Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ervvbb

zaczeła się moda na nie robienie wesela

Polecane posty

Gość kamikaże
my mieliśmy kilka panien i kawalerów, więc było rzucanie welonem i muchą. Z zabaw mieliśmy tylko gorące krzesła, jakieś tam tańce na czas - to goscie, a my przekuwaliśmy baloniki z obowiazkami małżeńskimi. Natomiast ostatnio byłam na weselu, gdzie bylo chyba ze 30 zabaw. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA NIE
chcę wesela,baa,mój chce kościelny,a ja się zgadzam tylko ze świadkami-nie wyobrażam sobie paradowania przed całym kościołem,a zwyczaje weselne kojarzą mi się z zabawą disco-polo w jakiejś dziurze w remizie i rzeczywiście,zapamiętałabym,bo do końca życia wstxdziłabxm się że brałam w tym udział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA NIE
chcę wesela,baa,mój chce kościelny,a ja się zgadzam tylko ze świadkami-nie wyobrażam sobie paradowania przed całym kościołem,a zwyczaje weselne kojarzą mi się z zabawą disco-polo w jakiejś dziurze w remizie i rzeczywiście,zapamiętałabym,bo do końca życia wstxdziłabxm się że brałam w tym udział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość humbaaa
ja akurat nie musze wybierac między podróżą a weselem, bo podrózujemy dużo, wyjezdzamy tyle ile sie da, czyli kilka razy w roku wykorzystując urlop i wolne za nadgodziny... ale wesela i tak nie chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem młodą dziewczyną i nie chce miec w przyszłości wesela :) nie marze o tym, co wiecej, nie lubie wesel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taneczna konstancja
Ja też nie będę miała wesela bo nie chcę. Stać mnie ale nie chcę. Dla mnie to po prostu cyrk. Ślub będzie kościelny, potem kolacja w restauracji na 20 osób. Rodzina za równo mojego narzeczonego jak i moja ostentacyjnie wyraziła swoje niezadowolenie, podobnie wszystkie ciotki, kuzynki masa innych osób, mam to gdzieś. Mój narzeczony także chciał mieć huczne wesele ale po długiej batalii w końcu uległ. Wybór był prosty albo ślub bez wesela i długo oczekiwane zamieszkanie razem, albo w ogóle brak ślubu i wspólnego mieszkania ( hehe sądzę, że to właśnie wspólne mieszkanie było dla niego decydującym argumentem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można zorganizować wesele z klasą... można też zorganizować przyjęcie, któremu daleko będzie do określenia "eleganckie". Ja początkowo nie chciałam wesela, ale nie chodziło o kasę a bardziej o to, że przerażała mnie wizja siebie w roli panny młodej, która musi do rana wytrzymać na nogach, z każdym porozmawiać, zatańczyć... Mąż jednak tego chciał i się zgodziłam - nie żałuję. Nie było balonów, papierkowych gołębi, zabaw oczepinowych, diademów, koczków,rekawiczek, kwiatow w butonierce zamiast na klapie i "frencza" :). Wszystko skromnie, elegancko, goście zgodnie twierdzili, że wesele było widać że "dopieszczone" ale nie tandetne, inne niż te na których do tej pory bywali. Największa zaleta? Spotkanie naszych dwóch rodzin, byli WSZYSCY nasi bliscy na których nam zależało: przyjaciele, rodzina... więcej niestety nie spotkamy się już pewnie w takim gronie ( żeby była i cała rodzina męża i moja) Moi znajomi ( duże miasto, wyższe wykształcenie, wiek różnie, często 30+) organizują wesela w 80% powiedzmy. Pozostałe 20% to osoby nie lubiące być w centrum zainteresowania lub które chciałyby ale jak twierdzą w ich wieku nie wypada, co moim zdaniem jest bzdurą ale nie dają się przekonać. Myślę że właśnie to charakter w dużej mierze decyduje o tym kto chce mieć wesele a kto nie, ale może się mylę? Sama jestem ciekawa, czy rzeczywiście dzieci obecnych panien młodych za 20-30 lat będą wyprawiać wesela, czy to już będzie przezytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajderrrka
"wiele z nich ma kase na wariactwa,tylko po co? dzieci na swiecie gloduja " - i myślicie, że jak nei zrobicie wesela to coś to zmieni...? :p :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo cieszy mnie że coraz
więcej osób uważa wesela za bezsens; oczywiście lobby proweselne od razu skrzeczy, ze "pewnie dlatego, zeście biedacy", "nie macie wesela bo nei macie kasy", ze "małżeństwa co miały wesela dłużej żyją razem" (?!) i clou sprawy - "będziecie żałować" i "a co ludzie powiedzą?!" a niech se ciotki ponarzekają, że rosołku nie zjadły w zamian za prezent w postaci ręczników z bazarku... wesele potrzebne jest tym, którzy żyją z tego biznesu, żyją z wmawiania wyimaginowanych mód panienkom z welonową martwicą mózgu, co to dobierają kolor serwetki do odcienia majtek Pana Mlodego ludziom, którzy się kochają i chcą spędzić wspólnie życie "legalnie", jest potrzebny ŚLUB, a nie zabawy w przetaczanie jajka przez nogawkę i obtańcowywanie cioci Wiesi miłość i ślub nie potrzebują ani pierwszego tanca, ani barszczu z krokietem, ani wizyty kuzynki Mani, stryjecznej siostry szwagra drugiego męża cioci Jasi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgoda, co nie znaczy, że ci co organizują wesele bo chcą poświętować z rodziną ( nie mam na myśli tu panien młodych - księżniczek, które chcą jechać karetą i machać do tłumu :o bo u takich pewnie bywa różnie) się nie kochają... Nie można generalizować ani w jedną ani w drugą stronę. Widzę też, że wesela kojarzą Wam się ze straszą tandetą. Jajka przez nogawkę? Stryjeczna siostra szwagra? Naprawdę nigdy nie byłyście na weselu bez całej tej szopki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ziółko.
a ja będe miała wesele :) mimo ze mam dziecko, dom, samochód. Marze by ślubować mojemu mężczyźnie i by potem świetować z rodziną. Chce się bawić, śmiać, radować i weselić. Chce mieć ładną suknie bo chce być piękna dla mojego przyszłego ( dla siebie też zresztą :P ). Naszczęście mamy dość dystansu do siebie, i przy takich okazjach umiemy się bawić zarówno do disco polo jak i do szalonego rock and rolla. I taka muzyka waśnie będzie :) Naszczęście też wesele będzie wśród najbliższych i znajomych więc nie musimy trzymać "odpowiedniego poziomu " by nas potem nie obgadano jakie to wieśniackie wesele i cyrk na kółkach :P Sory, ale jak czytam nie które wypowiedzi to mam wrażenie że wypowiadają się damulki, które nadały sobie samozwańcze prawo do oceniania innych. Panie te podjeły decyzje że wesele jest passe i że to "wiocha" "cyrk".Nie posiadają dystansu do siebie i poczucia humoru za grosz. Remiza to niższy level społeczny więc należy opluć i przydetpać a chęć wesela uważają za zwierzęce instykty. Nie chcesz - ok, ale po co tak bardzo podkreślać że wesela to tylko szopka i cyrk? by się dowartościować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ziółko.
*na szczęscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem tak - to czy weseleto najwazniejszy dzien zycia - moze nie tyle sam slub a wesele wlasnie - zalezy od rodzaju zycia jaki sie prowadzi i od bazy porownawczej - jesli dziwczyna konczy liceum i po studniowce kolejna wazna impreza jest dla niej jej wesle, dodatkowo cale zycie pzrezywa pdobnie - tak dzien za dniem i mieszka np. gdzie kolo siedlec, grudziaca czy tomnaszowa mazowieckiego (miasta wybrane losowo - nie nie mam nic doz adnej z tych miejscowosci;-) to bedzie ja cieszyc wyborsali oraz serwetek - bo to dla niej WIELKA sprawa - byc moze najwieksza. Jelsi ta sama osoba od czau studniowki do dnia kiedy zdecyduje sie zalegalizowac swoj zwiazek - objedzie kilka razy swiat - bedzie spac w najdrozszych hotelach na swiecie ale takze jak wloczega pod golym niebem, zobaczy jak zyja dzieciaki w somalii i jak imprezy robia menadzerzy sredniego stopnia w bankach na manhattanie - to wlasny slub - choc posiadajacy oczywiscie wartosc jedyna w swoim rodzaju - to jednak oragnizacja tegoz slubu czy imprezy zwanej weseelem bedzie jednym z wielu wydarzen w jej zyciu stad moze mniejsze przywiazanie do serwetek;-)) bylam kiedys na wesleu kt miaalo kazdy element ktorego ja nie rozumialam (no moze poza goracymi krzeslami - btw - co to jest????- bo brzmi groznie;-)) i nigdy nie krytykuje bo jestem gosciem - nawet w nieswojej bajce - aczkolwiek rzadko mam czas zeby w takich tradycyjnych weseliskach w zajezdzie pod miastem uczestniczyc , szanuje gospodarzy oraz ich wybory - wyemiewanie uwazam za cos nie na miejscu sama sie na to nie zdecydowalam bo to nie moja estetyka - ale najbardziej razi mnie glupota - i robienie czegos na sile;/ osoby ktore sa zadowolone z wlasnych wyborow nie krytykuja innych- co nie znaczy ze nie maja na ten temat zdania;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chcę wesela, moi rodzice też go nie mieli, bynajmniej NIE ze względów finansowych. Nie chcę obrażać polskiej tradycji, ale po prostu NIENAWIDZĘ tych potańcówek, pijaństwa, kółeczek. Nie widzę żadnego powodu żeby w tak ważnym dniu się męczyć. Dlatego właśnie postawiłam na elegancję w wąskim gronie do północy.Będzie ok 25 osób, sami bliscy, elegancki hotel, niezbyt duża sala, dobre jedzenie, alkohol. Nawet nie wiem czy będą tańce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziolko - przzabawna jestes;-))) ".Naszczęście mamy dość dystansu do siebie, i przy takich okazjach umiemy się bawić zarówno do disco polo jak i do szalonego rock and rolla" ktos kto ma dystans do siebie (albo duze pieniadze) nigdy tego nie podkresla - to p[o pierwsze, po drugie stylistyka disco polo i rock'n'rolla az tak nbardzo sie nie rozni ;-)) "Naszczęście też wesele będzie wśród najbliższych i znajomych więc nie musimy trzymać "odpowiedniego poziomu " by nas potem nie obgadano jakie to wieśniackie wesele i cyrk na kółkach" smieszne ze sama siebie pozycjonujesz jako "nie na odpwoiednim poziomie";-)))) ja tez nigdy na sile nie udaje kogos kim nie jestem - to i tak nie wychodzi;-))) "Sory, ale jak czytam nie które wypowiedzi to mam wrażenie że wypowiadają się damulki, które nadały sobie samozwańcze prawo do oceniania innych" o widze - ze i kompleksy wzgldem "damulek" sie odzywaja;-))) kazde zachowanie podlega ocenie - jedni korzystaja z tegio inni nie, as easy as it is;-) " Panie te podjeły decyzje że wesele jest passe i że to "wiocha" "cyrk".Nie posiadają dystansu do siebie i poczucia humoru za grosz" napisz jeszcze raz - drukowanymi literami - ze ty posiadasz dystans;-)))))) i widac ze nie mozesz sie pogodzic z krytyka - ja tam sie nie przejmuje ze inni uwazaja inaczej niz ja;-) a ty widac bardzo;-)) "damulki" mja prawo myslec co sobie chca - co sie tak nimi przejmujesz?:-) "Nie chcesz - ok, ale po co tak bardzo podkreślać że wesela to tylko szopka i cyrk? by się dowartościować ? " udzerez w stol a nozyce sie odezwa;-) to jest forum - tutaj ludzie wyrazaja opinie - a niektorzy nawet je podkreslalaj - a ty masz z tym strszny problem - ludzie z niska samoocena maja tendencje do bycia przewrazliwionymi na punkcie oceny idz dzialan przez innych (w tym obcych nawet) - bo to wlasna swiadomosc ich przeraza;-) moje imprezy tez pewnie nie kazdemu odpoiwdaja - tyle ze dla mnie to zaden problem - a dla ciebie?:-)) moze jednak dystan to by ci sie przydal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ziółko.
rorku, kochana mówisz masz - MAM DO SIEBIE DYSTANS ;) to miłe że że w tak krótki czas dokonałaś mojej pełnej analizy, obiecuje skonsultować to z moimi psychologiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziolko - toz to nie zadna analiza a takie tam pogaduszki, przeceniasz mnie;-))) az psychologiem ro warto skonsultowac zawsze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ziółko.
oj nie bądz taka skromna ;) doceniem trud i wysiłek przemyśleń, jakie kolwiek by one nie były :) psycholog po weselu, wszak ktoś będzie musiał wyciągac mnie z depresji jak przyjdzie rachunki płacić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR - jeśli chodzi o Twoja pierwsza wypowiedz to sie z Tobą zgadzam :) jak ktos zobaczył ze świat i życie może wyglądać inaczej nie widzi wesela jako " najważniejszego dnia w swoim życiu a jednym z ważniejszych dni w jego życiu ". Muszę przyznać ze moj przyszly mąż ma takie samo zdanie jak ROR i dzięki podrozom widzę to w ten sam sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] .ziółko. oj nie bądz taka skromna doceniem trud i wysiłek przemyśleń, jakie kolwiek by one nie były " alez ja nie jestem skromna - po prostu analiz za dramo nie robie;-)) as easy as it is;-) " psycholog po weselu, wszak ktoś będzie musiał wyciągac mnie z depresji jak przyjdzie rachunki płacić " no coz tak to jest jak sie zyje ponad stan;-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vo wiekszosc panien mlodych
w dniu ślubu może spełnić swoje dzieciece marzenie o byciu ksieżniczka przez jeden wieczór i jest również książe :P Ja ślub wzielam jak mialam 24 lata. Zaprosiliśmy 23 osoby, obiad w restauracji, nie mialam białek sukienki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam do wesel nic nie mam - ale mam zastrzeżenia do obecności na weselu kamery i ,,wodzireja" . Pierwsze jest stresujące, a drugie mi się po prostu nie podoba. Dobrze, że mija moda na wesela. Młodzi powinni bardziej skupiać się ( jeśli biorą ślub kościelny ) na samej uroczystości, a nie usilnym zadowalaniu gości - którym i tak się nie dogodzi. Ponadto polskie wesela niestety charakteryzują się tym , ze nie ma na nich kultury picia, i różne historie się na nich przytrafiają...z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ziółko.
ror niech cię główka nie boli kochaniutka :) mam - wydaje, rachunków jednak płacić nie lube.Cóż taka moja urada. as easy as it is :) . Co zaś się tyczy analizy - szewc bez butów chodzi, jakież to prawdziwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktos nie ma innych
pomyslow na zabawe, to robi wesele. A bawic sie mozna w mniejszym stresie, z ludzmi, ktorych wybieramy sami i w czasie, ktory nam odpowiada. A potezna kase wydawana zwykle na wesela mozna wtedy madrze zainwestowac :) Wesela sa dla niewolnikow mentalnych, ktorzy musza sie pokazac, bo bez tego beda sie czuli niedowartosiowani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
".ziółko. ror niech cię główka nie boli kochaniutka mam - wydaje, rachunków jednak płacić nie lube.Cóż taka moja urada. as easy as it is" alez mnie glowka nie boli;-)) jak rachunki uregulowane to najwaznijesze;-))) "Co zaś się tyczy analizy - szewc bez butów chodzi, jakież to prawdziwe " no , prawdziwie, prawdzie ;-) szkoda tylko ze sa takie makowki co kilka luznych spostrzezen rzuconych ubieraja w slowo analiza - no ale jak mowia kazdemu wolno kochac;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ziółko.
rorku szkoda szkoda. Bo rzeczywiście makówki moga myśleć że ot spotkały Freuda w damskiej odsłonie :) Dlatego kajam się i biije w pierś,za ten błąd. Wszak trudno nazwać analizą nieudolną interpretacje którą Ty nazywasz lużnymi spostrzeżeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szkoda szkoda. Bo rzeczywiście makówki moga myśleć że ot spotkały Freuda w damskiej odsłonie Dlatego kajam się i biije w pierś,za ten błąd. Wszak trudno nazwać analizą nieudolną interpretacje którą Ty nazywasz lużnymi spostrzeżeniami " ajednak ja dotknelo;-) zabawne - przeciez sie zapierala milion razy ze i poczucie humoru ma , ba! i dystanas, i towarzystwo przy ktorym cytuje "odwpoeidniego poziomou" trzymac nie trza i niezalezna ponoc od damulek jest;-))) prawwdziwa wolnomyslicielka - jak na zalaczonym obrazku;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm. zaskakująca jest twoja logika, złotko :D Jeśli się nie zgadzam z Twoją interpretacją, przez co jest dla mnie nieudolna to znaczy że mnie dotkneła ? Szukasz tam gdzie nie trzeba, aczkolwiek to znana przypadłość wąskiego grona "specjalistów" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde no wezcie dziewczyny
nie klocic się! Ror, co Ty znowu na slubach robisz? WIem, że zaraz napiszesz ze forum jest od wyrazania opinii bla bla bla i as easy as it is ale przeciez nie lubisz wesel, ze slubami tez masz niewiele wspolnego wiec skad "zamilowanie" a raczej ciągla krytyka akurat na TYM forum? To nie jest zaczepka do kolejnej pyskowki z mojej strony tylko ciekawosc, bo juz ktorys raz widzę jak tu z kims "dyskutujesz" a przeciez to "nie Twoja bajka". Ja tam na fora budowlancow nie zagladam, skoro mnie to nie interesuje... Powiedz, jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×