zaczeła się moda na nie robienie wesela

to zaczeło się powtarzac wśród moich znajomych, biorą ślub, bez informowania większego grona, często cywilny, nie robią żadnego wesela, nawet przyjęcia i nie jest to spowodowane brakiem kasy ;) są to ludzie przeważnie ok.30-34 lat. Może już ich to nie bawi?:) śmiesza przygotowania, cała ta szopka i nadmuchanie;najważniejszego dnia' :P :D? co o tym myślicie? ślub, bez większego zamieszania

niech sie skończa te szopki weselne, nie lubię wesel, niech sale weselne splajtują, oby rzeczywiscie ta moda przyszła

ale myśle ze jest to w duuuuużej mierze związane z wiekiem i dojrzałością, ewentualnie są to pary któe są ze sobą dość długu, albo razem mieszkają itd.

Cóż, dla jednych ważne wystrojony samochód, oczepiny i pierwsze tańce; dla innych istota leży w samych zaślubinach. Łatwo odpowiedzieć co jest sednem tego ważnego dnia (przynajmniej dla mnie).

za tzw "moich czasów"- słub 30-40 lat temu bywal bardzo skromny, wesele w domu ze kilkanaście osób max), a wielkie wesela tylko na wsi bywały...

Myslę,ze są na tyle dorośli, że nie potrzebują tego całego "cyrku". Nie mają ochoty marnować swego cennego czasu na wybiernaie serwetek :) I mają w nosie opinie znajomych i rodziny - są samowystarczalni.

albo nie mają kasy :P haha kazdap anna młoda chce miec wesele i białą skunie z welonem bo to jest najwazniejszy dla niej dzien przeciez i nie wmawiajcie sobie :D ze nie

Nie, nie każda. :) Uwierz mi :) I mają kasę. :)

no i taka jest prawda ,nie kazda i wiele z nich ma kase na wariactwa,tylko po co? dzieci na swiecie gloduja :(

o jezuuu :O włąsnie takie proste myślenie pokutuje w młodszym pokoleniu, cóż Akurat oni mają kasę, nie musza wybierać między tym a tym - mają włąsne mieszkanie, po 2 samochody, kilka razy w roku wyjezdzają na urlopy, sa niezależni... kasy im nie brakuje wg mnie ;) śpij spokojnie dizewczynko

:-)

oj nie wiem czy takie modne :O wiekszość dostaje świra, syndrom przedślubnej kretynki itd ale z wiekiem to faktycznie nieco mija, tak po 28-30 r.z. dopiero, wczesniej to wariatki :P

A ja mam pytanie do tych, które nie wierzą, ze można nie chcieć wesela: dlaczego uważacie od razu, że jak ktoś nie chce wesela to od razu wyrokujecie, ze pewnie go na nie nie stac? :) Skąd takie śmiałe wnioski? ;)

nas stac ale nie chcemy i moja brocha

bo kazda chce wesele, bo to sie robi raz, najwazniejszy dzien w zyciu, nie ma drugiego takiego momentu, nie da si etego powtórzyc wystarczy?

a ja miałam huczne wesele, nie żałuje, było tak jak chciałam teraz, kiedy mam po raz drugi wychodzic za mąż, jestem dojrzalsza i nie chceee mi sie tej szopki, małżenstwo pierwsze jest uniewaznione i moge brać kościelny ale... nie wiem czy chcę, czy nie lepiej cywilny, ciągle sie zastanawiam...

Każdy wie co jest "sednem" tego dnia I ja jestem mimo wszystko "za" weselem Bo to dodaje uroczystości zupełnie innego charakteru Najpierw jest ślub potem wszyscy się bawią i cieszą bo jest czym Często jest to jedyna okazja by spotkać się z całą rodziną Stary zwyczaj ale jak dla mnie super Ważne by ten dzien zapamietac na cale zycie i by nie byl to kolejny zwykły dzien w zyciorysie..........

adalis - rodzice płącą za wesele i cała oprawę?;)

Nie dociera jednak do niektórych, ze są kobiety, które nia marzą o weselu ;))))))))))))) To się wdać nie mieści w małych, głupich makówkach :)

Tak Płacili rodzice Ale u mnie taki zwyczaj jest OSTATNIA posługa rodziców dla dzieci:D Chcieliśmy sami bo mieliśmy odłożony grosz ale rodzice się postawili

gdybys miała sama załacić za wszystko, zplus do tego - mieszkanie, gdzies trzeba mieszkac, samochody to uwierz---- nie chciałoby ci się tych ceregieli, myslałabys innymi kategoriami, bardziej dojrzale i dorośle ;) hehe a tak jesteś jeszcze dzieckiem, zależnym od mamusi i tatusia, cóż

potwierdzam :D

Ja też nie będę robić wesela bo po prostu nie chce, i dla mnie będzie to najważniejszy dzień w życiu. Biała kiecka, oczepiny i wódka na stole nie spowodowałyby że byłby jeszcze ważniejszy

Czyli jednak potwierdza się reguła 90% tych którzy nie robią wesela nie robią go z przyczyn materialnych Kidyś przed swoim ślubem czytałam ciekawy artykuł na onecie Amerykańscu uczeni dowiedli że kobiety które miały wystawne wesele lepiej zapamiętały dzień swojego ślubu niż te które go nie miały Badano kobiety po 20 latach małżeństwa Także kobitki - coś chyba w tym jest:)

idź spać dziecinko ;) niech ci się przysni welon 7 metrowy :D:D:D:D:D

nie wmawiaj sobie ;) powiedz ile masz lat - wtedy wszystko bedzie jasne :D

Myślę,że myślicie dość stereotypowo. Albo nie robić wesela, bo ceremonia jest najważniejsza, bo przygotowania są śmieszne, bo obciach biała suknia i rękawiczki. Albo robić wesele, z pompą, bo to jedyny taki dzień, niech wszyscy zzielenieją z zazdrości, a potem przez kolejny rok wstawiać zdjęcia i się nimi ekstytować na facebooku czy innej nk. Znam i takich, i takich. A my mieliśmy ślub, ja białą suknię, on elegancki garnitur. Skromne wesele, z klasą, na 60 osób. Bez głupawych, ordynarnych zabaw oczepinowych, bez chlania wódy na umór, bez disco polo. I baaardzo się z tego cieszymy, do dziś :)

co miałas zamiast oczepin?? ja nie chce tego robic :O mamy ponad 30 lat i wydaje sie to smieszne, zwąłszcza ze nie bedzie panien na weselu ;)

a ja miałam huczne wesele, nie żałuje, było tak jak chciałam teraz, kiedy mam po raz drugi wychodzic za mąż, jestem dojrzalsza i nie chceee mi sie tej szopki, małżenstwo pierwsze jest uniewaznione i moge brać kościelny ale... nie wiem czy chcę, czy nie lepiej cywilny, ciągle sie zastanawiam...

wole te pieniadze za ktore moznaby zrobic wesele na jakas podroz czy na dom wydac a tak na prawde to czlowiek na swoim weselu wcale sie tak dobrze nie bawi jak na czyms, bo ciagle mysli czy wszystko jest ok i w ogole, tzn tak mi sie wydaje, bo nie mialam wesela:P ja tam bym wolala skromnie, bez marnowania czasu i pieniedzy