Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żądna przygód...

MĄŻ IGNORANT?? Co się zmieniło??

Polecane posty

Gość Killerus.,.
Nie wiem co ci doradzić może postaw mu ultimatum albo zmieni stosunek do Ciebie albo odejdziesz? Lub nawet wyjedź gdzieś na jakiś czas. Taka terapia szokowa często działa. Faceci najczęściej doceniają to co mają dopiero wtedy kiedy to tracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja księżniczka
myślę, że jestes wielką romantyczką jak ja. Nie ma bajek. Zejdź na ziemię. Bajki w życiu się zdażają ale nie zawsze. I dobrze, bo inaczej nie czułabyś siś jak w bajce. Ja miałam dziś piękną poranną bajkę. :) Byłam tak zdruzgotana moim związkiem, że znalazłam sobie pocieszyciela. Z nim zawsze było jak w bajce :) Kochany był 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Killerus, nie mam możliwości wyjechać, studiuję dziennie :( powiedziałam mu dziś, że ma się zdecydować: albo ogranicza pracę, albo mi przykro, ale ja czuje się niekochana, niechciana i w ogóle... Pomyśli.. Owszem jestem romantyczką, ale też twardo stąpam po ziemi... Wiem, że są pewne obowiązki, każdy je ma, ja również... Ale to nie powód, aby rezygnować z uczucia... Pewnego dnia można obudzić się z ręką w nocniku i co wtedy?? Miłość jest ważna w naszym życiu, ja kocham, ale też chcę być kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
A nie wyobrażam sobie układania życia z kimś innym :( Kocham męża i chcę, żeby było dobrze... chce z nim rozmawiać, bo nie wiem nawet co jest przyczyna takiego zachowania... Może, żebym wiedziała, to bym się starała coś poradzić na tą sytuacje :( a tak?? Nic nie mogę zrobić tylko czekać i cierpieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka2255
Nie mogę Ci dać żadnej rady,bo każdy człowiek jest inny. Ja swojemu mężowi kilka razy dawałam szansę.Obiecywał,że się zmieni,ale zawsze to były puste słowa.Wytrzymywał kilka dni,a potem znów nocne szlajanie się i picie.Wychodził po chleb do sklepu,a wracał nad ranem pijany. Widziałam,że nie wygram,że to jest od niego silniejsze.W końcu oświadczył,że nie dorósł do małżeństwa,że musi się wyszaleć i potrzebuje w życiu adrenaliny. Życzę Ci wszystkiego najlepszego.Czasem rozstanie jest lepsze niż życie w ciągłym lęku i obarczone nieporozumieniami.Życzę Ci mądrych decyzji,takich,żebyś czuła się szczęśliwa w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja księżniczka
mój też lubi wypić ale tylko w weekendy i nie zawsze. Pijemy razem, extra rozwiązanie. Potem kochamy sie jak wariaci. Na trzeźwo czasem wsytyd zrobic to czy tamto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Lenka dziękuję :* Wierzę, że to jakaś sytuacja przejściowa, w końcu wzięło się to znikąd, ot tak w ciągu kilku dni, ale trwa już miesiąc :( Czuję się po prostu zaniedbana i niekochana, niechciana :( Takie zachowanie boli, czuję się upokorzona i jakaś gorsza :( Zastanawia mnie skąd taka nagła zmiana u mojego faceta? Uważam, że byliśmy szczęśliwi, niczego mu nie brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
Jeśli ta jego praca to jednak nie praca to licz się z tym że to jego pomyślenie tylko na tej mowie się skończy i dalej będzie traktował cię jak powietrze:( a wtedy już chyba wiesz co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
księżniczka, jak ja mu proponowałam, aby się ze mną napił winka, albo coś, to on nie lubi :( no ok, to wódkę kup, ale też ma inne rzeczy na głowie :( Ja się staram, ale czuję, że moje starania idą na marne, że on tego nie docenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja księżniczka
młoda byłam. To mój pierwszy długi związek. Myślałam, że będzie zawsze jak na początku. Ale sie skończyło. Jak się skończyło, to od razu poznałam P :) Początkowo było niewinnie. Nie chciałam sie zakochać. P przypomniał mi jak to jest jak facet zabiega o kobietę. Mojego facia miałam w dupie. Nie chciałam juz walczyć o lepsze jutro. Zakochałam się. P twierdził, że też mnie kocha. Ale mnie oszukał, zdradzał z innymi, wyzwał na koniec. To był niesamowity kop w moim życiu. Już wiem jak postępować. Czułam, że mnie okłamuje. Byłam niemiła brzydko o nim napisałam. Bardzo tego żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Killerus, ale nie chcę mi się wierzyć, że w ciągu kilku dni tak mogło się wszystko zmienić :( Tak naprawdę miał wszystko co chciał, obiadek, zonę, która okazywała mu uczucia, a seksu też nigdy, powtarzam nigdy mu nie odmówiłam, Sama też przecież czerpię z tego mega satysfakcję, a on też nigdy się nie skarżył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Mój mąż jest moim pierwszym chłopakiem. To z nim przeżyłam pierwszy pocałunek, pierwszy seks, pierwsze bliskości. To dzięki niemu nauczyłam się kochać i kocham dalej, bardzo bardzo kocham :( Może właśnie dlatego to tak boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja księżniczka
teraz wiem, że nie ma lepszego na świecie od Gerrego Fakt, nie ogląda już ze mną gwiazd letnią porą. Ale zostawia miłosne liściki. Kupuje prezenty. Przytula się sto razy dziennie. Ociera łzę jak płaczę. Mówi, że nikt na świecie mnie nie pokocha bardziej niż on. Teraz to wiem. Zrobiłam z siebie szmatę. Do końca życia będę Gerremu to wynagradzać. Nigdy nie zaboli mnie głowa. Zawsze będzie miał lodzika jak ta lala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
A może po prostu za bardzo zabiegasz o jego względy,przestan się tak strac dbać o jego potrzeby zlewaj go nie dzwoń nie pisz nie rób obiadkow i poświęc więcej czasu dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka2255
Autorko,to trwa dopiero miesiąc u Ciebie i ja bym nie rezynowała.W życiu są kryzysy i trzeba się z tym liczyć.Serce Ci podpowie rozwiązanie. Ja kiedyś na tym forum szukałam pomocy i wbrew pozorom,dostałam wsparcie i wiele mądrych rad,to popchnęło mnie do decyzji o rozstaniu. Ale w Twoim przypadku jeszcze jest czas na szukanie wyjścia z kryzysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Killerus, może masz rację, tylko obawiam się, że wtedy będzie jeszcze gorzej :( no, ale to będzie świadczyło tylko o tym, że jakimś niewyjaśnionym cudem już nie chcę ze mną być... Niewyjaśnionym cudem, bo nie wiem jak można się od tak odkochać... Ja jestem źle traktowana, a pomimo wszystko kocham, choć czasem mam już dość i chciałabym, aby to wszystko się skończyło, całe moje życie :( Lenka, wiem, że muszę walczyć... Cały czas to robię, ale nie dam rady sama z tym wszystkim... Nie wiem jak długo wytrzymam taką ignorancję z jego strony, nie wiem czym ona jest spowodowana... Ok, on zarzuca mi, że nie rozumiem ,że on musi tyle pracować... Ale to jest przesada... Rozumiem praca, ale są pewne godziny pracy a nie :( Chyba, że to nie chodzi o pracę, wtedy to już nie wiem jak dam sobie radę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka2255
Kiedy mój mąż do późna zostawał w pracy,ja po prostu tam poszłam i sprawdziłam.Okazało się ,że w pracy tego dnia go w ogóle nie było i nikt nie wiedział,gdzie on jest. Ale gdy wrócił do domu pijany i dowiedział się gdzie byłam,to tylko fakt,że zamknęłam się w kuchni uchronił mnie przed pobiciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka2255
No i ciągłe chowanie telefonu komórkowego!Kiedyś przeczytałam smsy od dziewczyn różne,seduszka,buziaczki,po tym już nigdy nie zostawiał telefonu w zasięgu moich rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Boże, współczuję Ci :( U mnie do takich sytuacji nie dochodzi, może dlatego, że raptem miesiąc taka sytuacja jest... Do pracy narazie nie pójdę, w tygodniu nie przychodzi pijany.. Jak już, to w weekend z kumplami chce się napić :( Tylko gdzie w tym wszystkim jestem ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus.,.
Ok autorko ja uciekam i życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka2255
U mnie zaczynało się tak ,jak u Ciebie.A pod koniec już było nie do zniesienia.Dlatego trzymaj rękę na pulsie.Poizdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Killerus, dziękuję za rady... Lenka, wiem, muszę uważać, bo nie chcę, żeby nasze małżeństwo się skończyło, za bardzo kocham, aby się poddać... Ale nie będę też udawać, że nic się nie dzieje, że wszystko jest ok :( chcę z nim rozmawiać, tylko nigdy on nie ma okazji, zawsze jest coś, praktycznie mijamy się przez tą jego pracę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna przygód...
Nic już nie rozumiem :( Mąż zadzwonił do mnie, że dziś też późno wróci, ale obiecał, że jutro porozmawiamy, że już niedługo przestanie tyle pracować... Zapewnił, że mnie kocha... Nie rozumiem takiego zachowania ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilna

Praca ponad rodzinę, brak rozmów, traktuje jak powietrze, olewa a jak nie rozmawiamy to mu na rękę I mamy dwoje dzieci rok po roku...nie zajmuje się nimi, bo przecież czasu nie ma...jakakolwiek pomoc z jego strony szczepienie z dziećmi np. - on nie może jechać, bo brak czasu mu nie pozwala. Ja milczę... A Serce mi pęka... Pomocy!!! Dodam, że mamusia go w tym wspiera, tatuś i siostrzyczka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×