W tym roku nie robie swiat bo nie mam pieniedzy, kto jeszcze

Nie robie swiat w tym roku wogole,bo tak mi sie wszystko poskladalo ze nie mam pieniedzy nawet na najskromniejsze swiateczne zakupy.W tym roku moja 4 osobowa rodzina siadzie przy pustym stole.Pisze calkiem serio i tak sie zastanawiam czy jest ktos jeszcze jest w takiej sytuacji?Jest mi smutno i przykro ,pocieszam sie ze to tylko 2 dni ktore szybko mina:(

A dlaczego jest tak żle?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5043736

a jak się "robi świeta"?

zle jest bo w tamtym miesiacu musialam pilnie pozyczyc 1000 i musze oddac juz teraz bo osoba ktora pozyczyla nie moze dluzej czekac ani nie zgodzila sie zebym oddala w ratach.Drugie tysiac na oplaty i po sprawie...jestem bez grosza

a nie mozesz pozyczyc od kogos z rodziny, zeby chociaz skromna kolacje zorganizowac ?

wspólczuję chętnię bym ci dała te 200-300zl

Wiesz u mnie z rodzina to sie dobrze na zdjeciu wychodzi,nikt mi nie pozyczy bo kazdy mysli o swoich swietach juz pytalam.Zastanawiam sie kto jeszcze jest w takiej sytuacji bo wydaje mi sie ze tylko ja.Najbardziej mi zal dzieci

nasze święta będą również skromne o wyjeździe w góry, nie ma co marzyć ciężko będzie przetłumaczyć to w domu, gdyż rok w rok wyjeżdżaliśmy w góry dziś tak z mężem rozmawiałam, wszystko w górę, prąd od 1, dojazd do pracy, do szkoły, mieszkamy w podmiejskiej więc na te dojazdy schodzi kasa, węgiel w górę szok a zarobki wciąż te same, i żywność przede wszystkim Przy 3 dzieci 13l, 9l i 3l to mimo że dochód wydawać by się mgło duży na rodzinę to brakuję mimo to oszczędności nie ruszę upiekę 3 ciasta, kupię pstrągi na hodowli pstrąga i zrobię jakąś sałatę a Ty nie mogłabyś znaleźść parę złotych i upiec choć 1 placek?

a nie możesz iść do rodziny,chociażby ze względu na dzieci?

Dzieki jennifer,ale nie,bardzo zle bym sie z tym czula pisze tylko po to zeby sie wygadac bo nie mam do kogo.Nie mam tu u siebie zadnych bliskich osob

pamiętam jak u nas była biedna wigilia dostaliśmy po czekoladzie ,do jedzenia też dużo nie było ,ale pamiętaj nie liczy się to co na stole i prezenty liczy się miłość i to co w sercu :)

a może zwróć się o pomoc do PCK,oni zawsze przed świętami rozdają dary,moze akurat coś dostaniesz

"ze nie mam pieniedzy nawet na najskromniejsze swiateczne zakupy." czyli na chleb też nie masz? bo nie wiem jakie te zakupy mają byc i czym one sie różnią od innych?

Jesli ktos z rodziny zaprosi to pojde a jesli nie to spedze w domu.Gdybym byla sama to jeszcze,ale wprosic sie do kogos we 4 osoby.Jedyne co mam to oplatek z tamtego roku.Bedzie sie chociaz czym przelamac.

Caly rok mialas na to zeby nie dopscic do takiej sytuacji i jedank na swieta cos odlozyc. Prezenty dla dzieci tez moglas kupic przy okazji chocby w maju czy sierpniu. Czyli co ? W ogole nie bedziecie jesc? No chyba na ziemniaki i karpia(lub jakiegos mrozonego fileta), buraki ze sloika znajdzie sie??? Ozdoby swiateczne masz (zakladam) , swiateczny obrus tez... Zawsze mozna cos z niczego wyczarowac. Najwazniejsza atmosfera. Wybierzcie sie poogladac szpoki, na pasterke...

z jakiego jesteś województwa?

Ja bym na waszym miejscu zrobiła wspólnie z rodziną porządki, przystroiła jakoś dom- chocby z gałązek śwerkowych zeby była atmosfera, czysto i pachnąco. A jedzenie - kazdego dnia trzeba jesc, to świateczne niewiele się różni. Ja zwykle na święta robiłam zakupy z ok. 200 zł na kilka dni, moze o 50 zł więcej niż normalnie.

Tak dokladnie nawet na chleb mi nie zostanie.

katolicy nie muszą robić świąt , wystarczy że się będą modlić ja np święta robię bo jestem niewierząca

Pomoc domowa przed świętami sie przyda każdemu, dorobis troche i na zakupy swiateczne bedzie

ale to już taka tradycja,a zwłaszcza dzieci zawsze czekają na święta,może będzie im przykro.

Czyli głodujecie ? Bo jak głodujecie to do opieki.Proste. Albo do rodziny. A wyżera nie jest sednem Swiat Bożego Narodzenia.

chętnie bym cię do siebie zaprosiła:)

Dori na codzien tez skromnie zyjemy i poprostu nie mam z czego odlozyc chocbym chciala.Wiem ze moze dla niektorych to dziwne ze mozna zostac bez pieniedzy wogole ale niestety mnie to spotkalo naprawde.Mieszkam na dolnym slasku.

Święta to nie komercja! i bez grosza przy duszy możesz urządzić dzieciom takie święta o których nie zapomną do końća życia, liczy się bliskość, uśmiechy, żarty, wspólne spędzanie czasu, śpiewanie kolęd. U nas kiedyś były w domu bardzo biedne święta. Mam zrobiła tylko sałatkę warzywną i pierogi, ale to były najfajniejsze śwęta, bo liczy się atmosfera. Rodzice sprawili, ze mieliśmy z bratem fajny czas, razem ubieraliśmy choinkę, dekorowaliśmy stół z największą dostojnością, jakby miała przyjśc królowa ;-) Weź dzieci, idźcie razem na spacer do lasu, zbierzcie gałązki, szyszki i zróbcie w domu wspólnie różne dekoracje + bombki (taki stroik nic nie kosztuje), możecie upiec razem pierniczki (tanie a dużo) i razem je dekorować. Jest milion pomysłów, ale trzeba otworzyć umysł i serce a nie narzekać, ze głupich złotówek w portfelu brak

Autorko, a gdzie konkretnie na Dolnym Sląsku? Ja też jestem stąd.może mogłabym podrzucić Wam jakies składniki (każdego roku staram sie komuś pomóc, czemu nie Wam?)

Gdzie na Dolnym Śląsku ?

Bylam kiedys w opiece i jak pani przyszla to uznala ze nam sie nie nalezy bo dochod musialby byc ponizej 300 na osobe a jest niecale 500 a poza tym to mamy lodowke i telewizor dzieci maja swoj pokoj to nie jest tak zle.Nie nie glodujemy bo zawsze chociaz jest zupa ale teraz tak wyszlo wlasnie na same swieta ze bede bez pieniedzy

przecież normalnie musicie jeść!! Więc po prostu zrób nastrój biały obrus (musisz mieć, bo to nie pierwsze święta), jak nie masz to białe prześcieradło (kiedyś tak robiłam, zanim się dorobiłam). Stare ozdoby i choinkę pewnie masz. A na stole postaw chociażby żurek z ziemniakami!! Możesz kupić kapustę kiszoną i zrobić (nawet bez grzybów). Z mąki ulep pierogi i zrób farsz z tej kapusty.