Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciążatka nie Mężatka ;)

Prosze Was o opinie dotyczace opieki nad noworodkiem...

Polecane posty

Gość miumiuu
Ja wyprowadziłam się mając 20 lat i od momentu kiedy ich poinformowałam minęło 2 tyg- to były okropne 2 tyg tak więc cieszę się, że nie trwało to dłużej. Obecnie kontakty są super i nikt nie narzeka, a rodziców odwiedzam zazwyczaj 2 razy w tygodniu, czasami raz- wszystko zależy od tego ile mam czasu. Powinnaś w takim razie jasno określić rodzicom dzień wyprowadzki i tyle. I nie ma sensu o tym rozmawiać w wigilię jeżeli nie chcesz zepsuć atmosfery :) Możesz zrobić też tak jak ja czyli małymi kroczkami tydzień przed wyprowadzką coś wywieźć już, coś spakować żeby widzieli że i taki tak się wyprowadzisz. Zresztą zrobisz jak uważasz. I nie wierzę że rodzice obrażą się czy odrzucą się tylko dlatego, że chcesz się przeprowadzić do ojca dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjgbhj
Weź pod uwagę jeszcze swoje relacje z facetem.Rozumiem,że nie mieszkaliście wcześniej razem.Czym innym jest "randkowanie",a czymś innym wspólne życie,pranie,gotowanie,sprzątanie,przyzwyczajenia.Nie polecam "docierania się" razem z taką rewolucją jaką jest noworodek w domu.Przeprowadź się jak najwcześniej,żeby "tam"sobie jakieś ścieżki wydeptać,bo jakoś trzeba nauczyć się żyć w innym stadle.Rodzice może chcą pomagać Ci przy dziecku,a może wiedzą o czymś czego Ty nie wiesz(np:że rodzice chłopaka nie są przychylni..)i na razie nie mówią Ci tego.Może też planują dla was jakiś kąt?Trzeba usiąść i zapytać jak oni to widzą-może mają jakiś dobry pomysł?Tylko dobry pomysł ma uwzględniać i Twojego faceta i dziecko.Mam nadzieję,że nie czekają jedynie na to aż się wasz związek rozleci?Jeśli jesteście pewni,że i tak będziecie razem weźcie cichego "cywilniaka"-małżeństwo to już coś nie tylko w oczach rodziców.Jeśli teraz się mocniej nie "złączycie",to problemy,stres,inne role w które będziecie musieli wejść po narodzinach dziecka ,nie ułatwią wam wspólnego życia.Dziecko jest szczęściem i cudem,ale też wprowadza dużo zmian w życie rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjgbhj
A co w ogóle twój facet,jego rodzice?Znają się wasi rodzice?Bliżej będziesz mieć na uczelnie-a co z dzieckiem?Będziesz na dziennych?Teściowie deklarują jakąś pomoc?Do puki jesteś zależna finansowo od rodziców oni czują,że mogą dyktować Ci warunki.Może by twój facet o jakąś pracę się postarał?Dziecko kosztuje!Usiądź i policz ile wydasz na pampersy jeśli zużyje z 7szt.dziennie,ile na mleko jeśli się piersią nie powiedzie(puszka na tydzień m.w,później więcej ,bo więcej je),smoczki,butelki ,chusteczki,jakiś "cięższy sprzęt"to już nie wspomnę(wózek,fotelik sam.)Albo bierzecie odpowiedzialność za wasze (i dziecka)życie,albo ktoś decyduje za was(bo płaci za was).Przeprowadzisz się do teściów i oni was wtedy będą utrzymywali,czy liczysz,na stałe kieszonkowe od rodziców?Faceta musisz trochę pogonić do roboty:D Ciebie ,w ciąży raczej nie chętnie zatrudnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
dzieki za wsparcie i rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
hhjgbhj nasi rodzice juz sie widzieli i gadali ze soba bo chcielismy wziasc slub cywilny inawet data byla juz ustalona,ale rodzice doradzili nam zeby wziasc raz a dobrze w sensie ze z koscielnym, weselem itd. moi rodzice byli w malo komfortowej sytuacji bo akurat nie bylo pieniedzy zeby cos jakos sfinansowac a uparli sie ze chca to zrobic wiec slub przelozylismy do nawet nie wiem kiedy, bo odpuscilismy z tym. Rodzice narzeczonego wiedza ze chcemy mieszkac u nich i akceptuja to.Z narzeczonym mieszkalam wczesniej 2 lata na studiach w akademiku i to w tym roku akurat dojezdzamy na uczelnie i mieszkamy osobno.W sumie gdyby nie rodzice, to juz bylibysmy po cywilnym,ale gdy sie o nim dowiedzieli nie chcieli sie poczuc wykluczeni i radzili nam zaczekac az oni cos nam zafunduja.Studiuje na dziennych ale jestem na toku indywidualnym, o to sie nie martwie choc wiem ze bedzie mi ciezko.Co do dziecka o ubranka foteliki, lozeczka kolyski itp nie martwimy sie bo dostaniemy wszystko od rodziny, na szczescie same male dzieci w rodzinie:) tylko pampersy i mleko,srodki higieniczne,taka podstawa.Rodzice na razie chca zebysmy skonczyli szkole i do tego czasu chca nam pomagac finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
hhjgbhj nasi rodzice juz sie widzieli i gadali ze soba bo chcielismy wziasc slub cywilny inawet data byla juz ustalona,ale rodzice doradzili nam zeby wziasc raz a dobrze w sensie ze z koscielnym, weselem itd. moi rodzice byli w malo komfortowej sytuacji bo akurat nie bylo pieniedzy zeby cos jakos sfinansowac a uparli sie ze chca to zrobic wiec slub przelozylismy do nawet nie wiem kiedy, bo odpuscilismy z tym. Rodzice narzeczonego wiedza ze chcemy mieszkac u nich i akceptuja to.Z narzeczonym mieszkalam wczesniej 2 lata na studiach w akademiku i to w tym roku akurat dojezdzamy na uczelnie i mieszkamy osobno.W sumie gdyby nie rodzice, to juz bylibysmy po cywilnym,ale gdy sie o nim dowiedzieli nie chcieli sie poczuc wykluczeni i radzili nam zaczekac az oni cos nam zafunduja.Studiuje na dziennych ale jestem na toku indywidualnym, o to sie nie martwie choc wiem ze bedzie mi ciezko.Co do dziecka o ubranka foteliki, lozeczka kolyski itp nie martwimy sie bo dostaniemy wszystko od rodziny, na szczescie same male dzieci w rodzinie:) tylko pampersy i mleko,srodki higieniczne,taka podstawa.Rodzice na razie chca zebysmy skonczyli szkole i do tego czasu chca nam pomagac finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
hhjgbhj mieszkalam wczesniej w narzeczonym w akademiku 2 lata.Nasi rodzice sie juz widzieli bo mielismy ustalony slub cywilny ale do niego nie doszlo- moi rodzice nie mogli sfinansowac nam wesela i doradzili nam poczekac bo chca nam go zafundowac a lepiej wg nich hajtnac sie raz w dobrze. W sumie tez stwierdzilismy z narzeczonym ze mozemy poczekac,nie zmieni to tego ze dziecko w drodze.U mnie w domu kata nie ma i nie bedzie, ja sama wariuje ze jest tak ciasno nie ma gdzie kogo zaprosic, wszystko slychac itd.Studiuje dziennie ale na toku indywidualnym, to jest to udogodnienie. Rzeczy z malych dzieci miec bedziemy bo ich pelno w rodzinie mojej i faceta. Nas beda obchodzic tylko pampersy, podstawowe srodki higieny i ewentualnie mleko.Narzeczony mial obiecana pewna sume na auto od rodzicow ale w takim razie te pieniadze pojda na dziecko, bo rodzicom zalezy i nam przede wszystkim zeby postarac sie skonczyc szkole.Narzeczony pojdzie na pracy na wakacjach, jeszcze troche czasu mamy do terminu porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Męzatka;)
hhjgbhj mieszkalam wczesniej w narzeczonym w akademiku 2 lata.Nasi rodzice sie juz widzieli bo mielismy ustalony slub cywilny ale do niego nie doszlo- moi rodzice nie mogli sfinansowac nam wesela i doradzili nam poczekac bo chca nam go zafundowac a lepiej wg nich hajtnac sie raz w dobrze. W sumie tez stwierdzilismy z narzeczonym ze mozemy poczekac,nie zmieni to tego ze dziecko w drodze.U mnie w domu kata nie ma i nie bedzie, ja sama wariuje ze jest tak ciasno nie ma gdzie kogo zaprosic, wszystko slychac itd.Studiuje dziennie ale na toku indywidualnym, to jest to udogodnienie. Rzeczy z malych dzieci miec bedziemy bo ich pelno w rodzinie mojej i faceta. Nas beda obchodzic tylko pampersy, podstawowe srodki higieny i ewentualnie mleko.Narzeczony mial obiecana pewna sume na auto od rodzicow ale w takim razie te pieniadze pojda na dziecko, bo rodzicom zalezy i nam przede wszystkim zeby postarac sie skonczyc szkole.Narzeczony pojdzie na pracy na wakacjach, jeszcze troche czasu mamy do terminu porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciazatka
hhjgbhj mieszkalam wczesniej w narzeczonym w akademiku 2 lata.Nasi rodzice sie juz widzieli bo mielismy ustalony slub cywilny ale do niego nie doszlo- moi rodzice nie mogli sfinansowac nam wesela i doradzili nam poczekac bo chca nam go zafundowac a lepiej wg nich hajtnac sie raz w dobrze. W sumie tez stwierdzilismy z narzeczonym ze mozemy poczekac,nie zmieni to tego ze dziecko w drodze.U mnie w domu kata nie ma i nie bedzie, ja sama wariuje ze jest tak ciasno nie ma gdzie kogo zaprosic, wszystko slychac itd.Studiuje dziennie ale na toku indywidualnym, to jest to udogodnienie. Rzeczy z malych dzieci miec bedziemy bo ich pelno w rodzinie mojej i faceta. Nas beda obchodzic tylko pampersy, podstawowe srodki higieny i ewentualnie mleko.Narzeczony mial obiecana pewna sume na auto od rodzicow ale w takim razie te pieniadze pojda na dziecko, bo rodzicom zalezy i nam przede wszystkim zeby postarac sie skonczyc szkole.Narzeczony pojdzie na pracy na wakacjach, jeszcze troche czasu mamy do terminu porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
hhjgbhj mieszkalam wczesniej w narzeczonym w akademiku 2 lata.Nasi rodzice sie juz widzieli bo mielismy ustalony slub cywilny ale do niego nie doszlo- moi rodzice nie mogli sfinansowac nam wesela i doradzili nam poczekac bo chca nam go zafundowac a lepiej wg nich hajtnac sie raz w dobrze. W sumie tez stwierdzilismy z narzeczonym ze mozemy poczekac,nie zmieni to tego ze dziecko w drodze.U mnie w domu kata nie ma i nie bedzie, ja sama wariuje ze jest tak ciasno nie ma gdzie kogo zaprosic, wszystko slychac itd.Studiuje dziennie ale na toku indywidualnym, to jest to udogodnienie. Rzeczy z malych dzieci miec bedziemy bo ich pelno w rodzinie mojej i faceta. Nas beda obchodzic tylko pampersy, podstawowe srodki higieny i ewentualnie mleko.Narzeczony mial obiecana pewna sume na auto od rodzicow ale w takim razie te pieniadze pojda na dziecko, bo rodzicom zalezy i nam przede wszystkim zeby postarac sie skonczyc szkole.Narzeczony pojdzie na pracy na wakacjach, jeszcze troche czasu mamy do terminu porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
hhjgbhj mieszkalam wczesniej w narzeczonym w akademiku 2 lata.Nasi rodzice sie juz widzieli bo mielismy ustalony slub cywilny ale do niego nie doszlo- moi rodzice nie mogli sfinansowac nam wesela i doradzili nam poczekac bo chca nam go zafundowac a lepiej wg nich hajtnac sie raz w dobrze. W sumie tez stwierdzilismy z narzeczonym ze mozemy poczekac,nie zmieni to tego ze dziecko w drodze.U mnie w domu kata nie ma i nie bedzie, ja sama wariuje ze jest tak ciasno nie ma gdzie kogo zaprosic, wszystko slychac itd.Studiuje dziennie ale na toku indywidualnym, to jest to udogodnienie. Rzeczy z malych dzieci miec bedziemy bo ich pelno w rodzinie mojej i faceta. Nas beda obchodzic tylko pampersy, podstawowe srodki higieny i ewentualnie mleko.Narzeczony mial obiecana pewna sume na auto od rodzicow ale w takim razie te pieniadze pojda na dziecko, bo rodzicom zalezy i nam przede wszystkim zeby postarac sie skonczyc szkole.Narzeczony pojdzie na pracy na wakacjach, jeszcze troche czasu mamy do terminu porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciazatka nie Mezatka;)
hhjgbhj mieszkalam wczesniej w narzeczonym w akademiku 2 lata.Nasi rodzice sie juz widzieli bo mielismy ustalony slub cywilny ale do niego nie doszlo- moi rodzice nie mogli sfinansowac nam wesela i doradzili nam poczekac bo chca nam go zafundowac a lepiej wg nich hajtnac sie raz w dobrze. W sumie tez stwierdzilismy z narzeczonym ze mozemy poczekac,nie zmieni to tego ze dziecko w drodze.U mnie w domu kata nie ma i nie bedzie, ja sama wariuje ze jest tak ciasno nie ma gdzie kogo zaprosic, wszystko slychac itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miumiuu
Autorko a mogłabyś odpowiedzieć na ostatni post hhjgbhj - sama jestem ciekawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka;)
mielismy ustalona date slubu cywilnego ale rodzice nie zgodzili sie na to, chcieli zebysmy wzieli koscileny a oni nam zafunduja wesele wiec odpuscilismy na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko-moim zdaniem Ty za bardzo liczysz się ze zdaniem rodziców. Jak bym chciała brać ślub cywilny to bym wzięła i w nosie miała rodziców kasę na wesele. no i finansowo powinniście się jednak trochę uniezależnić. studia studiami- ale do pracy facet powinien iść- po południu, w weekendy- kiedykolwiek. Chyba nie chcecie się całkowicie uzależnić od rodziców i teściów. zakładacie rodzinę i wypadałoby ją chociaż w najmniejszym stopniu utrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
mialam klopoty z internetem,stad tyle tych wiadomosci ile prob wyslania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabaabadu
Spokojnie porozmawiaj ze swoimi rodzicami. Tak jak już zostało wspomniane, przeprowadzka przed samym porodem nie jest wskazana. Musicie nauczyć się żyć wspólnie - z niemowlakiem dopiero później. Na całą wigilię, a nawet na kilka dni możecie przecież przyjechać do Twoich rodziców. Jak chcesz spędzić czas z kuzynką, to przecież Twój chłopak może przywieźć Cię wcześniej i np. przyjechać po Ciebie wieczorem do domu. To nie jest problem i nie jest powód by odkładać przeprowadzkę. Moi rodzice też bali się trochę wypuścić z gniazda ukochaną córeczkę - do tego stopnia, że jak powiedzieliśmy (będąc po ślubie), że w końcu skończyliśmy urządzać nasze m. tuż przed wigilią (20 grudnia) i się wyprowadzamy to wysuwali milion argumentów, dlaczego powinniśmy przenieść tam się po....zimie ;) Ale przeżyli, w końcu te 2 dni świąt spędziliśmy u nich, przyjeżdżając z nowego domku; a na Sylwestra już mieliśmy święty spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wiesz przecież, ze dziecko to nie tylko pieluchy i mleko. to tez lekarstwa, wieczne kupowanie ciuchów, być może szczepionki- jeśli zdecydujecie się na płatne. to jest naprawdę ogrom kasy. niejednokrotnie trzeba zapierdzielać po prywatnych lekarzach albo wzywać takich do domu... radziłabym jakąś pracę jednak załatwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
My z narzeczonym pomyslelismy zeby nie brac tez slubu teraz dlatego, bo wolimy przeznaczyc te pieniadze na dziecko,a pozniej wziasc ten cywilny.Ojciec dziecka spedza na uczelni 5 dni w tygodniu zwykle od 7 rano do 7 wieczorem a weekendy ma tylko dla mnie i na projekty,prace domowe itd. ma bardzo ciezki kierunek studiow, nietrudno sie domyslec ze scisly.Nie pogodzilby nauki z praca,zreszta nawet trudno znalezc przy jego trybie studiowania, bo juz szukal.Dlatego sila rzeczy musimy przeznaczyc pieniadze z wesela na dziecko, wytrzymac ten rok na koszt rodzicow zanim znajdzie prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna nocą grudniową
wiesz co, poczytaj trochę na ten temat, z chomikuj możesz ściągnąć wiele ebooków http://chomikuj.pl/?page=465964 załóż sobie konto i ściągaj, może nawet jakieś audiobooki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
o ciuchy sie nie martwie, ,jak juz wspomnialam duzo malych dzieci w rodzinie ;) a na te pampersy,lekarstwa oliwki itd wyloza nasi rodzice dopoki chodzimy do szkoly.To jeszcze zostanie jakies pol roku zanim po porodzie chlopak zaczalby szukac pracy,wiec oszczedzalibysmy tylko na sobie a nie na dziecku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabaabadu
Rozumiem, że narzeczony w tym roku broni tytułu inżyniera, a Ty jesteś w 5 miesiącu ciąży więc rodzisz w okolicy maja. On obronę będzie miał w czerwcu? On powinien po obronie iść do pracy, nawet za 2000 zł, zaczepić się gdzieś na stałe i studiować zaocznie. Myślę, że nie nie ma innego wyjścia. Studiowanie 5 lat jest dla osób bez zobowiązań... Co to przeżyją na zupce chińskiej i w akademiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
probem jest w tym ze moj ojciec jest bardzo porywczy i kiedy sie obrazi to moge nawet sie pozegnac z pomoca finansowa, wszystko byspadlo na rodzicow narzeczonego na jakis czas,a nie chce tego.nie wiem czy to tak jest w wiekszosci domow czy nie,ale bede miec psychiczna jazde kiedy tylko powiem o przeprowadzce a w moim stanie to niewskazane ech...bedzie tylko : a dlaczego nie tu, dlaczego nie tu, gdzie ty masz malo miejsca itp chociaz sami widza ze naprawde tu jest kiepsko, kazdy wisi nad kazdym tak naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jesteście w trudnej sytuacji. póki dziecka nie ma weź się za jakieś chałupnictwo chociaż, pracę przez internet czy cokolwiek. może być Wam ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
no tak po obronie pojdzie do pracy,ale obrone bedzie mial gdzies na nastepny luty albo marzec bo jego studia trwaja 3, 5 roku dlatego pisze ze po narodzinach dziecka jeszcze pol roku minimum bedzie sie uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze- nie chciałabym być w tej sytuacji co Ty. Zakładacie własną rodzinę a możecie tylko liczyć na łaskę lub niełaskę rodziców. Zrobiłabym wszystko,żeby się uniezależnić bo to nie jest zdrowa sytuacja i nikomu na dobre nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
o magistrze to my nie snimy nawet,tylko zeby byla praca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciążatka nie Mężatka ;)
No tak,ale zeby sie uniezaleznic i zeby narzeczony dostal prace musi przynajmniej skonczyc te studia.Skoro chce przeznaczyc pieniadze na dzidzia a nie na samochod to w sumie dobre podejscie,na auto mozna dorobic sie pozniej a i tak na pewno cos z tych pieniedzy zostanie. Ja swoje studia tez wlasnie koncze,mam tylko problem jak rodzice zareaguja na przeprowadzke i co za tym idzie czy sie nie odwroca ode mnie,skoro nie spelnie ich wyobrazen o pozostaniu z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_misiaa
No dobrze a jakieś stypendia : naukowe, socjalne, zapomoga na dziecko ze względu an trudną sytuację... uczelnia wbrew pozorom czasem pomaga... czasem wystarczy napisac podanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×