Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz tak nie mogę

nie moge rozstac sie z mezem a mam go dosyc

Polecane posty

Gość juz tak nie mogę

nie moge sie rozstac bo on nie ma sie gdzie wyprowadzic a juz mam go dosyc. kiedy jest dobrze to super (idealny mąż) ale od czasu do czasu-coraz czesciej,zachowuje sie jak kawaler.wychodzi sobie do sklepu niby a wraca po 3-4 godz podpity. wczoraj wyszedł do kumpla ''na chwile'' a wrócil o 2 w nocy.dzwonilam i slyszalam kumpli w tle i jego pijany glos ze zaraz wroci. mam juz tego dosc. dalabym sobie rade lepiej bez niego mimo tego ze mamy 2 dzieci. niestety on nie ma sie gdzie wyprowadzic a tak w ogóle to chyba jest mu dobrze i on wcale nie ma zamiaru sie wynosic. jest dobrym ojcem i zieciem (mieszkamy z rodzicami) . ale ja juz nie moge. wczoraj wzielam tabletke nasenna bo jak jego nie ma to mam nerwy i nie moge zasnac. dzisiaj od rana juz mam takiego dola ze chce mi sie wyc ale jestem w pracy i dusze to w sobie. ile tak jeszcze wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to masz problem. albo sie zdecydujesz na cos konkretnie albo bedziesz sie tak meczyc. a po co zycie marnowac, skoro wiesz, ze bez niego bdzie ci lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenia czy co ?
kochana ja tak zmarnowałam 7 lat bo mnie s........n na litosc brał ale któregos dnia powiedziałam dosc ,teraz mam nowe zycie ty tez je mozesz miec , wyciagnij tylko reke ...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz tak nie mogę
juz raz podjełam decyzje o rozstaniu i go wyrzucilam z domu to szlajał sie po melinach zeby sie przespac byle gdzie. codziennie przychodzil pijany i grozil ze mi wszystko zabierze bo włozyl kase w remont pokoju itd. ja tez wlozylam ale do niego wtedy nic nie dociera. pogodzilismy sie zeby dzieci nie musialy tego ogladac ,bylo ok ale teraz znowu jest do dupy. mam ochote czasami wyskoczyc przez okno zeby sie kurwa obudzil i docenil to co ma ale nie chce dzieciom robic scen.moze sa jakies tabletki zeby sie uspokoic i tak wszystkim nie przejmowac? takie po ktorych bedzie mi on obojetny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszanka z cebulka
Relanium i Lorazepam goraco polecam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alyssa milano11
nie łykaj ty tabsów tylko idź do lekarza niech ci hydroxyzyne przepisze, rozdrabniaj tabsy i wlewaj mu rano do kaawy. Będzie taki słaby, że odechce mu się chlania. moja matka tak robila ojcu pijakowi. Poszła do lekarza i poprosiła o coś żeby się nie awanturował. dostał te tabsy i jak zaczynał chlanie to dostawał dwie tabsy naraz i przesypiał cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz tak nie mogę
o tym nie pomyslalam ,ale gorzej jak wypije po tych tabletkach i dopiero bedzie odwrotna reakcja. on i tak wiecznie zmeczony chodzi.ale ja chyba pojde do lekarza po cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alyssa milano11
dziewczyno mój ojciec potrafił po tych tabsach wypić dwie flaszki i nic mu nie było. Złego diabeł nie weźmie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz tak nie mogę
na szczescie on nie pije codziennie i wtedy jest nawet dobrze ale jak juz pojdzie sie napic to potem na kacu sie jeszcze rzuca o byle glupoty. wszystko wtedy wypomina. nawet jak sexu nie ma tydzien czy 2 dni to juz jemu sie to nie podoba i jest powod zeby sie napic. musze ciagle uwazac co mowie i co robie zeby czasami sie nie wk... i nie wypil. a ja jestem taka ze nawet jak jedno piwo wypije to juz robie jazde bo sie boje ze od jednego zacznie i znowu to samo.nie mieszkamy sami wiec nie chce zeby sie rodzice denerwowali naszymi awanturami. robie tez blad taki ze jak on gdzies pojdzie to ja wydzwaniam co pol godz bo juz mam nerwy. ale chyba musze sie nauczyc z tym zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o łaaaaaaa...
załóż sprawę o rozwód ...nie marnuj zycia z kimś takim ...z czasem będzie coraz gorzej. Może gdy zobaczy że chcesz rozwodu opamięta się , jeśli nic to nie zmieni wywalisz go po rozwodzie i juz ..a to że nie ma gdzie mieszkać to nie twoja wina nich szuka przytułku. Piszesz że mieszkacie u rodziców czyli on nawet dachu nad głową Wam nie zapewnił więc jakie prawo ma do zabierania Tobie czegokolwiek? Jeśłi dołozył do remontu to był to jego obowiązek by zapewnić dzieciom miejsce do mieszkania , guzik mu sie teraz nalezy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie przeczytaj co napisałaś Ty chcesz wyskoczyć z okna ,kobieto Ty masz dzieci to dupka wyrzuć przez okno .Wiem że nie jest wszystko takie proste ale to Ty i dzieci jesteście najważniejsze a nie kawaler i pijak.Widzisz że to problem i trzeba go rozwiązać .Najlepszym sposobem jest AA te grupy dają szansę na wyzdrowienie i nie myśl że on jeszcze tam się nie kwalifikuje.Postaw sprawę jasno albo AA albo manatki za dzwi i nie ma ,że on biedny nie ma gdzie mieszkać ,to jego problem ,alimenty na dzieci i niech się bawi z kolesiami.Poczytaj na temat takiego zachowania ,o alkocholikach i jak siebie obronić i walczyć nie koniecznie o męża ale o siebie i dzieci.Bądż mądra i kieruj się nie sercem a rozumem ,powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz tak nie mogę
on nigdy w zyciu nie pojdzie do AA. kiedys mu postawilam warunek ze albo zrobi wszywke albo koniec. wszywke zrobil i bylo ok prawie rok,ale wtedy byl nerwowy bo nie mogl wypic. jest dobrym ojcem,jak nie pije jest dobrym mezem. na niego maja duzy wplyw koledzy,nieraz potrafi im odmowic ale jak ma ochote na piwo to wtedy jeden tel kumpla i juz leci . wraca po 3 godz. podpity a mnie juz wtedy trzesie z nerwow. nie jest tak ze on co tydzien tak robi. czasami 2-3 tyg jest dobrze ale potem 2-3 dni jest beznadziejnie. nie chce mi sie juz nawet z nim godzic bo jak pomysle ze za 2-3 tyg znowu mnie oklamia ze idzie do sklepu a wroci za 5 godz to po co sie godzic . ja mu nie bronie tez spotykac sie z kumplami bo przeciez to chlop i tez musi pogadac o swoich sprawach ale niech mi powie : dzisiaj ide z kumplem na 2 godzinki na piwo i ok. a on klamie . razem nigdzie nie wychodzimy,bo on chyba woli kumpli niz mnie. dodam ze mlodszy synek nie widzi swiata poza nim. nie wiem jak by na niego wplynelo nasze rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×