Mąż zazdrosny jak nigdy

Ale mi się śmiać chce :) mój mąż nigdy nie okazywał zbytnio zazdrości, choć na brak powodzenia nie narzekałam, ale jakieś obce zaloty zawsze traktowaliśmy z przymrużeniem oka. A tymczasem jego młodsza siostra spotyka się z facetem sporo od niej starszym, a rok starszym ode mnie i ten koleś chyba często szuka ze mną jakiegoś kontaktu. No wiecie: jakieś muśnięcie ręka, nachyla się, przybliża, gapi w dekolt itp. Ostatnio się dosiadał i cały czas wodził wzrokiem, aż w końcu mój małżonek stanął na linii jego wzroku :) Dziś, gdy go nie było w domu, a była z wizytą jego siostra od razu dzwoni i pyta się jak się ubrałam i czy ten koleś także z nią był. Dobra, musiałam się wygadać. Dziękuję za uwagę :)

ma któraś z Was podobne doświadczenia?

To masz fajnie :D Możesz teraz kokietować :P

Ale męża czy tego chłopaka? :)

Męża :D

No trochę się z nim droczę :) Ale boję się, żeby nie przesadzić, bo jak nie okazywał zazdrości, to teraz może mu się skrajnie odmienić.

dobra to spierdalaj do garów już :)

Gary pomyte :p

to właśnie do tej pory było normalnie, teraz mąż będzie się w robocie martwił, bo stwierdzi, że Tobie nie może już ufać

A ja myślę, że to pozytywnie na niego wpłynie, że się tak pomartwi. Nie ch nie będzie taki pewny siebie :D

Nie bądz taka i nie baw się bo bo nic fajnego dla Twojego męża,. Postaw sie na jego miejscu..., pozdrawiam

ja postanowiłam trochę zadbać o siebie, i wiadomo fitness, basen, siłownia etc, czasem z przyaciółkami spa ( to czasem to 2 razy w roku) mąż zaczął dopytywać, dlaczego tak zależy mi na wyglądzie, ponoć wyładniałam i lepiej wyglądam, teraz nie dość że sto i czeka samochodem pod fitnessem, chodzi ze mną na siłownie to jeszcze twierdzi ze na tym fitnesie na pewno kogoś mam dodam że mamy po 34 lat, 3 dzieci a jego zazdrosc teraz sięga zenitu :)

"ma któraś z Was podobne doświadczenia?"- staly tekst, zeby podnieść temat do góry, kiedy nikt się nim nie interesuje. W sumie to strasznie badziewny temat założyłas

Otóż to. Oni jak widzą zagrożenie to jakoś bardziej się starają. Poza tym oboje mamy ubaw z tego kolesia, że tak zagaja. Rozmawiamy o tym.

Cóż parufka... badziewny, ale i tak się wypowiedziałaś :P

zrozum, że to na 100% będzie mieć negatywny wpływ na Was oboje

poczekaj aż do niego zacznie się slinić jakś kobieta:)

Ale ja lubię, gdy on podoba się innym kobietom, dopóki tego nie odwzajemnia. A ja też nie odwzajemniam końskich zalotów tego pana.

"teraz nie dość że sto i czeka samochodem pod fitnessem, chodzi ze mną na siłownie to jeszcze twierdzi ze na tym fitnesie na pewno kogoś mam" no to brawo!. Udało Ci się odbudować zdrową relację z mężem.

I nie robię niczego, by go poderwać, jeśli o to chodzi.

ok jak kto lubi :D TO ma gosciu pecha,ze jesteś zajęta...