ale tak na poważnie odpowiedzcie - mogę naciągnąć dziadków?

Wiem że oni mają mało pieniedzy, bo renta to rzecz śmieszna ;/ Ja też mam rentę po rodzicach... Wczoraj dostałam pensję i chciałam zrobić pełne zakupy - kupiłam sobie spodnie, bo miałam porwane, kupiłam prezent od razu dla chłopaka, zapas karmy dla kota, podręczniki i popłaciłam rachunki. Ekstrwagancją było zamówienie sobie za kwotę 60zł obiadu. Miałam 100zł na koncie do 16ego, klasa. Ale nagle mi wyskoczył problem z mBankiem - mianowicie pani to tłumaczy :"terminalami offlinowymi". Czyli jakimś cudem wydałam więcej niż miałam na karcie (patrzyłam - na koncie miałam 300zł przed płaceniem rachunków, a się okazuje, że miałam 140 tylko bank nie zanotował). No i jestem o 160 do tyłu :( Zessało mi 100zł i mam (mimo karty debetowej) -60zł. Nie mam nic zupełnie, może z 7zł wportfelu... I myślałam czy mogę dziadków naciągnąć - bo nie mam na to innego słowa. Wiem że nawet jak pożyczę, to będę odkładać i odkładać oddawanie... Nuie mam od kogo innego wziąć pieniędzy ;( Pytam was czy to w porządku by było czy lepiej przecierpieć. Jakby nie patrzeć ja mam i rentę i pracę, płacę sama za siebie i mnie stać czy na nowe spodnie czy na wyjście do kina zwykle... Wiem że głupie pytanie...

jEŻELI DZIADKOWIE SĄ W STANIE ZROZUMIEĆ TE TWOJE PRZEDZIWNE ZAWIROWANIA... I jeżeli zdarzyło się to po raz pierwszy - możesz im spokojnie wytłumaczyć i poprosić o POŻYCZKĘ, którą bezwzględnie MUSISZ spłacić

Masz problem z kupieniem spodni i kociego żarcia, a obiadki za 60zł zamawiasz? Ugotować się w domku nie chce czy nie umiemy? Za te 60zł miałabyś 5 dużych kurczaków i żarcia na 2 tygodnie. A jak jesteś rozrzutna to niestety będziesz zawsze klepać biedę.

Uczciwie pożycz i uczciwie oddaj.

Nie można im zabrać pieniędzy, to jest okropne! Ja wolałabym z głodu zdechnąć. Możesz natomiast poprosić o pożyczkę.

I myślałam czy mogę dziadków naciągnąć - bo nie mam na to innego słowa. Wiem że nawet jak pożyczę, to będę odkładać i odkładać oddawanie... COOO??? a niby z jakiej racji masz odkładać oddawanie? Po prostu pożycz I ODDAJ! Jesli nie będą chcieli zwrotu to ok, ale TY NIE MOZESZ TAK ZAKŁADAĆ :O

@bogaty samotny: nie, nie mam problemu z pieniędzmi normalnie. Ale spodnie mi się podarły i chciałam kupić nowe a kocią karmę kupuję z góry na miesiąc a to wydatek rzedu 200zł. Teraz też zapłaciłam rachunki "z góry". Pierwszy raz moje wyliczenia zawiodły, bo nie spodziewałam się tego. A i jak znasz przepisy, że za 60zł wyżyję 2 tygodnie (z kotem) i kupię 5 kurczakó to daj znać. Bo ja wzbudzam podziw że poza zamawianiem wydaję 50zł tygodniowo na jedzenie.

a zakładam dlatego, że idą święta i pewnie będę chciała kupić sobie coś smacznego na wigilię (sama spędam święta) a oddam w styczniu. W styczniu sesja więc sobie będę tłumaczyć, że potrzebuję pieniędzy na jakieś inne rzeczy. Po prsotu tak mam i nie opżyczam dlatego pieniędzy.

Jesteś głupia, bezczelna i żałosna. Jak 3/4 młodego plebsu w tych czasach.

a kocią karmę kupuję z góry na miesiąc a to wydatek rzedu 200zł. Ciebie chyba Bóg opuścił. Kota możesz wykarmić wątróbką po 8 zł/kg i okrawkami mięsa z obiadu oraz kilkoma puszkami wiskasa czy kitiketa. Kupa kasy ci zostanie na oddanie dziadkom pozyczki

"Jesteś głupia, bezczelna i żałosna. " Dziękuję. Od 17 ego roku zycia wysylłam dziadko 300-400zł miesięcznie i sma płącę za siebie, mieszkanie i szkołę ;/ a Kot to żwirek x2 (22zł x 2), karma 4x26zł, leki (bo chora jest, taką jąwzięłam ze schroniska) i morka karma. idę sta. nie wezmę, ale tu są ludzie gorsi od równolatków ;/

Żwirek z Tesco za 4zł za worek nie może być? Może sprowadzaj z Tunezji jeszcze? A na kocią karmę wydajesz więcej niż niektórzy mają na miesiąc na jedzenie więc coś jest nie tak z tobą chyba.

Zwirek w lidlu kosztuje 10 zł i starcza na miesiąc .. sądzę, że masz problem z gospodarowaniem pieniedzmi :)

Ale wy pojebani jesteście.... Autorko idź i pożycz od dziadków. Powiedz im, że zwyczajnie zabrakło Ci kasy i oddasz po nowym roku. Możliwe, że nawet zamiast pożyczki dadzą Ci pieniądze w ramach świątecznego prezentu.