racując bo jakichś tam składek nie odprowadzasz. Ja dostawałam 500 zł więcej! Ogólnie dostajesz 100 %. Potem 22 tygodnie macierzyńskiego tak samo. A potem wychowawczy. Ja mam bezpłatny. Żeby dostać wychowawczy to trzeba mieć bardzo niskie dochody na łepka. Chyba coś koło 500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28ZWrocławiaKiedyś
A na wychowawczym też jesteś chroniona? W sensie, że pomimo iż bezpłatny zwolnić Cię nie mogą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest jeszcze jeden sposob, chyba ze cos w przepisach zmienia. po powrocie do pracy mozesz napisac podanie o zniejszenie etatu i wtedy jestes jeszczechroniona przez rok. nie moga cie zwolnic. a w tym czasie szukalabym na twoim miejscu innej pracy , albo pomyslala o czyms swoim. dziewczyno zachodz w ciaze i sie w ogole nie zastanawiaj, idz odrazu na l4. Potem mozesz plakac ze masz swoje lata i w ciaze nie mozesz zajsc. I bedziesz do konca zycia pluła sobie w brode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28ZWrocławiaKiedyś
gmaja A kiedy to podanie, w którym momencie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsja
Alicja oczywiście, że jestem chroniona. Gwarantuję Ci, że w przeciwnym razie by mnie wywalili pierwszego dnia wychowawczego ale mogą mi skoczyć:) I dobrze pisze osoba nade mną, że jak po wychowwczym wrócisz to masz prawo zmniejszyć etat, żeby pracować zamiast 8h-7h dziennie i wtedy przez rok nie mogą Cię wyrzucić bo Cię prawo chroni. Jednak myślę, że po takim czasie pójdziesz po rozum do głowy i nie będziesz nawet myślała o powrcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
najlepiej jeszcze jak juz pojdziesz na L4 (nie idz od razu jesli bedzie ok, ale np. w 7 m-cu) to wyjedz gdziesz na 2 tyg. na wakacje z mezem, do rodzicow itp. bez kontaku do maila, wylacz telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
aha i jak wrocisz do pracy to jest karmisz piersia to nalezy Ci sie 2x30min przerwy na karmienie, czyli jesli zmniejszysz etat do 7h to jeszcze ta godzina przerwy i robi Ci sie 6h, zakladajac ze mieszkasz w malym miescie, masz to pracy pewnie 10 min autem, to nie ma Ci w domu 6,5 godziny. Ja pracuje i razem z dojazdem nie ma mnie 11godzin:( kazdy ma swoje problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Autorko,
Nie bądź taka rozbabrana ;). Internet Ci działa, więc google też. Przede wszystkim poznaj swoje prawa, które przysługują Ci jako matce - np. tu http://prawo-pracy.stepstone.pl/urlop-macierzynski.html. Poznanie przysługujących Ci w związku z urodzeniem dziecka praw zapewne ułatwi i przyspieszy Twoją decyzję. Co do Twojego szefa i jego zaniżania Twojej wartości - czy Ty naprawdę wierzysz, że on Cię tam trzyma charytatywnie??!! Nie daj sobie bzdur wmówić - skoro tam jesteś, to znaczy, że przynosisz mu zyski jako pracownik. Inaczej wyleciałabyś na zbity pysk już dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru
wszystko zależy od tego, jak bardzo zależy ci na tej pracy, od tego uzalezniłabym strategie postepowania. Jesli potrafisz zaakceptowac fakt, ze najprawdopodobniej bedziesz musiala sie rozstac z firma, to sie nie wahaj tylko machajcie dzieciaka. Jesli strata pracy to dla ciebie cios nie do przyjecia - negocjuj z szefem albo jeszcze poczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem może trochę głupio.. ale za kilka lat jak już szef umożliwi ci wolne na macierzyństwo to zdrowie może ci odmówić.. ja bym zaszła w ciążę a jeśli bym się źle czuła to wzięłabym L4 bo dziecko jest najważniejsze.. jeśli masz umowę na czas nieokreślony to po macierzyńskim możesz skrócić sobie czas pracy do 7/8 etatu i wtedy nie mogą cię zwolnić przez rok. zyskujesz rok by znaleźć inną pracę jeśli chcesz.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×