i zrozum tu faceta:)

Moje drogie:) mam prosbe taka mala....nie rozumiem mezczyzn zupelnie. totalnie, na maxa. basta. Podpba mi sie strasznie takie jeden....i wlsciwie to on zagaduje, usmiecha sie czesto, nawiazujemy na wykladach fajny kontakt, ostatni zrobil cos dziwnego, jakby chcial mnie dotknac:) ( wiem ze to brzmi kretynsko:X), aczkolwiek, po zajeciach nie mamy kontaktu praktycznie. On n na zajeciach udziela sie duzo, na fcb ma wiele kolezanek, ale z drugiej str mam wrazenie ze jedli o mnie chodzi jest niesmialy...albo po prostu ma mnie gdzies,albo sprawiam wrazenie zarozumialca i go odstraszam. Nie wiem co robic, czy probowac cos zdzialac czy lepiej dac sobie spokoj. Jak myslicie? P.S. on nie jest polakiem, tzn jesli to cos zmienia w kwestii menatlanoci i zachowan itp.jest z u.s.a....z new jersey :D:D

świetne pytanie jak na godzinę 2:57 w nocy ...

"jest z u.s.a....z new jersey" To wiele zmienia :D:D:D Środkowym palcem trzeba mu podać herbatę, albo przekonać go, że "fuck Ya" oznacza staropolskie powitanie wiosny. Zrozumie, w końcu ze Stanów jest. :P

Amerykanie chca tylko zaruchac i zmienic na inny model

Oba(ma)wiam, się, że nie całkiem są głupi. W sumie dobrze myślą przecież. Wg potrzeb. :)