przejelam sie bardzo tym co powiedziala kolezanka z pracy ;(

caly czas o tym mysle- mianowicie o tym ze dowiedzialam sie od kolezanki ze pewna dziewczyna ktora z nami pracuje stwierdzila ze..jestem dziwna;( niby nie powinnam za bardzo sie tym przejmowac bo ona praktycznie mnie nie zna i jest raczej nie lubiana - ale mimo wszystko jakos caly czas o tym mysle i caly czas sie tym przejmuje-powinnam sie tak przejmowac;/?

Nie ma takiego człowieka, którego wszyscy by lubili.

Ja tez jestem dziwna i wogole się tym nie martwie :D mi jest tak dobrze:D

oznacza to tylko tyle, że ONA cię nie rozumie..:) czy TY masz sie przejmować czymś, czego ONA nie rozumie? :)

do tragiczny ryj... co to wogole za nick :D ale ok :D nie przejmuj się Kobieto szkoda czasu na zamartwianie się:D

ja powiem tak ze nie wiem co sie ze mna od dluzszego czasu dzieje ale ja nigdy sie tak nie przejmowalam;) ja bym sie wszystkim teraz przejela;/ ale na to co powiedziala Twoja kolezanka- napewno nie ma racji i to pewnie z zazdrosci:)

jak napisalals ze ona jest raczej nie lubiana to pewnie ona jest jakas dziwna a madry z glupim sie nie dogada. koniec tematu

wiem ale od tego momentu zaczynam myslec- a moze ona ma racje i tak wlasnie spostrzegaja ,nie nie znajomi;/?

byc dziwną niż pospolitą.

dzieki sexiflexi;) poprawilas mi troszke humor:) dodam jeszcze ze ta kolezanka jest mega sztywna z natury a ja jestem wesolym zakretem;) i czasami zrobie jakas glupia rzecz przy niej to pewnie w takich momentach dla pani ęą jestem przegrana;P

ja pierdole, kolejna wychowana w różowym świecie bez krzty krytyki. jak to możliwe, ze wy dajecie sobie w ogóle rade?

nie jest nacechowane negatywnie to nie rozumiem w ogole o co tyle halasu? ;> O mnie duzo ludzi mowi, ze jestem dziwna (i ci co mnie ledwo co znaja i starzy znajomi), a ja to odbieram jako komplement ;)

a od kiedy "dziwna" to krytyka w ogole? :D Moze ona powiedziala, ze jestes dziwka? Moze ja czegos tu nie rozumiem...

to żadna krytyka ;) dla mnie to komplement :P a tak na poważnie... co może wiedzieć o Tobie ktoś kto Cię nie zna? a taka nieuzasadnioną krytykę to tylko o kant dupy rozbić

pisze ogólnie, tego przypadku nie komentuje, bo skoro takie błahe słowo potrafi skrzywdzić taką księżniczkę, nie chce wiedzieć jakby zareagowała jakby usłyszała jak na prawdę jest odbierana przez ludzi

krytyka? Zdecyduj sie!

powiedziala ze Dziwna-;( wiem ze mozna to roznie odebrac ale uwierzcie mi to mialo znaczyc negatywnie bo ta dziewczyna nie potrafi byc mila;) ale wkurzylo mnie takze to ze ona mnie tak obgadala z dziewczynami z pracy za moimi plecami;( glupia

a co do 'dziwna' - tak to jest krytyka/ocena/osąd. i wydaje mi się że już od dawna

nie jestem zadna ksiezniczka- jestem po prostu mega zakompleksiona i kolejna krytyka juz mnie po prostu dobija;(

skoro jest głupia to tym bardziej nie ma powodów do przejmowania się... nie masz innych problemów w życiu że siętakimi pierdołami przejmujesz? :D pijany - hejo ;)

"wiem ale od tego momentu zaczynam myslec- a moze ona ma racje i tak wlasnie spostrzegaja ,nie nie znajomi;/?" przejmujesz sie ? jak ja bym miała sie przejmowac tym co o mnie ludzie mówią i myślą to bym sie musiała pare lat temu w bunkrze jakim zakopac i nie wychodzic na świat :D a ze jestem dziwna to akurat wiem i jak ktos pisal lepiej byc dziwnym i niepowtarzalnym niz fajnym i pospolitym

"charakteryzujący się czymś niezrozumiałym" to co w tym zlego? :D

glowa do gory, jutro bedzie lepszy dzien :)

Z - cześć i właściwie to cześć, miłego weekendu :P

pijany - dzięki i wzajemnie :)

bo widzicie napewno ta dziwnosc jest zwiazana z moim mega zakrestwem;( nad czym bardzo ubolewam bo to wedlug mnie beznadziejna wada;(

mega kurva czym ? :D

zakreceniem-jestem zakrecona

juz nie rob z siebie takiej oryginalnej, bo wcale nie jestes :P

Zwykle takie uwagi koleżanek podyktowane są zazdrością, zawiścią itp. Raz znajoma powiedziała, że moje dziecko może być karzełkiem (mam 162 wzrostu, mąż jakieś 25cm więcej).Sama ma jakieś 6cm więcej:D a jej facet jakieś 12cm więcej ode mnie... ale dlaczego to powiedziała? Ano dlatego, że jej facet leciał na takiego karzełka jak ja a ją trafiał szlag (i musiała wyżyć się na mnie chociaż jej faceta olewałam, no ale wg niej ja - niepozorny karzełek byłam winna no bo byłam po prostu). Innym razem ta sama dziewczyna (oczywiście przy swoim facecie zapytała czy myślałam o aparacie na zęby:D:D:D:D:D to był dla mnie szok nie ukrywam, bo ona ma szczękę Anji Rubik a mi stomatolog powiedział że gdyby mi się jeden ząb o milimetr nie skrzywił miałabym zębiska o idealnym zgryzie (no serio mnie zabiła - zareagowałam rechotem z tego szoku - bo można się do mnie przyczepiać o wiele rzeczy ale o równe zęby???:):):):):) Jeszcze innym razem ta sama pindzia:) na wieść o tym, że być może zmienię pracę zapytała mnie z przekąsem a co ja w ogóle jeszcze mogłabym robić, więc powiedziałam, że conajmniej 3 razy tyle co ona (bo mam 2 magistrów i jeszcze jeden zawód, a ona tylko jednego magistra uzyskanego w pocie czoła:)). No takiej tupeciary to naprawdę ze świecą szukać. Ogólnie wiele, wiele, wiele razy byłam poniżana przez jakieś pipcie, których faceci się do mnie przystawiali. Mojemu facetowi to nie przeszkadza (bo takiego jak on to nie ma nigdzie:P więc po co mi jakieś popierdołki) a nawet chyba schlebia. Mi tam nie schlebia bo mam dość głupich i złośliwych komentarzy. Sama lubię ludzi chwalić, sprawia mi przyjemność jak się tam rozpromieniają:) Z mojej strony np. nie chwalę się osiągnięciami, tym, że się nam dobrze wiedzie, nie mówię, że mąż mi kupuje po 30-40 róż itp. dlatego, że np. w pracy jak się pochwaliłam to prawie mnie niektóre osoby zjadły. Nie chcę być też z tych narzekających więc ogólnie mało mówię na swój temat:P Sądzę więc, że takie komentarze podyktowane są zazdrością, jeżeli w pobliżu nie ma faceta, to zawsze można być bardziej lubianym, bardziej kompetentnym, chwalonym przez szefa, można mieć lepszy gust, może się komuś lepiej powodzić. Są miliony rzeczy, których ludzie sobie zazdroszczą i niektórzy nie mogą sobie z tą zazdrością poradzić więc zieją jadem.