jak dac sobie z nim spokoj?

siedze sama w jego pokoju a on w barze...pewnie dobrze sie bawi,podrywa...wroci wypity,zadowolony a ja?siedze i mysle czy kogos podrywa itp itd.Bylismy z soba pol tora roku,jakis czas temu dalismy z tym spokoj,bo ten zwiazek i tak szans nie mial....ale mimo to slabosc mam...lubie gdy jest blisko,choc wiem ze powinnam nie robic sobie zadnych nadzieji...to mysli mnie dobijaja.Jak sprawdzic by stal mi sie zupelnie obojetny?paranoja jakas.Kobiety sa durne;-/

skoro nie jestescie juz razem to jakim cudem siedzisz w jego pokoju? i co ty tam robisz?

a blękitny Niemen plynąl i plynąl..

przyjaznimy sie....pije piwo,mysle i czekam;-/ ale uj wie na co,chyba zeby sie dobic jak wroci jak zobacze jaki bedzie zadowolony...

a blękitny Niemen plynąl i plynąl..

to ty z nim dalej mieszkasz ???