Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pigi

Spor z mężem o prawko

Polecane posty

Jak w temacie. Miał odebrane prawo jazdy, zakaz minął mu już dwa lata temu. Od tego czasu ciagle wybiera sie na prawko ale wiecznie ma jakies problemy ze nie moze isc. Zapisalam sie na kurs bo raczej sie nie doczekam az on zrobi prosilam blagalam zeby mi potlumaczyl i pojezdzil troche gdzies za miastem ale nigdy mu sie nie chcialo. Zaplacilam,wiec naszemu sasiadowi zeby mnie troche pouczyl a ten teraz siedzi i nie odzywa sie do mnie ze musi siedziec z dzieciakami a Ja "woze" sie z innym co za palant rece opadaja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że nie zrobiłaś niczego złego, nie powinien mieć o to do Ciebie problemu. Skoro on nie chce, to na co miałaś czekać ?? Jeśli jesteś w porządku i tylko z tym panem jeździsz to nie masz o co mieć wyrzutów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onatotaknu8irdf
nie przejmuj sie, tylko pogadaj z nim, powiedz mu to co tu napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikkka;;;
a nie lepiej tą kasę było przeznaczyc na fachowego instruktora na dodatkowe godziny jazdy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja jestem na razie ciezko jarzaca wiec kazda pooc sie przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikkka;;;
no prawko to niełatwa sprawa, trzeba dużo wytrwałości i cierpliwości i tego ci życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalalalalla
Pigi - w sensie ze nigdy nie siedzialas za kolkiem i chcesz sie czegos nauczyc zanim pojdziesz na kurs?? To ci powiem ze to bezsensu, bo ja nigdy nie jezdzilam przed kursem, tam cie wszystkiego naucza, poza tym jak sie nie bedziesz czula na silach, to zawsze mozesz dokupic dodatkowe godziny. Z sasiadem to bezsensu, bo on z toba na miasto nie pojedzie! Ja sie nauczylam w dokladnie 34 godziny na tyle by zdac egzamin za drugim podejsciem. A maz jest zazdrosny, co sie dziwisz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×